lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
6. + Outfit

Zajebiście się mieszkało w takim tłumie ludzi. Ktoś zawsze był w domu (z reguły Raja), ktoś zawsze komuś podjadał resztki, ktoś zawsze czekał na kibel. Ale kiedy przychodziło do zorganizowania jakiejś imprezy, na której mieli się pojawić wszyscy domownicy, trzeba było umawiać się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Zebranie wszystkich, randomowo w domu, graniczyło z cudem. Czasami nawet nie wierzyli sobie, że mieszkają w tyle osób, bo nie sposób było wszystkich spotkać w tym samym czasie. Nawet na noc nie wszyscy gościli w domu. A to pracowali, a to przeżywali przygody, mieli jakieś jednorazowe uniesienia seksualne, nocowali u rodziców, spędzali noc w celi. Z nimi wszystkimi każda opcja była jak najbardziej prawdopodobna.
Na szczęście byli na tyle zorganizowani, że jak padała propozycja imprezy w domu to wszyscy byli "za" i kwestią kilku minut było dogadanie terminu gdzie żadne nie będzie miało planów i na które zaplanują sobie dzień wolny od pracy. No i właśnie dzisiaj wypadał ten piękny dzień, że cała paczka miała się ze sobą spotkać i razem się napierdolić i zjarać. Kasper nawet z utęsknieniem czekał na ten dzień, bo chciał się upewnić, że wszyscy są cali i zdrowi i że nadal są konkretną i kochającą się rodziną, którą sobie wzajemnie powybierali.
Kasprowi udało się zorganizować całkiem sporo jedzenie z restauracji, w której pracował. Dostał albo resztki, albo pozamawiał coś korzystając ze zniżki pracowniczej. Nikt tego nie kwestionował, bo wiadomo... wszyscy cieszyli się z darmowej, albo naprawdę taniej wyżerki. Poza tym Kasper ufał swojemu miejscu pracy i nie piszę tego tylko dlatego, że Florki multi jest moim szefem! Absolutnie nie. Dodatkowo Kasper cały wczorajszy wieczór spędził z Ryderem na skręcaniu blantów idealnych, na imprezie nie będzie na to czasu. Dziewczyny były odpowiedzialne za zorganizowanie alkoholu i wyszło im to świetnie, bo mieli dosłownie wszystko czego dusza zapragnie.
Oczywiście nie byliby też sobą gdyby nie wymyślili jakiegoś motywu przewodniego. No i zdecydowali się, że kostiumy będą bazować na przedmiotach codziennego użytku. Jak już wszyscy się zebrali na tarasie to Kasper wlazł na dach i pokłonił się wszystkim. Nie wiem jak to zrobił w tym stroju, ale dał radę. -Witam, witam! Co za atmosfera! - Nie było jeszcze żadnej atmosfery, bo byli trzeźwi, a muzyka na razie była cicha, ale Kasper bardzo chciał być jak Effie Trinket. -Nie będę za długo pierdolił, bo nie ma sensu, więc... powkurwiajmy sąsiadów głośną muzyką i wymiocinami na chodniku. Ryder będzie miał udaną jutrzejszą noc przepraszając sąsiadkę w imieniu nas wszystkich! Blantowe igrzyska uważam za otwarte! - Na potwierdzenie swoich słów wyjął z gumowej wanienki blanta i go odpalił.

Ryder Fitzgerald
gemma macfarland
Raja Bishara
Sunny Harding
Flora Finnigan
euridice quinn
sumienny żółwik
alemalpa#7279
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
6.

Czy ktoś z nich kiedyś odmówił imprezie? Gdyby ta dzisiejsza nie była przebierana, nikt nie zwróciłby uwagi na to, że rzeczywiście była imprezą, a nie kolejnym zwykłym dniem w ich domu, bo czym słuchanie muzyki, picie alkoholu i jaranie różniły się od każdego innego wieczoru pod Fluorite View 133? Motywem przewodnim były przedmioty codziennego użytku, a chyba wszyscy doskonale wiedzieli czego właśnie w tym domu używali najczęściej, prawda? Nie do końca podobał mu się ten dyndający między nogami kawałek, bo, w przeciwieństwie do Gemmy, nie gubił raczej swoich majtek i nie przepadał za obijającym się między nogami ciężarem, a do tego jego twarz przypominała teraz tego orzeszka, do którego przyrównała go Rorey jakiś czas temu, bo był całkiem owalny i taki bez włosów, ale i tak wyglądał NAJLEPIEJ.
- Jutrzejsza noc może się zacząć jeszcze dziś! - dołączył do okrzyku i z bananem na mordzie podszedł do Kasa, wcale nie po to, żeby zabrać mu blanta, ale żeby pomoc mu jakoś w tej wannie zejść, bo przecież może i wlazł, ale w drugą strone mogło być ciężej i szkoda by było, żeby impreza zakończyła się gdzieś na ostrym dyżurze, szczególnie, że jako ich kierowca musiałby się tam sam zawozić, a to wcale nie brzmiało jak dobry pomysł. - Tylko nie dajcie się żadnemu zwierzęciu dzisiaj ugryźć! - dodał jeszcze, oczywiście patrząc porozumiewawczo na Sunny, bo miała podobne chyba podejście do zwierząt co on, a patrząc na ilość zębów u chomików Gemmy, ktoś jeszcze mógł mieć dziurę w tyłku, bo na jakimś prawie usiadł, co akurat pomogłoby się dziewczynie ich pozbyć, więc tylko połowicznie by bolało, jednocześnie będąc dobrym uczynkiem.

Kasper Guillebeaux gemma macfarland Raja Bishara Sunny Harding euridice quinn Flora Finnigan
ryder fitzgerald
nata#9784
21 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowa surferka z wiatrem we włosach i sercem na dłoni, która dorabia w surf shopie, godząc studia z opieką nad wyjątkowo wrednym żółwiem
- 006 -
outfit
Nie pamiętała czy ktoś dokładnie powiedział, że robią dzisiaj imprezę. Pewnie tak, ale ilość memów, jakie dziennie wysyłali na grupowy czat, znacznie utrudniała znalezienie w tekstach jakichś wartościowych informacji, nie żeby było ich tam tak wiele. Kończyła dzisiaj dzień laboratoriami na uczelni, dlatego, żeby w porę zdążyć do domu, przebrała się już w uczelnianej toalecie, nie robiąc sobie za wiele z kierowanych w jej stronę spojrzeń.
- Ludzie się na mnie gapili, jakby nigdy w życiu nie widzieli łyżki. - Zaczęła na dzień dobry, wchodząc na taras z naręczem butelek z alkoholami wszelakiego rodzaju, o pochodzeniu raczej niskopółkowym. Byli w końcu na budżecie, toteż i drinki musiały podlec nieco kreatywności. Czarny kostium był nieco obcisły, a temperatura na zewnątrz wysoka, toteż odkładając wszystko na stół, sięgnęła po przenosiny wiatraczek i z westchnieniem zbliżając go do twarzy. Wszyscy wydawali się być w dobrych humorach, toteż również Sunny bez problemu podtrzymywała wysoką energię, dreptając w podskokach z miejsca na miejsce, a przy okazji rozkładając kubeczki na shoty.
- Niech moc będzie z nami! - Wykrzyknęła po fali okrzyków, głównie wychodzących z jej ust na potwierdzenie słów Kasa. Dopiero sekundę później zorientowała się, że chyba chodziło o inny film, więc sięgając po własnego blanta odchrząknęła z dramatyzmem w głosie .- A sorry, nie to. Zgłaszam się na trybuta w takim razie! - Podkręciła głośność stereo, nieszczególnie dbając co akurat za wykonawca towarzyszy im w zabawie, po czym usiadła na brzegu ławki, delektując się dymem. Niby wszyscy szaleli z kostiumami, ale nie było wątpliwości, że w mniemaniu Harding była najlepszą częścią zastawy obecną na sali, toteż zadowolona z siebie, przerwała rozmyślania jedynie na dźwięk głosu Rydera. - Teraz się śmiejesz, ale ten wombat był krwiożerczy, mówię ci, krwiożerczy. Wyobraź sobie chomika, ale rozmiarze XXL i z takimi pazurami. - Wygięła dłoń w coś na kształt łapy, pokazując ją ze śmiertelnie poważną miną Ryderowi.
- Dobra, co pijemy pierwsze? - Spytała towarzystwo, powoli kiwając głową w rytm muzyki. Miała ochotę potańczyć, ale wszyscy byli zbyt trzeźwi na docenienie jej ruchów na parkiecie.
Kasper Guillebeaux | Ryder Fitzgerald | Raja Bishara | Flora Finnigan | euridice quinn | gemma macfarland
ambitny krab
sunny
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
#6
Flora Finnigan Kasper Guillebeaux Raja Bishara Ryder Fitzgerald Sunny Harding euridice quinn

Czy Gemma była w nastroju na imprezy? No nie bardzo. Właściwie to w ogóle na nic nie miała za bardzo nastroju i nie miała pojęcia jak z tym handlować. Dlaczego Finn jej to robił? Dlaczego tak na nią działał i rozwalał jej absolutnie wszystko, jak tylko pojawił się w jej życiu? Miała się całkiem nieźle. Trochę romansowała, zaczęła randkować z Colinem, miało być fajnie, prosto i bezproblemowo. A tu co? Oczywiście jeden wielki problem. Kolejnym problemem było w co się ubrać na imprezę, do której kompletnie nie miała głowy, wiec postanowiła na stary dobry kostium myjki, który przynajmniej był mięciutki, wygodny i łatwo się było w nim poruszać. No same plusy, mieścił się w drzwiach, mogła w nim leżeć na ziemi i było jej wygodnie, nie miała problemów z siadaniem i wstawaniem. Zwłaszcza, że zaczęła pić jeszcze przed imprezą, siedząc w swoim pokoju i przeklinając na 35 pozostałych chomików, uznając że to wszystko ich wina. A że w pokoju generalnie śmierdziało i nie miała wystarczająco mocnego alkoholu żeby ten zapach chomiczych siuśków zabić, wyszła w końcu stamtąd, lustrując imprezujących ludzi. A jej strój to jednak ważna sprawa, bo ludzie którzy nie dbają o swoją higienę są… no najgorsi, okej. Więc przypomniała w ten sposób wszystkim, że mają się myć.
- Okej, dobra - odpowiedziała Kasowi, zabierając mu chamsko blanta z ręki, i unosząc butelkę na znak toastu. A potem jak na myjkę przystało, zniknęła w łazience i umościła się w wannie, w której zamierzała tego blanta odpalić. I nie chodziło o to, żeby zrobić w łazience haszkomorę, po prostu musiała się zjarać i upić, żeby mieć odpowiedni nastrój na imprezowanie. A jak wiadomo, łazienka i kuchnia to dwie najfajniejsze imprezowe przystanie.
przyjazna koala
-
23 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
So I hit my head up against the wall Over and over and over and over again and again 'Cause I don't wanna be like them I hit my head up against the wall Over and over and over and over again And again and again and again
look

Mieszkanie z tymi ludźmi było naprawdę łatwe. Pomimo bliskich relacji z dzikimi i mniej dzikimi zwierzętami, przypału, wyżerania sobie z lodówki wszystkiego, podbierania przyporów kosmetycznych i innych takiech pierdoletów było wporządku. Wystarczająco kwasogenna była już jej rodzina, nawet nie przypuszczała, że niebawem zamiesza też w jej zespole, chociaż w tym wszystkim Euridice nie pozostawała bez winy. Nie pojmowała za bardzo jak udało jej się do tej pory ukryć przed bratem, że należy do jego byłego zespołu. Wolała też nie zastanawiać się nad tym, co się wydarzy, gdy ktoś wreszcie puści farbę.
Dziś jednak miała w planie absolutny reset, wystroiła się w sterylnie seksowny strój i wbiła na imprezę. Oczywiście przytargała ze sobą trochę alko, wiadomo, zostawiając go tam gdzie było jego miejsce. Potem zakręciła się dwa razy w rytm muzyki, którą chwilę wcześniej podkręciła Sunny i pojawiła się gdzieś w ich pobliżu.
Elo siemka, cześć, dawno Was nie widziałam mordy – tego uściskała, tego cmoknęła, bo faktycznie dawno ich nie widziała, ostatnio spędzała popołudnia w Quinnowym domu, wieczory w garażu na próbach, gdzie wracała koło pierwszej, może drugiej, by wziąć szybki prysznic i zanużyć się w pieleszach, a rano zniknąć na uczelni. Łączyła to wszystko jakimś pieprzonym cudem z pracą w sklepie, była jakimś cyborgiem, czy czymś. Ale w ich casa del blanta wszyscy mieli podobny tryb życia, więc pełen szacun, że udało się wszystkich zebrać o tej samej porze w tym samym miejscu. Potem Gemma wniosła toast, więc wznieśli go wszyscy, razem z Euridice

Flora Finnigan Kasper Guillebeaux Raja Bishara Ryder Fitzgerald Sunny Harding gemma macfarland
powitalny kokos
Euridice Quinn
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
#6 i żeby nie było z tyłu też ma taką

Znając życie to Raja nie mogła w nocy spać i romantycznie gapiła się przez okno czekając chuj wie na co. No cóż, ten typ tak miał. Nie wszystko co Raja robiła w swoim życiu było powodowane jakąś większą logiką, czasem po prostu się zagłębiała w swoje własne rozkminy, że nie wiedziała kiedy noc powoli się kończyła. Dlatego była trochę nieprzytomna, gdy wstała rano po tych kilku godzinach snu. Nie chciała się wymigiwać od imprezy tylko dlatego, że była niewyspana... bo ile ona miała lat? 27? Minus jest taki, że nie miała żadnego pomysłu na kostium, bo oczywiście jakieś dwa przychlasty musiały wymyślać temat przewodni i chociaż początkowo chciała już obwiniać Rydera, bo wtedy to by się nawet nikt nie zdziwił, to jednak okazało się, że to wszystko zasługa Sunny i Kasa. Odkładała więc znalezienie kostiumu tak centralnie na ostatnią chwilę i zajęła się tym dopiero jak już się okazało, że wypiła pół wina próbując sobie zapleść warkocza. Z takimi włosami nie było to łatwe! Powinna sobie do tego wytresować jakiś ludzi. Zrezygnowała jednak z tej fryzury, bo wtedy przyszłaby na imprezę w momencie, gdy wszyscy by już spali.
No gdy już czas ją gonił to wzięła to co miała pod ręką i poszła do ogrodu, razem ze swoją lampeczką winka i niedokończoną butelką, którym się miała w planach zając, a później iść spać. No, bo ja jeszcze tego nie wiedziałam i Wy też nie widzieliście, ale powiem w sekrecie, że odkryłam, że Raja jest taką osobą, która jest w stanie zasnąć wszędzie i w każdych warunkach. No chyba, że jest burza, to wtedy nie... no i chyba, że chce romantycznie gapić się przez okno, to wtedy też nie. - Powinniśmy Was wszystkich zaszczepić na wściekliznę - powiedziała, bo usłyszała tą rozmowę Sunny z Ryderem i nawet na nich wskazała ręką, bo sorry, ale jeden się zaraził chlamydią od koali, a druga pokazywała dupe wombatowi. No, a później sobie gdzieś przysiadła po turecku, chociaż dla niej to był po prosu siad, skoro była z jakiejś Turcji, czy skądś. No nie ważne. W każdym razie dolała sobie wineczka, zapaliła fajeczkę i tak grzecznie siedziała patrząc sobie na ludzi, bo doszła do wniosku, że dzisiaj będzie tą pizdą, która będzie patrzeć jakie głupoty robią, a później im to wypominać... o ile sama nie zapomni. Jak na razie pamiętała, jarała sobie papieroska, ruszając głową na boki w rytm muzyki.

Kasper Guillebeaux Ryder Fitzgerald gemma macfarland Sunny Harding euridice quinn
sumienny żółwik
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
Kasper niby przyszedł na imprezę trzeźwy, ale czuł się jakby już był najebany. A może był? Kto go wiedział. Czy on kiedykolwiek był w sumie trzeźwy? Miał zajebisty humor w porównaniu do dwóch marud naczelnych i nawet wycelował w Raję i Gemmę, palec udając, że w nie strzela. Jak myślały, że nie widział ich humorków to były nieźle głupiutkie. –Złap mnie mój Romeo! – Rzucił do Rydera, na którego zawsze mógł liczyć. Czekał aż Fitzgerald mu się oświadczy, żeby Kas mógł zerwać z Max i uciec w stronę zachodzącego słońca w towarzystwie swojego najlepszego kumpla. A wiadomo, Ryder nie miał przed Kasem żadnych tajemnic. Prawda? No, ale wracając do imprezy. Kas chciał skoczyć z dachu wprost w ramiona Rydera licząc na to, że jego wanienka zatamuje trochę jego upadek, ale postanowił, że jednak tego nie zrobi, bo boi się o zdrowie przyjaciela. Także ześlizgnął się jakoś z tego dachu. Oczywiście z pomocą kumpla. –To jest bardzo dobra rada! – Klepnął Rydera w plecki. –Na koniec imprezy, w ramach rozpoczęcia sezonu wakacyjnego wypuścimy chomiki! – Pewnie sugerował się tym, że ludzie puszczają lampiony z jakiś dziwnych okazji czy coś. Chuj wiedział, on już nie myślał. Miał wakacje, które pewnie już trochę trwały, ale gadał co mu ślina na język przyniosła. Zaciągnął się blantem, nalał jakiegoś alkoholu do kubeczków i podbił do Sunny. –Łyżkę to na pewno widzieli. Ale czy widzieli tak seksowną łyżkę? NIE SĄDZĘ! – Pomachał jej palcem przed twarzą. –Dlaczego w ogóle nie przebrałaś się po prostu w domu? – Bardzo go to ciekawiło, bo on to nie wyobrażał sobie, że w swojej kawiarni przebierze się za wannę, wsiądzie w auto (albo w autobus, fuj) i wróci sobie do domu imprezować. Tym bardziej, że musiał teraz przed nimi świecić swoją klatą, która pewnie nie była jakaś imponująca, bo nie był blond przystojnym surferem. –Zaszczepiłaś się w ogóle? – Zapytał jeszcze Sunny i podał jej jeden z kubeczków, do którego wcześniej polał.
Przeszedł sobie dalej, Gemma zabrała mu blanta i było mu przykro, ale z gumowej kaczuszki wyjął kolejnego, którego odpalił i podbił do Euridice. Złapał ją za kostium i przyglądał jej się przez chwilę. –Przebrałaś się za mleko? EKSTRA! – Przykre, że Kasper absolutnie nie rozpoznał kostiumu przyjaciółki. Świadczyło to tylko i wyłącznie o jego higienie. Możemy więc zapalić dla chłopaka znicz. –Trzymaj blancika. – Powiedział i podał jej tego, które go sam sobie przed chwilą zapalił. –Idę sprawdzić co z Gemmą! – Poinformował wszystkich i ruszył w stronę domu i stanął naprzeciwko Rajy i zaniemówił. –Ja… – Zaciął się, bo okej, spodziewał się wszystkiego, ale też nie wiedział czego się spodziewać. A tutaj proszę. Stała naprzeciwko niego Raja, prawie, że naga, w najbardziej kusym stroju jaki na niej widział. –Ciekawy wybór. – Powiedział, bo co innego mógłby jej powiedzieć. Wyminął ją i wszedł do domu szukając Gemmy. A jak ją znalazł to wlazł jej do wanny i przez chwilę nic nie mówił, bo nadal myślał o Rajy. –Co się dzieje bombelku? – Zapytał w końcu.

Raja Bishara gemma macfarland Ryder Fitzgerald Sunny Harding euridice quinn
sumienny żółwik
alemalpa#7279
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Wszyscy już wiedzieli, ze Ryder jest jednym wielkim nieogarem, prawda? Wiedział to i Fitzgrald, więc kiedy tylko pomógł Kasowi zsunąć się z daszku, oczywiście zajebiście z gracją i polotem, bo oni byli jak Bonnie i Clyde, jak Flip i Flap, jak Chudy i Buzz Astral, więc wszystko im wychodziło wręcz bezbłędnie, a jako, że znali się całe życie, byli dosłownie nie do zagięcia, w żadnym momencie i z pewnością mogliby opowiadać o sobie historie tak do końca swoich dni i jeszcze dłużej, tak jak Buzz latał na koniec swiata i jeszcze dalej! - Z TAKIMI PAZURAMI? - powtórzył po Sunny, kręcąc niby z niedowierzaniem głową, ale doskonale przecież wiedział, że wcale żadne zwierzę nie miało takich ostrych szponów jak dziewczyny z Fluorite View 133, kieedy chciały wejść przed kimś do łazienki i czaiły się na swoją kolej, wbijając paznokcie we wszystkie osłonięte części ciała.
- Elo Euka, zajebiście wyglądasz - wyciągnął swoje blantowe ramię nad Euridice i zaraz się odwrócił do Sunny, żeby dwie piękne panie złapać w obroty, skoro Gemma z Kasem gdzieś zamulali, a Raja sidziała z... Z WINEM? Trochę był nią zawiedziony, bo się zachowywała jak jakaś Max, a nie Raja! - Ej, moja słodka mleczna czekoladko, co jest? - rzucił więc w stronę Bishary, bo jak zamuła to przecież nie u nich w domu, nie po to bajerował nieustannie sąsiadkę, żeby teraz ktoś siedział smutny na imprezie, szczególnie, że Ryder średnio pojmował poczucie smutku, bo on nie miał tyle myśli w głowi w ogóle, żeby odczuwać takie dziwne rzeczy, więc skoro miało być bajlando, to nikt nie powinien odstawiać jakiejś antyimprezowej postawy, szczególnie, że temu domowi to po prostu nie przystoiło, tak samo jak tej paczce przyjacioł.

Sunny Harding gemma macfarland euridice quinn Raja Bishara Kasper Guillebeaux
ryder fitzgerald
nata#9784
21 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowa surferka z wiatrem we włosach i sercem na dłoni, która dorabia w surf shopie, godząc studia z opieką nad wyjątkowo wrednym żółwiem
Alkohol i Sunny mieli bardzo prostą relację, ona piła, on uderzał jej do głowy szybciej niż ktoś zdążyłby wymienić wszystkie większe plaże w okolicy Lorne. Four Mile, Podmywana, przy porcie i... Już była lekko wstawiona. Generalne zasady imprez były takie, żeby nie siadać obok Rydera, bo udzielały ci się pomysły, które nie powinny wychodzić na światło dzienne. Harding najczęściej udawało się ich unikać, poprzez zręczne wkręcanie kogoś innego w rolę udziałowca eskapad, ale nie oszukujmy się, w tym gronie wszyscy byli dobrani jak groszek do oliwki, czy coś takiego. Fitzgerald powtórzył te same słowa, które powiedziała Sunny, tylko głośniej do tego stopnia, że była wdzięczna za to, że łyżkowe uszy pozostawały pod osłoną kostiumu, podczas gdy reszta ciała zrywała się do wygibasów i tańca.
Spojrzała na Kasa, który, to trzeba było przyznać, zadawał logiczne i sensowne pytania z troską, na które nie miała zamiaru odpowiadać, ponieważ oto po następnym wypitym drinku wleciało ulubione alter - ego Sunny, poetycka Sunera, która potrafiła przemawiać jedynie mało zrozumiałymi alegoriami.
- Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika. - Zanuciła, kiwając na potwierdzenie słów przyjaciela, bo i owszem była najseksowniejszą łyżką w okolicy. Również największą. Może powinna ogarnąć to do rekordów Guinessa? Zrobiła szybki piruet i udała się w stronę łazienki skocznym krokiem, gdzie przed chwilą zniknęła Gemma. Wszedłszy do wnętrza, uśmiechnęła się szeroko i kucając przy wannie, sięgnęła po trzymanego przez dziewczynę blanta. Zazwyczaj stroniła od tego typu rozrywek ze względu na swoją formę i treningi, ale raz na jakiś czas chciała się poważnie rozerwać. Jaki mógł być ku temu lepszy powód, niż wreszcie wszyscy z jej współlokatorów na jednej imprezie.
- Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda, na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył. - Spojrzała oczami poetki i wieszczki Sunery na przyjaciółkę, klepiąc ją pocieszająco po ramieniu. Bywały ciężkie dni i każdy musiał ich kiedyś doświadczyć, ale siedzenie w wannie nie mogło powstrzymać ją od cieszenia się tym, co ma. Kupę świnek morskich, dosłownie kupę świnek morskich, żółwia oraz najważniejsze przecież, przyjaciół. To mówiąc, opuściła pomieszczenie, wracając do centrum imprezy i mrugając porozumiewawczo do Rajy, z którą miały już wkrótce bardzo spontaniczne plany do zrealizowania. Oczywiście, dopiero za kilka dni, tak by alkohol, jaki teraz płynął w kolorze blue lagoon w jej żyłach zdążył się wynieść. Zresztą, Bishram miała już swoją obstawę w postaci Kasa i Rydera, którzy szybko przybyli na pocieszenie ze swoimi “czekoladowymi bombelkami”. Dlatego, zamiast w stronę dziewczyny, Sunera zaczęła godnie sunąć do Eurydice, witając się z blondynką mocnym uściskiem (przy okazji połowa zawartości kubka podarowanego jej przez Kasa wylądowała na ziemi) i tajemniczymi słowami, jakie wypowiadała przez nią Wróżbita Maciej Sunny.
- I patrzą setki oczu, i z wody i z kocyka, gdy ona idzie plażą, wszyscy o niej marzą!
ambitny krab
sunny
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Gemma ostatnio piła tylko na smutno albo na wkurwa. I wiedziała że to jest dla niej destrukcyjna ścieżka, jak zwykle zresztą kiedy tylko Finn się znowu mieszał w jej życie. I wiedziała, że na pewno zaraz po tym alkoholu zrobi coś bardzo głupiego, z nim albo z kimś innym i brała to na klatę. Schowała się w łazience żeby chociaż trochę popracować nad swoim nastrojem przed piciem i zabawą, bo…. bo halo, nie zamierzała ciągnąć innych w dół. A odpowiednia kombinacja alkoholu i blanta powinna właśnie to jej zapewnić! Kiedy Kas się zjawił, westchnęła cicho.
- No a jak myś…. - zaczęła, zamierzając powiedzieć mu trochę więcej, ale nie za bardzo miała jak, skoro do łazienki wpadła Sunny i coś tam sobie gadała, co dla Gemmy nie miało za bardzo sensu. Tak, była zdecydowanie zbyt trzeźwa w stosunku do reszty. Za to Sunny mocno odleciała, skoro widziała u nich w domu jakieś świnki morskie…
- Ehe… no… ehe… no - pokiwała głową na t o jej paplanie, bo nie miała zielonego pojęcia co powinna dodać. Więc sięgnęła po blanta Kasa, żeby wrócić do swojego poprzedniego planu. I westchnęła, zaciągając się bardziej.
- Nieważne, idę po butelkę i będę tańczyć na stole. Zaprosiłabym cię, ale boję się że tą swoją wanną mnie z niego zrzucisz, a tylko ty się łapiesz na amortyzację - mruknęła, wstając z wanny i klepiąc wanienkę Kasa, a potem go wymijając bo tak, celowała w stół. I dlatego trochę przyśpieszyła picie, co pewnie skończy się rzyganiem do tej samej wanny za kilka godzin....
Spoiler
przyjazna koala
-
23 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
So I hit my head up against the wall Over and over and over and over again and again 'Cause I don't wanna be like them I hit my head up against the wall Over and over and over and over again And again and again and again
Powędrowała wzrokiem za Rajką, tak automatycznie, wcale nie była nią zainteresowana czy coś, nic z tych rzeczy. Nope. Potem zafalowała w rytm muzyki, by chwilę później odebrać blanta od Kasperka, wcale nie wyprowadzając go z błędu. Mogła przecież być i przebrana za mleko, łatefa. To była druga w kolejce rzecz, której zaraz po tamponach wiecznie w domu brakowało. Nikt nigdy nie chciał się przyznać, kto zostawił pusty karton w lodówce, nie informując o tym, że trzeba wpisać je na listę zakupów, tak samo jak nikt nigdy nie chciał się przyznać, kto zużył ostatnie dwa tampony w łazience. I nie chodziło tylko o laski, kiedyś była świadkiem, jak Ryder wkładał sobie je do nosa, gdy puściła mu się z niego krew. Nie wnikała czy zderzył się ze ścianą, dostał bęcki, czy po prostu tak ma, wycelowała w niego jedynie palcem, informując, że nie zostawia się pustego pudełka!
Zanim Kaspi poszedł zobaczyć co z Gemmą, Eri zdążyła jeszcze ścisnąć ze dwa razy jego gumową kaczuszkę, która pisnęła, jak na gumową kaczuszkę przystało. I chodziło o prawdziwą gumową kaczuszkę! Przez chwile zastanawiała się, czy ta kaczuszka faktycznie ma piszczeć, czy zwyczajnie uchodzi z niej powietrze. Kolejna myśl jaką nawiedziła, gdy Guillebeaux oddalał się w stronę zachodzącego słońca, to czy znajdowało się coś pod wanną, którą właśnie obijał się o wszystko co mijał po drodze. I wszystkich.
W międzyczasie pochwaliła kostium Fitzgerald, tak jak on chwalił jej i zamieniła słowo z Sunny poetką, której potem już miała nie zobaczyć do końca imprezy, bo ta zniknęła gdzieś hen daleko. Ryder zamulał z Rają, Kasper z Gemmą, więc ona postanowiła pozamulać sama ze sobą, pijąc piwo i jarając blanta gdzieś w ogrodzie na leżaczku przy basenie. Wprawdzie słoneczka nie było, ale komu ono teraz było potrzebne.



Flora Finnigan Kasper Guillebeaux Raja Bishara Ryder Fitzgerald gemma macfarland
powitalny kokos
Euridice Quinn
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
Nie wiem co tu się dzieje więc napiszę w wielkim skrócie, bo już się pogubiłam, kto gdzie jest. Czy ktoś to może rozrysować!? W każdym razie Raja będąc sobą po prostu chciała się napić, zjarać i spróbować zapamiętać wszystkie kompromitujące rzeczy jakie będą się tu dziać. Oczywiście, była prawie pewna, że to ostatnie jej nie wyjdzie, jeżeli plan z napiciem i zjaraniem wypali. No ale zawsze warto próbować! Zacznijmy może od tego, że Raja zupełnie nie ogarnęła co się dzieje z Gemmą, myślała pewnie, że chce jej się siku, a jeszcze jej nie pojebało do końca żeby za nią iść do łazienki. Dlatego trochę się zdziwiła, że Kas miał w planach to zrobić, dziwą nie było końca, bo nie wiedziała o co mu chodzi i czy się z niej teraz tu nabija czy co. - Yhym... fajna wanna - odpowiedziała ściskając mu tą wannę, bo była ciekawa czy to plastik (któremu była oczywiście przeciwna), czy cos innego. Nic wiecej jednak nie zdążyła powiedzieć, bo ten już polazł, ale całe szczęście pojawił sie Ryder. - W porządeczku mój zielony chłopcze - uśmiechnęła się do przyjaciele i napiła kilka łyków swojego winiacza. - Czyli można sie Tobą dzisiaj zaciągnąć? - Zapytała i teraz już się nie śmiała, bo wiedziała jak się skończyło ostatnie śmieszkowanie z Rydera. Nie chciała żeby się znowu na nią obraził. - EJ EURI! - Krzyknęła, bo ta gdzies też poszła odpierdalać i co? Zostali z Ryderem sami na placu boju? - Ryder, założę się, że nie wejdziesz do basenu w tym stroju - obstawiam, że jak ktoś miał blanta to był to Ryder więc Raja wzięła od niego zielsko żeby sie zaciągnąć chociaż ze dwa razy. - OMG GEMMA! - Nie wiem czy oni już wrócili z tej łazienki czy nie, ale chuj, najwyżej Raja ma zwidy, pewnie nie pierwszy raz.

gemma macfarland Ryder Fitzgerald euridice quinn Kasper Guillebeaux
sumienny żółwik
catlady#7921
ODPOWIEDZ