detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ta nagła propozycja ze strony Prestona, to tak naprawdę dobrze przemyślana decyzja. Miał już sporo czasu na podjęcie pewnych decyzji, no i od kilku tygodni mają okazję przekonywać się na żywo, jak ta ich relacja się rozwija. Gdyby razem nie zamieszkali, to pewnie jeszcze sporo czasu by minęło, nim Turner zdecydowałby się na taki krok. Choć pewnie jego bratu mogłoby się coś wymsknąć przypadkiem, albo i nie, i wtedy dopiero miałby maglowanie. W każdym razie nie ma co rozważać innych możliwych dróg, skoro już wybrali tę jedną konkretną dla siebie ścieżkę i wygląda na to, że chwilowo nie ma na niej żadnych ostrych zakrętów.
Chyba faktycznie nie było sensu w tej chwili ciągnąć już dłużej tematu jego rodziny. Biorąc pod uwagę, że przenieśli się właśnie do sypialni i bynajmniej nie po to, by położyć się grzecznie spać, to mogłoby to być dosyć dziwne. Więc mieli coś ustalone, pewnie w niedalekiej przyszłości znaczną myśleć o prezentach, a Preston jeszcze nie wie, jak bardzo powinien być wdzięczny Saiorse, że w końcu znalazła się taka, która ogarnia rzeczy, na których on nie tak do końca się zna, albo też zwyczajnie nie lubi ich wykonywać.
Swoją drogą, to, że Saiorse jest niejako rodzynkiem w rodzinie Anderson, to może zadziałać na plus dla Prestona, ale równie dobrze będzie miał przechlapane, jeśli dotrą do nich informacje na ich burzliwej przeszłości, i też jeśli ewentualnie w przyszłości coś by wywinął.
Dokładnie, on czuł coś podobnego, ciepło i miękkość tej konkretnej kobiety, która spała przytulona do jego boku, działała na niego jak dobry środek na uspokojenie, ale w taki dobry sposób. Nawet jeśli z jakiegoś powodu nie potrafił zasnąć, to przytulając Sai, wiedział, że o to jedno nie musi się już martwić. A teraz to już w ogóle był daleki od zamartwiania się, targały nim zupełnie inne uczucia, uczucia, których dawno, a być może nawet nigdy wcześniej nie czuł. Jego poprzednia miłość, to było tak naprawdę takie szczenięce zakochanie. Później już z jakiegoś powodu nie chciał albo nie potrafił sobie na to pozwolić. Jakby miał to opisać, to poza oczywistym pożądaniem, czuł jeszcze jakieś niezidentyfikowane ciepło w sercu i wcale nie było to wynik naciągnięcia mięśni barku.
- Dziękuję. - powiedział cicho. Był wdzięczny za wszystko, za to że dała mu drugą szansę, że go pokochała, że jest tutaj z nim i za milion bardziej prozaicznych rzeczy, jak dzielenie łóżka czy to świąteczne udekorowanie mieszkania. Bo to znaczyło, że się tutaj zadomawia, choć to przecież ledwie dwa piętra niżej została niedawno postrzelona. Trochę odpłynął w myślach, ale Sai skutecznie mu o sobie przypomniała. A później znów ich spojrzenia się spotkały i on już jakoś podświadomie podniósł rękę i odgarnął włosy kobiety na jedną stronę. - Później pogadamy o tym, jak było w pracy. - stwierdził w tej samej chwili, a potem przytrzymał blondynkę przy sobie, a drugą dłonią zjechał nieco niżej, na pupę swojej kobiety. Jego słowa były jakby prorocze, bo już za moment faktycznie będzie miał problem ze składaniem prostych zdań.

Saiorse Anderson
Szuka celu — w lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
We're only gettin' older, baby
And I've been thinkin' about it lately
Does it ever drive you crazy
Just how fast the night changes?
Delikatność, z jaką się z nią obchodził, była doprawdy rozczulająca. Potrafiła sobie nawet wyobrazić, jak w nocy mężczyzna wybudza się i sprawdza, czy przerzucone przez nią ramię nie sprawia jej bólu w żaden sposób. Gdy go poznała, nie miała pojęcia, ile czułości w nim drzemie, ani jak naprawdę fantastycznym facetem potrafi być. Chociaż w zasadzie to zupełnie wtedy nie myślała, że to właśnie z nim i jego rodziną przyjdzie jej spędzić kolejne Boże Narodzenie. O świętościach jednak teraz żadnych nie było mowy, bo Sai i on właśnie planowali złamać przynajmniej jedno z przekazań.
Miękka pościel zaszeleściła, gdy znaleźli się na łóżku. Nie spieszyli się zupełnie, ciesząc się bliskością.
- O pracy będziemy rozmawiać tylko wtedy, gdy spytam cię, gdzie masz kajdanki. - Oczywiście teraz żartowała, bo naprawdę nie miała chęci nawet myśleć o komisariacie, chyba, że miałaby tam z nim wrócić, ale cóż… niemyślenie o nim w kontekście jako jej partnerze życiowym mogłoby być dość trudne. Chyba dlatego jednak policjanci tak naprawdę potrafili być szczęśliwi tylko z innymi przedstawicielami tej grupy zawodowej — tylko takie osoby wiedziały, co tak naprawdę niesie za sobą praca w policji. Jednocześnie jednak oboje byli świetnymi przykładami tego, że jest to cholernie niebezpieczny zawód i należy uważać na każdym kroku. Gdyby teraz go straciła, ciężko byłoby jej się pozbierać. Dlatego mając go obok siebie, zamierzała korzystać z każdej okazji, by nacieszyć się czułościami.
Oplotła go udem, pozwalając jego dłoni wędrować swobodnie po jej pośladkach.
- Czy nie powinniśmy zacząć od masażu… - Przypomniała mu z lekkim uśmiechem, bo bądź co bądź, w kategorii ubrań już znajdowali się w pozycji niezbyt sprawiedliwej, ale to zawsze można było wyrównać. Pytanie tylko na jak długi wstęp byli gotowi. Nie wydawało się jej również, że byli gotowi pod względem zabezpieczeń, ale do tej pory jakoś udało im się nie zaliczyć wpadki, więc nie zamierzała teraz też puszczać go nigdzie dalej. Chciała go teraz blisko, bo była “nieco” wyposzczona. Może właśnie dlatego postarała się tak z tymi lampkami i czerwoną bielizną. Chciała, żeby zapomniał o trudach dnia i mógł skupić się tylko na niej.
Szepczące usta niespiesznie wróciły do pocałunków, gdy ona uśmiechała się gdzieś pomiędzy tymi czułościami.
- Co prawda tego, co chciałam ci pokazać, nie miałam na rehabilitacji, ale myślę, że mogłoby ci się spodobać… - Dodała, odnajdując nieco po omacku znów drogę do jego bioder. Oczywiście, że mogli najpierw się masować, ale to nie znaczyło wcale, że nie mogła pobudzić najpierw jego apetytu na coś więcej.
Czując pewną wypukłość w odpowiedzi na jej ruchy, nie mogła powstrzymać uśmiechu. Chyba rzeczywiście ktoś tu był bardzo niegrzeczny w tym roku. Co jednak było jeszcze zabawniejsze, miał on za to otrzymać nagrodę, a nie rózgę. No, chyba że chciał… To była wciąż jedna z tych rzeczy, o których nie miała pojęcia, bo aż tak daleko nie zaszli w swoim związku, bo poznać już wszystkie preferencje. Póki co, dla niej, największe nakręcenie dawało poczucie, że na niego działa, na co miała wręcz namacalny dowód.

Preston Turner
sumienny żółwik
Sai
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston nie był w stanie stwierdzić, czy gdyby Saiorse nie została postrzelona i gdyby w związku z tym nie odczuwał tak dużego poczucia winy, to czy też byłby tak bardzo troskliwy. To znaczy opiekuńczość była gdzieś tam wpisana w jego charakter albo może nabył ją za sprawą młodszego rodzeństwa. Okazywanie tego wobec kobiety, to jednak było nieco coś innego, ale tak właśnie tymi dwoma rzeczami, postrzałem i posiadaniem tej cechy, tłumaczy sobie swoje zachowanie. Pewnie nie zaszłoby to tak daleko, gdyby ciągle nie miał w tyle głowy tej natrętnej myśli, że być może ktoś będzie chciał przyjść i dokończyć robotę. Z drugiej zaś strony, spodobało mu się to bycie oparciem, takimi dosłownie i w przenośni ochraniającymi ramionami, by jego kobieta mogła choć na trochę poczuć spokój. Pewnie, ktoś by powiedział, że to nadal związane jest z patriarchalnym postrzeganiem świata, ale Preston już taki jest i albo się go takim akceptuje albo nie ma sensu brnąć z nim w relację. Podejrzewał, że jeśli Saiorse miałaby z tym jakiś większy problem, to już dawno by to między nimi wyszło. Szczególnie, że jeszcze jakiś czas temu, zanim on jeszcze wrócił do pracy, to spędzali wspólnie w domu całkiem dużo czasu.
- To może zgłoszę, że przypadkiem gdzieś zgubiłem mój komplet? - rzucił sugestywnie. Praca była teraz trudnym tematem, pewnie wiele razy już rozmawiali o perspektywach Saiorse i o tym, że Turner utknął za biurkiem, ale teraz niekoniecznie był dobry moment na ponowne poruszanie tematu.
Musi coś być w tym, że życie dwójki policjantów, jest znacznie prostsze, niż przedstawiciela służb mundurowych z osobą nie mającą na ten temat zielonego pojęcia. W przypadku pierwszego małżeństwa Turnera, to niezrozumienie było jednym z dużych gwoździ do trumny, prawdę mówiąc znacznie łatwiej rozmawiało mu się wtedy z kobietami, jakkolwiek znającymi rzeczywistość policjanta, nawet jeśli to była rozmowa na stopie koleżeńskiej. Tutaj ta zasada też zdaje się sprawdzać, chociaż na polu służbowym zdawali się być ostatnimi ludźmi na świecie, którzy potrafiliby się dogadać.
- To my jeszcze nie zaczęliśmy? - zapytał z uśmieszkiem. Dla niego gra wstępna trwała już od kilku minut i dałby sobie uciąć małego palca, że masaż był tutaj tylko pretekstem, który niekoniecznie musi realnie się wydarzyć, a nawet jeśli się wydarzy, to coś mu podpowiadało, jakiego typu on będzie.
- Zakazałbym Ci tam chodzić, gdyby oni takie rzeczy robili. - stwierdził w żartach. Prawdę mówiąc sam zaniedbał swoją rekonwalescencję i znając swoje doświadczenia, byłby ostatnią osobą, która namawiałaby Sai do porzucenia rehabilitacji. Może gdyby jej bezpieczeństwo byłoby zagrożone, to nawet załatwiliby specjalistę do domu. - No ale dobra... niech Pani demonstruje. - dodał po chwili i wcale udawał zawstydzonego, gdy blondynka dostrzegła, że pewne części jego ciała też są zdania, że masaż już dawno został rozpoczęty. Mimo wszystko nie potrafił być długo bierny, jego dłonie i usta lgnęły do ciała kobiety. Tu ją gdzieś musnął, tam zsunął z ramienia pasek czerwonej bielizny, czasem ukradł pocałunek. Cieszył się bliskością kobiety, bo wcale nie przesadzał, gdy mówił kiedyś, że była w jego oczach boginią.

Saiorse Anderson
Szuka celu — w lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
We're only gettin' older, baby
And I've been thinkin' about it lately
Does it ever drive you crazy
Just how fast the night changes?
Saiorse nawet przez myśl nie przeszło, że Preston mógłby czuć się winny całej tej sytuacji. W jej ocenie nie było w nim ani krzty powodu, żeby tak sądził. Najpewniej mieliby z tego kolejny powód do kłótni, ale może byłaby w stanie dzięki temu zapobiec takim, a nie innym myślom. Nie chciała go na razie denerwować, bo zbliżały się święta, a to, co czasem jej się wydawało, wcale nie musiało być prawdą. Ot, chociażby ten samochód, który dziś widziała i który chyba za nią jechał. Myślała o tym, kiedy wracała do domu, ale mając go obok, zupełnie się wyłączyła. Przy nim naprawdę nie sposób było się bać i być może dlatego nie łączyła go zupełnie z tymi obawami, z którymi on się borykał. Naprawdę patrzyła za nim, jak za swoistym obrońcą, chociaż przecież obiecywała sobie, że żaden mężczyzna nie sprawi, że będzie od niego zależna. Cóż. Może wcale nie chodziło o to, że żaden mężczyzna nie mógł tego robić. A chodziło jedynie o to, że tylko on był zdolny do tego, żeby pozostając w dalszym ciągu sobą, mogła jednocześnie czuć się kobieco?
Słysząc, jak podjął gierkę, uśmiechnęła się. Lubiła go takiego — nie był ugłaskany, nie był sztywny, gdzie nie potrzeba — wszystko zdawało się iść w dobrą stronę.
- Żeby to zgłosić, musiałbyś się najpierw z nich wyswobodzić. - Odparła kokieteryjnym tonem. Nie zamierzała mu popuścić, skoro miała go teraz do swojej dyspozycji.
I chyba znów, nie chodziło o ogólną grupę zawodową — ostatecznie bowiem Sai spotykała się z policjantem, a i tak im nie wyszło. Może więc znów potrzeba było dwójki ludzi odpowiednich dla siebie, żeby wszystko grało? Może niezależnie od tego, czym by się zajmowali, udałoby im się stworzyć coś stałego? Bo jeśli było inaczej i rzeczywiście chodziło jedynie o odznakę, to może powinni zacząć się obawiać, że Sai nie odzyska swojej posady? Ciekawe kto taki miałby zająć jej miejsce?
Może poświęciłaby tym rozmyślaniom nieco więcej czasu, gdyby nie to, że miała go pod sobą. Równie chętnego co ona, z dłońmi niecierpliwymi i tym samym ciętym językiem, który sprawiał, że miała na niego jeszcze większą ochotę.
- To inny rodzaj masażu… Tamten powinnam przeprowadzić na plecach… - Odparła rozbawiona, bo rzeczywiście — bardzo dokładnie czuła to, że oboje byli już gotowi. - Zakazałbyś mi? - Uniosła lekko brew, a potem zagryzła pełną wargę. - Lubie jak się tak trochę rządzisz, wiesz? - Wyznała, ale jakby w kontrze do tego wyznania, nie dałaby mu możliwości obrony. Oczywiście, jeśli chciał, mógł przejąć inicjatywę, ale przecież to ona teraz miała zaprezentować mu masaż. Masaż, który zaczął się od tego, że wsunęła dłoń pod ciasną przestrzeń bokserek, wsunęła się dłoń, najpierw gładząc sztywną męskość, żeby zaraz objąć ją ostrożnie i poruszyć niespiesznie. Ustami sięgnęła do jego ust, ciesząc się chyba po raz pierwszy w pełni z tego, jak blisko mogli ze sobą być. Jak bardzo zbliżyli się do siebie w tych ostatnim czasie. Jak dobrze poznali. To był zupełnie nowy rodzaj zbliżenia — już nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny. Oczywiście w dalszym ciągu pociągał ją jak cholera i stanowił swoisty kryptonit — nawet jeśli sam uważał inaczej, dla niej po prostu był ciasteczkiem i zamierzała wykorzystać każdą okazją, by móc się do niego schrupać. Oczywiście za jego zgodą. Ale oprócz właśnie tego aspektu czuła cholerne przywiązanie, które objawiała właśnie teraz, pieszcząc go i całując, pozwalając mu jednocześnie na powolne zdejmowanie jej specjalnej, czerwonej bielizny.

Preston Turner
sumienny żółwik
Sai
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Saiorse Anderson
Szuka celu — w lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
We're only gettin' older, baby
And I've been thinkin' about it lately
Does it ever drive you crazy
Just how fast the night changes?
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Preston Turner
sumienny żółwik
Sai
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
Szuka celu — w lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
We're only gettin' older, baby
And I've been thinkin' about it lately
Does it ever drive you crazy
Just how fast the night changes?
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Preston Turner
sumienny żółwik
Sai
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Saiorse Anderson
Szuka celu — w lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
We're only gettin' older, baby
And I've been thinkin' about it lately
Does it ever drive you crazy
Just how fast the night changes?
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Preston Turner
sumienny żółwik
Sai
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.

Saiorse Anderson
zt. x2
ODPOWIEDZ