przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
Zaskoczona spojrzałam na koleżankę z grupy, kiedy wyciągnęła mały flakonik z perfumami. Nie słyszałam, ze tak trzeba robić. Po za tym już i tak to piekło, więc naprawdę dodatkowe polanie tą perfum, sprawia że zasyczałam z bólu. Przeklęte pijawki, alkohol. Spojrzałam na miejsce, gdzie się przyssała, dotknęłam nawet palcami, czy czułam jakieś kolce. Ale nic nie było. - Nie ma kolców, czuje się zmęczona psychicznie - Wydukałam do członków mojej drużyny. Widząc ich, jeszcze bardziej byłam zmęczona, a to jeszcze nie jest chyba koniec tego wszystkiego. To miała być zabawa, a wychodzi że jest istnym survivalem.
- Twój dom będzie dla mnie istnym ratunkiem, River! - Chwała za farmę, która jest blisko. Szłam za swoja grupą, widząc ze jest coraz gorzej z nami. Nie chodzi mi tutaj o ubrania lub stan w jakim jesteśmy, bardziej chodzi mi o efekty uboczne po tych pijawkach. A niby one są prawie nieodczuwalne i niby pomagają jak kogoś boli głowa, usuwa toksyny z ciała i takie tam. Szłam bliżej swojej nowej koleżanki, jedynie od czasu do czasu kulałam, przez ten cały ból. - Jak coś złap się mnie, dobra? - Upewniłam się.
Poszłam za Roverem, skacząc wzorkiem pomiędzy ową dwójka. Stanęłam zaszokowana, kiedy River ogłosił, że widzi flagę. Normalnie poczułam się jak astronauta co na marsie daje flagę zdobycia planety.
- Chwała za flagę, tylko jak się dostaniemy tam? W razie czego mogę się poświęcić i zdobyć ją za nas wszystkich - Zaproponowałam dla wszystkich. Wcale to nie jest tak, że chce już stąd iść i raptownie znalazłam siłę na walczenie z wodą i flagę.

Stella Cowen Chandra Ginsberg
wystrzałowy jednorożec
Martyna
aktorka/sprzedawca lodów — the little ice cream shop
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
GRUPA 4

Rzut kostką i (nie)szczęśliwa trójeczka
Ta ich nieustanna bezinteresowność była czymś abstrakcyjnym dla Chandry. W ogóle cała Australia, a już Lorne Bay szczególnie, wraz ze swoimi zwyczajami, zwierzętami i spotykanymi na co dzień ludźmi, nie mogło się zmieścić w głowie - przyzwyczajonej do zupełnie innego życia - Amerykanki. Westchnęła tylko ciężko w ramach wymownego komentarza, po czym znów na chwilę zamilkła, by oszczędzać siły, gdyby pojawiła się potrzeba toczenia jakiejś zażartej dyskusji z towarzyszami tej przemoczonej niedoli.
- Wam też się tak wszystko buja? - stęknęła, na początku próbując zignorować te zawroty, by skupić się na oglądaniu swoich nóg, czy na pewno pozbyła się wszelkich potworków wysysających jej drogocenną krew. Mocne perfumy, których użyła, utworzyły całkiem mocno trzymającą się chmurę, która zewsząd ją otaczała, powodując, że była tym zapachem wręcz naćpana, a przez to kręcenie w głowie tylko przybierało na sile.
- Bez sensu, żebym się na tobie opierała, Stella. Tylko cię spowolnię, a zaczynasz marudzić. River chyba coś zauważył, więc idźcie przodem, ja muszę… trochę wolniej - powiedziała do blondynki, chcąc nawet w chwili kryzysu, żeby jej było na wierzchu. Nie oczekiwała pomocy, ona tę pomoc sama pragnęła wyznaczać w momencie, kiedy jej pasowało.
Uszła ledwie kilka kroków, potykając się o własne nogi. Próbowała chwycić się cienkiej gałęzi drzewa rosnącego przy tej wskazanej przez nią drodze, ale nie mogła go złapać, bo obraz jakby jej się rozdwajał. Sama nie wiedziała, kiedy grunt usunął jej się spod nóg i jak długa wyłożyła się na ścieżce.
A świat wcale nie przestał się kręcić, dlatego przymknęła powieki, bo tak było o wiele lepiej.

Stella Cowen, River Sheppard
chandra ginsberg
◠‿◠
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
GRUPA 4

Sheppard nauczył się bezinteresowności w domu. Miał farta, że akurat to konkretne małżeństwo go adoptowało i dobrze mu się życie potoczyło. Z drugiej strony doskonale wiedział, że świat taki piękny nie jest. Potrafił jako tako ogarnąć zachowanie Chandry - co nie znaczyło, że popierał bo nie znał jej aż na tyle by stwierdzić z czego to się tak naprawdę wzięło. No, ale na pewno miała swoje powody. Trzeba docenić, że wzięła udział w zabawie i wciąż się nie wycofała. W sumie się zastanawiał czy wszystkie grupy dotrwają do końca. No i dalej miał nadzieję, że pierwsi są! Nawet jeśli za to nagrody nie było.
- O, nie nie - zaprotestował od razu jak tylko Stella się zaoferowała. - Mam wrażenie, że myślisz o tym co ja, ale lepiej abym to ja był. Bo pomyślimy o tym samym? Żeby po prostu podpłynąć do flagi i zabrać pakunek z powrotem na brzeg? - musiał się upewnić bo jemu właśnie to wpadło do głowy. Niby nie było tak daleko, a on miał swoje powody aby siebie zaoferować - nie seksistowskie. - Od dziecka pływam. Jestem ratownikiem i surferem, a w dodatku pracuję na farmie i w szkole byłem niezłym sportowcem. Do dzisiaj się za takiego uważam. W każdym razie, dlatego myślę, że najlepiej będzie jeśli ja popłynę - o ile oczywiście postawią na ten pomysł. Jeszcze raz przyjrzał się rzece. Spokojna, więc nie powinno być problemu, ale w sumie nie wiedział jeszcze jak głęboka jest - co miał zamiar sprawdzić, ale wpierw zorientował się, że... że nikt mu tutaj nie marudzi. Tak więc rozglądnął się za Chandrą i ją dostrzegł - ale wcale nie tak blisko. - Ej! - zerwał się - zerkając na Stellę co by jej nie stracić bo tutaj nigdy nic nie wiadomo - i kiedy był już blisko to klęknął przy leżącej. - Chandra, co jest? Miałaś mówić jak coś będzie! - teraz to on marudził, ale miał swoje powody! To ten odpływ krwi tak na nią podziałał? Oby tylko... W każdym razie bez zbędnych słów, po prostu wziął ją na ręce by zanieść bliżej rzeki - i tam ją położył z powrotem na ziemi. Oczywiście delikatnie. - Ocućmy ją - no proszę, kapelusze pirackie się jednak przydadzą bo to właśnie do takiego River nabrał wody i zrobił zanim pomyślał - bo chlapnął tym po twarzy dziewczyny. Nie utonie od czegoś takiego!

Chandra Ginsberg
Stella Cowen
wystrzałowy jednorożec
River
przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
Ja nadal nie widziałam problemu w tym, aby pójść na ochotnika. Byłam chyba aktualnie w najlepszej formie z nas wszystkich. Także takie chodzenie po tej wodzie, dla mnie nie będzie już niczym złym. Jedyne na co aktualnie liczę, ucieczkę z mokradeł i powrót do miasta. Zmarszczyłam czoło, słysząc przeciw. Ja tylko chciałam dobrze, nie źle. - Mniej więcej tak. Ale można też przejść dookoła, weźmiesz mnie na barana River i sięgnę po pakunek - Zaproponowałam. Przejście zajęłoby chyba trochę jednak nam czasu, ale by się udało. W sumie chyba zrobienie schodka, też by nam jakoś pomogło w tym wszystkim. Tylko nie wiem na ile procent. Wiedziałam, że coś z Chandrą jest nie tak! Klękłam na ziemi i położyłam jej głowę na swoich kolanach. Zabrałam z jej twarzy mokre włosy, obserwując cały czas reakcję blondynki.
- Ktoś z nas musi z nią zostać, River. Boże dlaczego wysłali nas w takie miejsce bez przygotowania - Zwróciłam uwagę niezadowolona. Przecież każdy z nas już był zmęczony, dodatkowo Chandra już nam padała przez pijawki, a co jak jeszcze River nam tutaj padnie? Popatrzyłam się przez chwilę w stronę pakunku. Jeśli będzie trzeba, nie zdobędę tej nagrody. Jednak życie koleżanki z grupy jest o wiele bardziej ważniejsze, nawet jeśli denerwowała mnie ona przez całą drogę. No to nie zostawię jej w takim stanie. Jednak mam jakieś serduszko.

River Sheppard Chandra Ginsberg
wystrzałowy jednorożec
Martyna
aktorka/sprzedawca lodów — the little ice cream shop
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
GRUPA 4

Choć dałaby sobie głowę uciąć, że w oferowanej przez Rivera wodzie nie było ani grama procentów, to jednak miała wrażenie, że na chwilę urwał jej się film. Dopiero nagły chłód, który dziwnie rozlał się nie tylko na jej twarz, ale też szyję, by następnie wsiąknąć w koszulę, sprawiło, że ocknęła się nieco zdezorientowana. Jak się tu znalazła? Jeszcze chwilę temu brodziła w chaszczach, a teraz leży na brzegu, dodatkowo mając nad sobą twarze swoich towarzyszy.
- C-co wy robicie? - zapytała niepewnie, bo nie znając ich, nie wiedziała, czego może się spodziewać. Może właśnie ją okradali? Albo odprawiali jakieś czary nad jej zwłokami? Była też możliwość, że są na tyle głodni, że mają w planach ją zjeść i teraz debatują kto bierze udko, a kto skrzydełko? Ta hipoteza miała też sens, zważywszy na obecność wody - pierw by ją umyli, zanim skonsumują. - Chyba uderzyłam się w głowę i musiałam się spocić, bo jestem cała mokra - podsumowała, próbując otrzeć twarz, lecz nagle zamarła, z niepokojem wpatrując się w wierzch swoich dłoni. Przerażone spojrzenie przeniosła też na Rivera, uznając, że Stella jest za miła, żeby powiedzieć jej prawdę.
- River, czy ja się… rozmazałam?! - zapytała, jakby to w tym momencie było najistotniejsze. - Gdzieś powinnam mieć lusterko. W torebce. Stella, poszukaj. To kwestia życia lub śmierci! - płaczliwie zwróciła się do blondynki, dopiero teraz dostrzegając łopoczącą na wietrze flagę.
Poderwała się, może trochę zbyt gwałtownie, bo kolejny raz zakręciło się jej w głowie.
- To meta? - zapytała towarzyszy, jednak szybko zmarszczyła nos, widząc, że nie jest tak prosto dostać się do pakunku, który był przymocowany do pala. Woda bywała zdradziecka, poza tym nie wiadomo, jakie stworzenia żyją w tej. Korzystając z uprzejmości Stelki, położyła się jeszcze na chwilę, bo chyba lepiej jej się w tej chwili myślało na leżąco.
- A gdyby tak użyć liany? Jak Tarzan? Patrzcie, tam coś zwisa z gałęzi. Ktoś by się rozbujał, zabrał paczkę i byśmy wygrali. - Nie była przekonana, a do tego nie zdawała sobie sprawy, że zarówno River, jak i Stella mają już pomysły na to, jak dotrzeć do celu. Tylko który wybrać, by ponieść jak najmniej strat?

Stella Cowen, River Sheppard

:jellythree: :jellytwo: :jellyone: Bunyip , prosimy o wskazówkę! :jellythree: :jellytwo: :jellyone:
chandra ginsberg
◠‿◠
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Grupa 4
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Przypomnienie [mocna strona/słabsza strona]:
Chandra Ginsberg: Inteligencja / Wytrzymałość
River Sheppard: Wytrzymałość / Inteligencja
Stella Cowen: Spostrzegawczość / Szybkość

Mimo, że stan Chandry nie był najlepszy, wszyscy głowiliście się nad tym, jak dosięgnąć pakunku. Niestety słusznie zauważyliście, że jedno z was będzie musiało pozostać przy słabej koleżance, dlatego pomysł Stelli musiał zostać odrzucony z uwagi na konieczność wykonania go w dwie osoby. Pozostały więc dwa pomysły - Rivera, zakładający podpłynięcie i Chandry, zakładający wykorzystanie liany.

Zadanie:
- Przed napisaniem posta, niech każdy z Was rzuci kością 1d2, gdzie wynik:
  • -> 1 - podpłynięcie do nagrody.
    -> 2 - wykorzystanie liany do rozbujania się i sięgnięcia nagrody.
    W zależności od tego którą opcję wylosuje większość z was - ta będzie przez was wykonywana.
- Następnie wybierzcie fabularnie, które z was wykona zadanie - czy Stella Czy River.
- Jeśli zadanie wykona River -> patrz punkt a.
- Jeśli zadanie wykona Stella -> patrz punkt b.

a) Zadanie wykonuje River:
  • Gdy losowanie wskazało podpłynięcie do nagrody:
- River rzuca kością 1d3. Z uwagi na dużą wytrzymałość ma większe szanse na walkę z nurtem rzeki i zmęczenie, dlatego wyniki oznaczają kolejno:
-> 1 - podpłynięcie i zdobycie nagrody bez problemu.
-> 2 - podpłynięcie z dużym problemem, nagrodę uda się złapać, ale nurt zepchnie go nieco dalej i ostatecznie wyjdzie jakieś 20 metrów od miejsca, w którym wszedł do wody.
-> 3 - podpłynięcie i zdobycie nagrody bez problemu.
  • Gdy losowanie wskazało wykorzystanie liany:
- River rzuca kością 1d3, gdzie wyniki oznaczają kolejno:
-> 1 - liana pękła, River wpadł do wody, ale przechwycił nagrodę. Porwał go nurt i z wody wyszedł dopiero około 20 metrów od miejsca, z którego startował.
-> 2 - bez problemu rozbujał się na lianie, pochwycił nagrodę i zszedł z liany już na lądzie.
-> 3 - rozbujał się na lianie, jednak nie zdążył złapać nagrody za pierwszym razem. Wówczas powinien rzucić kością 1d6 i rzucać nią tak długo, aż wynik nie pokaże 2, dzięki czemu przy następnej fabularnej próbie uda mu się przejąć nagrodę.

a) Zadanie wykonuje Stella:
  • Gdy losowanie wskazało podpłynięcie do nagrody:
- Stella rzuca kością 1d3, gdzie wyniki oznaczają kolejno:
-> 1 - podpłynięcie z dużym problemem, nagrodę uda się złapać, ale nurt zepchnie go nieco dalej i ostatecznie wyjdzie jakieś 20 metrów od miejsca, w którym wszedł do wody.
-> 2 - podpłynięcie i zdobycie nagrody bez problemu.
-> 3 - podpłynięcie z dużym problemem, jednak nurt zniósł Stellę zanim ta złapała nagrodę i to bez niej wróciła na brzeg. Wówczas powinna rzucić kością 1d6 i rzucać nią tak długo, aż wynik nie pokaże 2, dzięki czemu przy następnej fabularnej próbie uda jej się przejąć nagrodę.
  • Gdy losowanie wskazało wykorzystanie liany:
- Stella rzuca kością 1d3. Z uwagi na dużą spostrzegawczość ma większe szanse na wykoszystanie krótkiej chwili i złapanie nagrody, nim liana się cofnie, dlatego wyniki oznaczają kolejno:
-> 1 - bez problemu rozbujała się na lianie, pochwyciła nagrodę i zeszła z liany już na lądzie.
-> 2 - liana pękła, Stella wpadła do wody, ale przechwyciła nagrodę. Porwał ją nurt i z wody wyszła dopiero około 20 metrów od miejsca, z którego startowała.
-> 3 - bez problemu rozbujała się na lianie, pochwyciła nagrodę i zeszła z liany już na lądzie.

Niezależnie od powyższych losowań przed napisaniem posta Chandra powinna rzucić kością 1d3 gdzie dzięki uzyskanej pomocy wyniki wskazują kolejno:
- 1 - poczuła się lepiej.
- 2 - poczuła się lepiej.
- 3 - jej stan nie uległ poprawie, ale jest w stanie chodzić już bez upadku z cudzą pomocą.

- Każde losowanie w symulatorze kości odpowiednio opiszcie, by nie było wątpliwości czego dotyczy.
- Na wykonanie zadania i napisanie postów macie czas do piątku (04.09). Kiedy wykonacie zadania, oznaczcie tradycyjnie konto Bunyip.
Powodzenia, to już ostatnia prosta!
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
GRUPA 4

Uff, Chandra żyła. Nie wyglądała za dobrze - zdrowotnie! - ale fakt, że przytomność odzyskała był plusem. Miał szczerą nadzieję, że to zasłabnięcie było winą wyssanej krwi. Najlepiej jakby coś zjadła, ale niestety nie byli już na festynie, gdzie żarcia mieli pod dostatkiem. Dlatego należało pilnować stanu zdrowia dziewczyny i na oku ją mieć.
- Tak... spociłaś się. Jak się czujesz? - kiwnął głową pewny swego. Jakoś ta opcja wydała mu się bardziej bezpieczna. Oczywiście się nie obawiał, ale może dzięki temu zaoszczędzą pretensji o to, że oblał ją wodą. Zwłaszcza jak usłyszał czego Chandra się najbardziej obawiała. Nawet rzucił Stelli konspiracyjne spojrzenie typu "ciiii, nasza tajemnica". - Nie jest źle. Masz dobre kosmetyki. Aż tak bardzo tego nie widać - osobiście uważał, że mają ważniejsze rzeczy na głowie niż jakiś tam makijaż, no ale się nie malował to pojęcia nie miał jak dla niektórych dziewczyn może to być ważne. Poza tym nikt tutaj jej nie oglądał, prawda?
- Niezły pomysł, ale tak jak mówisz, lepiej będzie by ktoś z nią siedział. Jak wyjdzie spośród drzew jakiś gad to mógłby ją zjeść, a tak zawsze szanse na odgonienie będą - zwrócił się do Stelli i jej pomysłu. Zły nie był i jakby nie stan Chandry to możliwe, że by z niego skorzystali. Zawsze to ładna praca grupowa. Lepiej jednak faktycznie poszkodowanej nie zostawiać samej. - Liana brzmi bardziej sucho. Może być - zgodził się, a następnie wrócił wzrokiem do Stelli. - Co sądzisz? Kto z nas spróbuje? Jesteś lżejsza, więc teoretycznie masz większe szanse na to by się nie zerwała, ale... może się zerwać. No i to liana. Trzeba się mocno złapać. Wolisz spróbować czy zostać z Chandrą? - zapytał łagodnie, ale i najwyraźniej zostawiając całą decyzję Stelli. Jakby to było pływanie to od razu by wskoczył, ale teraz starał się to lepiej ocenić. Mógł iść jak Tarzan, a mógł zostać. Przy tym przyglądał się bacznie Cowen by w razie czego może dojrzeć jej ewentualne wahania. Wszak serio nie chciał jej do niczego zmuszać. Wolał aby wybrała dla siebie odpowiedniejszą opcję - i tylko ona wiedziała, która nią była.

kostka
Chandra Ginsberg
Stella Cowen
wystrzałowy jednorożec
River
przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
GRUPA 4

Uniosłam brew, ale nic nie powiedziałam na temat "spocenia się". Tak jest o wiele bezpiecznej dla nas wszystkich, chociaż to nie powinno być chociaż trochę dziwne? Zwłaszcza, że dość mocno miała zmoczoną twarz i trochę ubranie? Ale cóż nie ważne, liczy się sam fakt że się obudziła i kontaktuje z światem. Podałam co tam chciała, wciąż skacząc wzrokiem między blondynką, a brunetem. Słuchałam ich planów, które wcale nie były złe. Były o niebo lepsze niż moje, dlatego mi nawet lepiej pasuje.
- Gady są ohydne. Zwłaszcza z tej części mokradeł, co jeśli zaatakuje nas jakaś ropucha? To jest dość mocno obrzydliwe - Zwróciłam na to uwagę, nie jest fanka tych zwierzątek. Może fajnie są pod ochroną, pomagają z muchami oraz ekosystem to jednak ich nie lubię. Zwłaszcza jeśli to ropuchy, nigdy nie wiadomo czy nie są to te, które parzą lub robią coś innego. Sama nie poznaje większości z nich. Chociaż nie byłam zbyt chętna na linę, ale byłam no lżejsza, więc większa szansa że jednak mi się uda. River w razie czego odgoni jakieś gady lub inne paskudztwa, ja bym bardziej krzyczała z tego powodu. Lina nie może być, aż tak mocno trudna jak może się to wszystko zdawać? Trochę jak z rurą dla strażaków lub liną do wciągnięcia się na ocenę.
- Mogę spróbować, jeśli zobaczę gada zacznę krzyczeć. Więc wolę jednak bawić się w Tarzana - Uśmiechnęłam się do dwójki znajomych, oby tylko jednak lina wytrzymała, a ja obym zrobiła dobry rozbieg i takie tam, aby to wyszło. Jeśli nie wyjdzie, będzie trochę głupio oraz źle. Ale po paru próbach na bank coś tam mi wyjdzie, prawda?

Chandra Ginsberg River Sheppard
wystrzałowy jednorożec
Martyna
aktorka/sprzedawca lodów — the little ice cream shop
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
GRUPA 4

Stan Chandry w rzucie kostką: 3

Była jeszcze za bardzo skołowana, żeby dostrzec mokry kapelusz Rivera i połączyć fakty, że to wcale nie zimne poty, ale woda w nim zaczerpnięta, sprawiły, że wszystko się do niej teraz lepiło.
- Ciągle kręci mi się w głowie. Powoli zaczyna mi się od tego robić niedobrze - stwierdziła, przytykając dłoń do ust, jakby za chwilę miała zwymiotować. Prawdą jednak było, że akurat w tym przypadku przesadzała i skurcze żołądka nie były tak mocne, ale przecież poprzestanie tylko na zawrotach głowy było zdecydowanie za mało dramatyczne, więc musiała zmyślić coś jeszcze.
Spod lekko zmrużonych powiek oczekiwała oceny stanu makijażu, a gdy ją usłyszała, odetchnęła z ulgą. Kiedy jednak spojrzała w lusterko, już nie była taka zadowolona.
- O nie! Nawet te moje dobre kosmetyki nie wytrzymały tej wszechobecnej wilgoci. Mam rozmazane oko - dotknęła delikatnie dolnej powieki, jednak na palcach nie pozostał ślad tuszu. - To nie makijaż! Musiałam pobrudzić się czymś innym! To zejdzie? Czy to zejdzie?! - zwróciła się do Rivera, a następnie popatrzyła na Stellę, bo może ona znała odpowiedź na jej pytanie, które jakby nie patrzeć było stratą czasu. Drużyna powinna skupiać się na głównym celu, a nie na tragedii Ginsberg, która gdy faktycznie zaczęło jej coś dolegać, robiła się jeszcze bardziej upierdliwa.
Słuchając o tym, że coś może się tu przypałętać i nie zważając na jej nieumalowanie chcieć ją pożreć, chwyciła za rękaw koszuli Shepparda, kurczowo zaciskając na nim palce.
- Zostajesz ze mną! I masz nie dać niczemu mnie zeżreć! - poleciła, nie mając zamiaru odczepić się od chłopaka. - Jesteś mi coś winny, po tych pijawkach - przypomniała, teraz samej zachowując się jak jedna z nich. - Stella sobie poradzi.
Widząc jak Stelka ochoczo i z determinacją zabrała się za chwytanie, a później bujanie na lianie, Chandra zaczęła jej nawet kibicować. Doskonale zdawała sobie sprawę, że im szybciej uda im się dostać do pakunku, tym bliżej będą finału.
- Dajesz, mała! - krzyknęła w ramach dopingu, próbując powoli wstać, by mieć lepszy widok. Zachwiała się jednak, więc asekuracja Rivera wydawała się niezbędna.
Spojrzała w górę, dopiero teraz dostrzegając, jak w jednym miejscu liana wydaje się dużo cieńsza. Przygryzła wargę, mając nadzieję, że mimo wszystko utrzyma ciężar dziewczyny, bo jak jej coś się stanie, to przecież River się nie rozdwoi, żeby być przy każdej z nich i służyć pomocą!

Stella Cowen, River Sheppard
chandra ginsberg
◠‿◠
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
GRUPA 4

- Jak aż tak Ci niedobrze to zwracanie zawartości żołądka Ci pomoże - bo nie ma to jak "lekarska" porada. No, ale serio mówił! Też nie lubił być w takim stanie, ale kiedy było po wszystkim to człowiek czuł wręcz ulgę. Nie powie, więc towarzyszce, że ma to trzymać w sobie za wszelką cenę. No, byle nie kierowała się tym w jego stronę. - Na pewno zejdzie. Natura zawsze schodzi - nie znał się kompletnie na kosmetykach, ale skoro uważała, że to coś "stąd" to i Sheppard był przekonany, że nie ma się czym martwić - póki to nie pijawka co ma problem ze schodzeniem.
- Okej, okej. Choć nie sądziłem, że tak szybko swój dług spłacę - nawet lepiej, że od razu będzie się mógł tego długu pozbyć, o. Przecież zostanie na straży i będzie bronił, prawda? A w razie czego powie, że jakiś wielki gad się im przypatrywał, ale postawny River go odstraszył. Po tym zerknął na Stellę. - Myślę, że istnieją gady, które by Ci się spodobały. Zwłaszcza takie udomowione - dodał wesoło, na szczęście powstrzymując się od złych wizji tego co w rzece może czekać. Bo wcale nie musi! Jeśli to pomoże dziewczynie w zadaniu to Sheppard nie będzie tego sabotował. No, a teraz trochę był uwięziony przez Chandrę. Nie to żeby nie dał rady się wyrwać, ale jedno musiało zostać i padło na niego. - Okej. Wierzymy w Ciebie. Nie powinno być aż tak trudno, ale w razie spadania trzymaj ręce blisko siebie - nie chciał jej straszyć ani nic. Po prostu uważał to za najbezpieczniejszy sposób złagodzenia ewentualnych upadków. Tak, nawet w rzece! Poza tym trzymał kciuki za to aby Stella dorwała tą paczkę, więc trzymanie rąk przy sobie, przy okazji pozwoli nagrodzie nie uciec. - Dasz radę - dodał już pełen entuzjazmu by pokazać, że w nią wierzy!
- To o Twoje padanie trzeba się martwić - zauważył troszkę złośliwie kiedy to Chandra wstała, a River oczywiście asekurował. Lepiej jakby jeszcze leżała niż próbowała nogi rozprostować, no ale trudno. Zawsze to lepszy start przed ewentualną ucieczką, o. I choć został przy Chandrze co by faktycznie sobie nic nie zrobiła to rzecz jasna zwrócił wzrok ku ich wspólnej towarzyszce z nadzieją, że nic sobie nie zrobi. Ciężko będzie nieść dwie do domu.

Chandra Ginsberg
Stella Cowen
wystrzałowy jednorożec
River
przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
GRUPA 4

Pokiwałam głową na wszystkie słowa, które wypowiedzieli. Liana nie może być, aż taka ciężka, zwłaszcza że to taka zabawa, może mało przyjemna ale jednak jakaś jest. Złapałam jedną, sprawdzałam fakturę i pociągnęłam trochę za nią, jedna pękła i upadała. Kolejna za moim pociągnięciem wytrzymała, dlatego postanowiłam ją wybrać. Wypuściłam powietrze z ust, mając nadzieję że to naprawdę się uda,
- Będzie fajnie i całkiem przyjemnie - Jeśli w tej wodzie nie będzie żadnych aligatorów. Złapałam się mocno liany, rozbiegłam się i w sumie udało mi się oderwać od ziemi. Wszystko było dobrze, no jednak do czasu. Przecież to nie będzie jak w bajce Tarzana, a ja nie polecę z punku a do punku b. Także wiedziałam, że z moimi możliwościami nie do końca mi to wszystko się jednak uda. Nawet na moją średnią wagę, byłam za ciężka, masakra. Wpadłam nie za przyjemnie do wody, była zimna, naprawdę nie za ciekawa. Jedyny plus z tego wszystkiego, było oczywiście to że złapałam cały pakunek. Ale nie sądziłam tylko tego, że woda da radę mnie pociągnąć. Przez co oddalałam się od swojej drużyny. Byłam coraz dalej, przez co coraz mniej widziałam Rivera i Chandre. Dla swojego własnego bezpieczeństwa, starałam się podpłynąć do lądu. Aż a końcu udało mi się dotrzeć na brzeg, usiadłam na błocie. Oddychałam głęboko, spojrzałam się na pakunek z zadowoleniem. Chociaż pociągnęło mnie tak daleko, udało mi się złapać ten głupi pakunek.

Chandra Ginsberg River Sheppard Bunyip
wystrzałowy jednorożec
Martyna
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Grupa 4
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Kiedy River i Chandra dopingowali Stellę z brzegu, ta rozbujała się na lianie i przechwyciła pakunek z nagrodą. Niestety nie odbyło się bez przeszkód, ale mimo to udało jej się cało dotrzeć do lądu, trzymając waszą nagrodę w rękach.

GRATULACJE! UDAŁO WAM SIĘ UKOŃCZYĆ EVENT!!!

- W waszym dzienniku znajdziecie kupon potwierdzający ukończenie eventu, w którego treści znajdziecie nagrodę fabularną - tą, którą wasze postacie odnajdą w trzymanym przez Stellę pakunku, a także tą, którą możecie odebrać w tym temacie. Przysługuje wam odbiór nagrody z trzeciej puli, a na odbiór macie równy miesiąc od momentu pojawienia się w waszych dziennikach karneciku.
- Możecie opuścić temat w następnym poście, albo kontynuować grę na własną rękę tak długo, jak będziecie mieli ochotę, uwzględniając np. powrót waszych postaci.

River Sheppard Stella Cowen Chandra Ginsberg


Dziękujemy za zabawę i mamy nadzieję, że spotkamy się podczas kolejnych eventów! <3
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
ODPOWIEDZ