lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
22 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Lorne Bay to nie jest jej wymarzone miejsce na świecie i obudzona o trzeciej w nocy podałaby dwa tysiące lepszych, ale dla Billy'ego zrobię wszystko
Mette od zawsze lubiła zrobić coś ze sobą. Lubiła tą wolność, którą miała dzięki pracy fryzjerki, co wiązało się z tym, że na ogół kończyła na ostatniej klientce. Oczywiście dużo bardziej wolała spędzać czas na podróżowaniu, ale na to akurat w najbliższym czasie to się nie zanosiło i sama Hammond powoli zaczynała zdawać sobie z tego sprawę. Mniejsza jednak z tym, bo przecież chociaż w jej głowie były same podróże i cieszenie się małżeństwem, to jednak Mette postanowiła poświęcić także trochę swojego czasu dla przyjaciółki. W końcu kto jak kto, ale to była jedna z tych osób, która rozumiała je bez mniejszego problemu i nigdy nie mówiła, że powinna usiąść na tyłku i nie wyjeżdżać z miasteczka, jak to większość niestety miała w zwyczaju. Jednak mniejsza z tym, bo jak wspomniałam, czas z przyjaciółką miał być trochę odskocznią od codzienności, dlatego też kobieta bez problemu dała jej się namówić na zajęcia jogi, na których to kobiety zjawiły się pewnie chwilkę szybciej aby sobie poplotkować. W końcu to nie było tak, że w dorosłym życiu miało się od groma czasu na spotkania ze znajomymi. Tu praca, tam rodzina, Mette jakby weszła w to wszystko na raz i teraz czasami po prostu potrzebowała odpoczynku.
- Więc, jakieś nowe ploteczki? - zapytała, po wcześniejszym przywitaniu i zajęciu sobie miejsc. Oczywiście cieszyła się, że sala jeszcze była pusta, a w otoczeniu słychać było tylko cichą muzykę lecącą z laptopa.

Nya Sheehy
powitalny kokos
-
24 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Barmanka w Shadow. Wolontariuszka w sanktuarium dla dzikich zwierząt. Gra w zespole Love Queen.
  • #1
Przez swoją pracę, Nya często musiała prowadzić bardziej nocny tryb życie, gdzie potem należało odsypiać. Nie zawsze na szczęście tak było bo różnie bywało, ale już się przyzwyczaiła. Dzięki temu jednak dni często miała wolne - i spędzała je albo na wolontariacie u brata albo na próbach zespołu. Tym bardziej cieszyła się, że mogły dzisiaj z Mette spędzić razem nieco czasu. Był to odpoczynek jakiego każdy potrzebował, a Nya nie była super popularna nigdy, więc i mało kogo mogła przyjacielem nazywać. Tym bardziej zawsze doceniała Hammond. Spotkały się przypadkiem i dosyć nietypowo, a szybko złapały wspólny język - a w takie rzeczy Sheehy nie bardzo wcześniej wierzyła. W dodatku Mette okazała się niezwykle odważna! Na pewno w oczach Nyi, która na serio podziwiała ją za podróże, wyjście tak wcześnie za mąż i swe nastawienie do życia. Co prawda potrafiła ogarnąć, dlaczego niektórzy nie byli zachwyceni jej "wycieczkami", ale nie Nya. Ona serio podziwiała coś takiego i naprawdę była ciekawa... wręcz każdego dnia z podróży. Oczywiście nie żeby pchała przyjaciółkę w niebezpieczeństwa bo też się martwiła, ale wsparcie ku przygodzie szło u niej z tym w parze.
- To nie ja powinnam pytać o to pierwsza, panno młoda? - może i już trochę byli po ślubie, ale jeszcze lubiła ją tak nazywać. Wciąż młoda była to niech pamięta by dalej korzystać z uroków życia. Również małżeńskiego. - Ale z ciekawszych rzeczy to dowiedziałam się, że przypominam faceta. Tak, tak - kiwnęła głową, pokazując, że niby to nie żartuje choć sama w sobie i tak nie widziała płci przeciwnej. - Jeden koleś sporo wypił i zaczął ze mną flirtować przy barze. Po jakiejś godzinie zorientowałam się, że bierze mnie za naszego innego barmana. W ogóle nie jesteśmy do siebie podobni, no ale może się nie znam - wzruszyła ramionami i głową pokręciła z niedowierzaniem, ale i małym rozbawieniem. Swoją drogą będzie mogła tym dogryzać koledze po fachu. Pewnie nie wie jakie ma branie wśród tej samej płci.

Mette Hammond
wystrzałowy jednorożec
Nya
strażak — w remizie strażackiej
38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
pan strażak, który zbyt często przynosi do domu te kotki które ściąga z drzew! Teraz zapuścił brodę, a także myśli o zapuszczeniu jakichś korzeni i znalezieniu miłości.
#12

Nie od dzisiaj wiadomo, że Remi był bardzo słownym człowiekiem. W końcu był strażakiem, miał pewne standardy w głowie, które szły w parze z noszeniem munduru na co dzień i byciem osobą, która dbała o porządek publiczny! Trochę mniej niż policjant, bo jednak nie łapał jak wiadomo przestępców, ani nie rozładowywał żadnych konfliktów. No ale opanowywał pożary, pomagał przy wypadkach, gdzie każda sekunda się liczyła, no więc można powiedzieć, że był jakąś formą strażnika publicznego, na którego pomoc każdy zawsze mógł liczyć! Był też totalnie miłym człowiekiem, który nie lubił innym sprawiać przykrości, ani nawet odmawiać. Tak, nie był ani trochę asertywny…
I właśnie dlatego, kiedy dostał w prezencie karnet na jogę, chociaż podejrzewał że to zgrywa, to.. na nią poszedł! I nie ma co kłamać, poszło mu dość (bardzo) kiepsko za pierwszym razem, bo kompletnie nie wiedział o co chodzi w asanach, plątał się w swoich dresach i kompletnie nie wiedział, o co chodzi z większością figur! Nie mówiąc o tym, że jego ciało też ani trochę nie było elastyczne... no ale starał się najlepiej jak umiał, co nie! Zasapał i przy każdych wskazówkach instruktorki starał się poprawiać swoje pozycje. No i po wszystkim z tego zażenowania faktycznie jej obiecał, że znowu przyjdzie, ale... no nie chciał za bardzo dotrzymywać tej umowy. Dlatego kiedy spotkał przypadkiem Ryan O'Falley, szybko kupując kawę w kawiarni i pochopnie odpowiedział, że jasne, wpadnie znowu na zajęcia.... w przyszłym tygodniu, to kiedy ten następny tydzień przyszedł, no zjawić się musiał! I zestresowany siedział sobie z tyłu sali, oczywiście znów tak samo kiepski jak za pierwszym razem! - Podejrzewam, że to nie do końca moja... dyscyplina - rzucił zmęczony do kobiety, zerkając na nią z pozycji psa z głową w dół, chociaż nie czuł w tym nic psiego! Tylko ból w tyłach nóg, których nawet nie umiał do końca wyprostować... - Ale bardzo podziwiam, że ty jesteś jak guma, naprawdę, to co zrobiłaś zakładając nogi, no ja bym tak nie umiał nigdy chyba - dodał, bo jakoś tak czuł się zestresowany, jak przy nim stała i chciała go poprawiać, więc paplał bez sensu sobie!
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
/ po grach

Nowy rok, nowa ja. Kierując się tą zasadą, Olivia postanowiła wprowadzić w swoim życiu kilka zmian. Zdecydowała, że będzie spędzać więcej czasu w domu, z rodziną, że to jej ogród będzie najładniejszym ogrodem w całym mieście (a już na pewno w dzielnicy), uznała również, że będzie nieco więcej się ruszała.
Umówmy się, ani trochę nie była stara, ale mimo wszystko w jej przypadku pewne dyscypliny sportowe po prostu odpadały. Jogging, karate, koszykówka, nie, to niekoniecznie ją kręciło. Ale już taka joga? Joga jak najbardziej jej odpowiadała. Co mogło być trudnego w rozciąganiu swojego ciała i wykonywaniu kilku prostych figur? No właśnie.
A co złego może się stać, jeśli na pierwsze zajęcia zabierze ze sobą Stanley'a?
- Zobaczysz. Będzie fajnie. Rozłożymy sobie maty gdzieś z tyłu i będziemy podglądać innych - zaczęła go zachęcać, kiedy tylko dotarli pod budynek. Mąż nie wyglądał raczej na szczególnie zadowolonego, ale Liv zapowiedziała mu, że to tylko jedno wyjście, jedna lekcja i jeśli tylko mężczyzna uzna, że to nie dla niego, żona nigdy więcej nie będzie go na to namawiać. Będzie ciężko, wiadomo, bo jednak zależało jej na tym, by Stan o siebie zadbał, dla zdrowotności, żeby przypadkiem nie dostał zawału. Jeśli tylko spróbuje umrzeć przed nią, jako pierwszy, to ona go zabije. Co poradzić? To miłość. To fenyloetyloamina w żyłach. To zakochanie, pocałunki, związek na całe życie i ślub. Tej parze zdecydowanie nie groziło rozstanie, więc oboje muszą być zdrowi, żeby do końca życia obdarowywać się kwiatami i czekoladkami oraz cieszyć się sobą.
- Jeśli to przetrwasz, to zrobię cos dobrego na kolację - zaproponowała. Może to przekona go do uczestnictwa w zajęciach. Sama nie miała pojęcia, jak będzie wyglądało to w jej przypadku i czy przypadkiem to nie ona będzie chciała uciekać po kilkunastu minutach treningu, ale celowo wybrała akurat grupę dla nowicjuszy. Nikt nie będzie wymagał od nich, że już dziś będą w stanie zadzierać nogi za głowę.

Stanley Westbrook






-
55 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Dyrektor szpitala, miejscowa dobra dusza, ojciec Westbrooków, mąż Olivii.
Stanley szanował tę zasadę, chociaż osobiście uważał, że były naprawdę znacznie lepsze sposoby na wdrożenie większej ilości ruchu do codziennego życia. Seks na przykład. Był zdecydowanie przyjemniejszy niż jogging, karate czy joga. Inna sprawa, że w sumie joga mogła pomóc się stać bardziej elastycznym i rozciągniętym, ale on w sumie nie sądził, żeby tego potrzebował. Odetchnął cicho i westchnął mimowolnie, gdy powiedziała, że będzie fajnie. Zawału dostanie kiedyś z tą kobietą, on to czuł, a był kardiochirurgiem, więc rację co do tego musiał mieć, nie?
– No nie wiem, wolałbym pooglądać ciebie, bez ubrań, w łóżku – powiedział jękliwie, chociaż wiedział doskonale, że nie zmuszała go do niczego – wiedział też, że jeśli mu się nie spodoba, to miał pełną swobodę, by się wymigać i potem najzwyczajniej w świecie więcej tutaj nie wracać. Zaśmiał się pod nosem słysząc jej słowa.
– Czyli idziemy na jogę, żebym nie dostał zawału, a potem mi zrobisz steka, który może potencjalnie zawał powodować? – zaśmiał się ponownie, patrząc na żonę z wyraźnym rozbawieniem. Odetchnął za to głęboko i staksował ją wzrokiem. – Cóż, niewątpliwie plusem tych zajęć jest to, że mogę sobie poobserwować moją wspaniałą, piękną żonę w tych obcisłych legginsach – uśmiechnął się szeroko i lekko przygryzł płatek jej ucha. Może i byli po pięćdziesiątce, ale nadal zachowywał się jak zakochany dwudziestolatek i w jego skromnej opinii było to całkiem zajebiste.

Olivia Westbrook
ambitny krab
nick
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Olivia nie mówiła nie! Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że oboje byli teraz w całkiem niezłej formie, ale szukała sposobów na to, żeby oboje byli w niej jak najdłużej. Joga, jej zdaniem, była całkiem niezłym sposobem na utrzymanie odpowiedniej kondycji, znacznie lepszym, niż cała reszta innych, czysto sportowych aktywności. Pewnie, gdyby Stan wyciągnął ją na golfa albo tenisa, czego nie lubiła (zwłaszcza tego pierwszego), to też by z nim poszła, ale marudziłaby bardziej, niż panna na wydaniu.
- Stanley - sprzedała mu lekkiego kuksańca w żebra. Takie rzeczy mógł mówić jej w domu! Mógł mówić też poza domem, wiadomo, ale jednak lubiła słyszeć miłe słowa we własnych czterech ścianach.
Okej. Czuła pewnego rodzaju dumę z tego, że mąż ją komplementuje, więc uśmiechnęła się do niego. Niech mówi jej tak dalej! A jeśli zajęcia mu się nie spodobają, to rzeczywiście nie będzie miała żadnych komentarzy. Nie wszystko było dla wszystkich, prawda?
- Nie powiedziałam, że zrobię ci steka. Powiedziałam, że zrobię ci coś dobrego. Sałatki tez są dobre. Nawet bardzo - skrzywiła się. I tak wiadomo, że mniej więcej to mu przygotuje. - Odkroję nadmiar tłuszczu i przyrządzę go na beztłuszczowej patelni. W ten sposób nadrobisz te kalorie, które dzisiaj tu spalisz. Sam widzisz, to tylko godzina wysiłku, a ile będzie z tego korzyści!
Typowy chłop. Tylko mięso i mięso. Jeszcze jakiś czas temu próbowała przemycać mu do posiłków jakieś zdrowe rzeczy, może nawet wegańskie, ale niezbyt jej to wyszło. Zresztą, lepszy porządny stek w domu, niż jakiś fast food na mieście.
No i... Lepsza zgrabna żona, niż inne zgrabne kobiety.
- Ty uważaj, prawdopodobnie będzie tu też kilka nieco młodszych pań - zaśmiała się. Niech sobie popatrzy. Samo spojrzenie to nic. Na końcu i tak najważniejsze jest to, że wróci właśnie do niej. Jak mówili to w "Ranczu", napatrzy się Stan, a kiedy wracał do domu, to przynajmniej wiadomo, że wciąż żywy. I to jeszcze jak!
No i weszli. Nie było tak źle! Było dość luźno, trafiło się kilka młodszych od nich pań, które zaczęły łypać na Stana swoim okiem. Było też kilku panów, którzy łypali okiem na nią. Na szczęście ona patrzyła tylko na niego.
- Zobacz, jest miejsce z tyłu. Zajmuj.
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Olivia nie mówiła nie! Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że oboje byli teraz w całkiem niezłej formie, ale szukała sposobów na to, żeby oboje byli w niej jak najdłużej. Joga, jej zdaniem, była całkiem niezłym sposobem na utrzymanie odpowiedniej kondycji, znacznie lepszym, niż cała reszta innych, czysto sportowych aktywności. Pewnie, gdyby Stan wyciągnął ją na golfa albo tenisa, czego nie lubiła (zwłaszcza tego pierwszego), to też by z nim poszła, ale marudziłaby bardziej, niż panna na wydaniu.
- Stanley - sprzedała mu lekkiego kuksańca w żebra. Takie rzeczy mógł mówić jej w domu! Mógł mówić też poza domem, wiadomo, ale jednak lubiła słyszeć miłe słowa we własnych czterech ścianach.
Okej. Czuła pewnego rodzaju dumę z tego, że mąż ją komplementuje, więc uśmiechnęła się do niego. Niech mówi jej tak dalej! A jeśli zajęcia mu się nie spodobają, to rzeczywiście nie będzie miała żadnych komentarzy. Nie wszystko było dla wszystkich, prawda?
- Nie powiedziałam, że zrobię ci steka. Powiedziałam, że zrobię ci coś dobrego. Sałatki tez są dobre. Nawet bardzo - skrzywiła się. I tak wiadomo, że mniej więcej to mu przygotuje. - Odkroję nadmiar tłuszczu i przyrządzę go na beztłuszczowej patelni. W ten sposób nadrobisz te kalorie, które dzisiaj tu spalisz. Sam widzisz, to tylko godzina wysiłku, a ile będzie z tego korzyści!
Typowy chłop. Tylko mięso i mięso. Jeszcze jakiś czas temu próbowała przemycać mu do posiłków jakieś zdrowe rzeczy, może nawet wegańskie, ale niezbyt jej to wyszło. Zresztą, lepszy porządny stek w domu, niż jakiś fast food na mieście.
No i... Lepsza zgrabna żona, niż inne zgrabne kobiety.
- Ty uważaj, prawdopodobnie będzie tu też kilka nieco młodszych pań - zaśmiała się. Niech sobie popatrzy. Samo spojrzenie to nic. Na końcu i tak najważniejsze jest to, że wróci właśnie do niej. Jak mówili to w "Ranczu", napatrzy się Stan, a kiedy wracał do domu, to przynajmniej wiadomo, że wciąż żywy. I to jeszcze jak!
No i weszli. Nie było tak źle! Było dość luźno, trafiło się kilka młodszych od nich pań, które zaczęły łypać na Stana swoim okiem. Było też kilku panów, którzy łypali okiem na nią. Na szczęście ona patrzyła tylko na niego.
- Zobacz, jest miejsce z tyłu. Zajmuj.

Stanley Westbrook
55 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Dyrektor szpitala, miejscowa dobra dusza, ojciec Westbrooków, mąż Olivii.
Słysząc swoje imię, uniósł brwi i spojrzał na żonę z lekkim wyczekiwaniem wymalowanym w ciemnych oczach. Włściwie nie bardzo widział, po co tu przyszedł, ale skoro Olivia tak bardzo chciała, to przecież nie mógł jej odmówić, może ona mu też potem nie odmówi, nie? Hehe. Tak czy siak, uśmiechnął się do niej.
- No co? – zaśmiał się cicho, trochę jak jakiś perwers, ale w gruncie rzeczy naprawdę chciał po prostu z nią spędzić czas, bez mat, jogi i całej tej otoczki, która już go z niewiadomych przyczyn wkurwiała. Tak czy siak, gdy usłyszał tekst o sałatce, odwrócił się na pięcie.
– Wychodzę – burknął pod nosem, bo nie zamierzał tutaj siedzieć dla zieleniny. Nie był królikiem, żeby wpierdalać sałatki, chciał porządny stek, ot co! I nie zamierzał w żadnym razie odpuszczać, co to, to nie! Wywrócił oczami. – Ale z tłuszczu pochodzi cały smak, Liv – jęknął cicho, ale naprawdę lubił swoje mięso. Jeśli ona chciała jeść sałaki – nie ma problemu, mógł do niej nawet mówić króliczku, ale nie chciał, żeby go zmuszała do takiego jedzeni, cóż.
– No cóż, będą musiały się zadowolić widokiem starego zgreda- zaśmiał się i uszczypnął lkko żonę pośladek, bo przecież nikt mu nie zabroni! Faktycznie jednak wypatrzył miejsce z tyłu, złapał ją za dłoń i poprowadził do wskazanego przez nią miejsca.

Olivia Westbrook
ambitny krab
nick
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Zdecydowanie tak właśnie będzie. Najpierw on zrobi coś, na co ona ma ochotę, potem ona odwdzięczy mu się tym samym, a bardziej rozciągnięta Olivia to szczęśliwszy Stanley. Oczywiście nie wypadało rozmawiać o tym głośno. O tym będą sobie rozmawiać w domu, wieczorem, chociaż... Niech ludzie na nich patrzą i im zazdroszczą.
- Nigdzie nie idziesz. Przetrzymasz to ze mną, bo mnie kochasz - złapała go za rękę i zaraz zaczęła na niego patrzeć i trzepotać rzęsami. - Dobrze, zrobię wielki stek z tłuszczykiem - usmiechnęła się. A sałatkę i tak mu wtedy poda, ale na osobnym talerzyku, żeby warzywo przypadkiem nie dotknęło mięsa. A co do króliczka... Kto wie, może Olivia zorganizuje na wieczór jakieś królicze uszy, w których pokaże się mężowi? Tylko w nich, hehe.
- Daj spokój. Wcale nie jesteś zgredem - w dodatku starym. Był w sile wieku, a dla niej był jeszcze bardziej przystojny, niż za młodu. Nie to, żeby wtedy nie wyglądał świetnie, bo wiadomo, że wyglądał, ale jednak odrobina siwizny zdecydowanie dodawała mu uroku. Gdyby nie był teraz jej mężem, to zdecydowanie by na niego poleciała i wcale nie będzie dziwiło jej to, że kilka pań być może spojrzy sobie na niego z podziwem. Sama też będzie zerkała.
- To naprawdę nie jest trudne. Musisz tylko robić to, co instruktor, on dokładnie będzie opisywał wszystkie pozycje, ale jeśli będziesz miał z czymś problem, nie rób niczego na siłę - dodała, żeby nie przyszło mu nagle do głowy zakładanie nogi za głowę. Takie rzeczy robiła tylko ona.
Nie trzeba było długo czekać na to, aż jedna z pań, nieco starszych od nich, zerknie na Stana i mu pomacha. Olivia uśmiechnęła się tylko pod nosem. Chyba była już zbyt stara na łapanie go teraz na rękę, nogę lub tyłek, żeby oznaczyć teren, więc tylko puściła mężowi oczko. Nie trzeba było długo czekać też na pojawienie się instruktora.
Kojarzysz "Planetę singli 2" i ten moment, kiedy Panir pierwszy raz wbija na salę jogi i wygląda niczym młody bóg, nie? Ten instruktor wyglądał podobnie, tyle tylko, że miał znacznie bardziej siwe włosy, mniej mięśni i więcej brody. Dużo więcej. Wyglądał bardziej jak ojciec, może nawet dziadek Panira.
- Kilka dni temu wrócił z Tybetu. To dlatego jest trochę... nieogolony - wyjasniła szeptem mężowi, podczas gdy instruktor zaczął powoli opowiadać o tym, co będą dziś robić.

Stanley Westbrook
55 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Dyrektor szpitala, miejscowa dobra dusza, ojciec Westbrooków, mąż Olivii.
Och, on miał nadzieję, że Olivia się mu odwdzięczy tym samym, hehe. W jego głowie już się roiło od rzeczy, którymi mogłaby mu się odwdzięczyć i każda z nich zapowiadała się bardzo… Interesująco, dla samego zainteresowanego, chociaż i blondynka na pewno będzie zadowolona, hehe.
– Och, myślę, że to, że cię kocham, udowodniłem już wielokrotnie – wywrócił oczyma. Byli już ze sobą tyle lat, że dowodów miłości miała na pewno wiele – jeden szczególny, w postaci złotego krążka na serdecznym palcu. – Trzymam za słowo – uśmiechnął się szeroko, bo jednak stek z tłuszczykiem był czymś, co Stanley lubił najbardziej.
– Czasami jestem, ale takiego mnie kochasz – puścił jej oczko, uśmiechając się szeroko. Spojrzał na nią z lekkim sceptycyzmem, gdy wspomniała, że to nie było wcale takie trudne. Stanley preferował inne formy ruchu – chętnie wybierał się na rowerowe przejażdżki albo ogarniał jakieś bieżnie czy coś w tym rodzaju. Lubił też pewnie boksować jakiś worek, ale no… Joga była dla niego zbyt spokojna, zdecydowanie.
– Jasne, ale on ma mnie nie dotykać. Ani ciebie – zmrużył oczy, kiedy przyszedł Panir 2.0. Nic dziwnego, że nie chciał być dotykanym przez jakiegoś starego dziada. Nie chciał też, żeby jego żona przez niego dotykana była. Taki trochę samiec alfa don juan de Makłowicz mu się załączył wewnętrznie.
– Mógł w tym Tybecie zostać – burknął pod nosem, spod byka patrząc na instruktora, który automatycznie mu się nie spodobał. Tak za twarzowe, cóż.


Olivia Westbrook
ambitny krab
nick
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Skoro oboje będą zadowoleni, to pozostaje im tylko czekać do wieczora. A niech tylko ktoś spróbuje im przeszkodzić! Wtedy na własnej skórze przekona się, że Olivia Westbrook, poza swoją anielską twarzą, miała również drugie, znacznie gorsze oblicze. Grrr!
- Bywały takie dni, kiedy faktycznie zdarzało się wielokrotnie - zachichotała niczym nastolatka i nieco się zarumieniła. Oj różne rzeczy chodziły jej teraz po głowie, ale o nich porozmawiają sobie już w domu. I żeby było jasne, nigdy nie wątpiła w to, że mąż ją kochał. Ona też go kochała i dlatego chciała zadbać o jego zdrowie, żeby Stan nie dostał zawału i nie zostawił jej samej na tym ziemskim łez padole.
A boksu tez mogą spróbować. Jeśli będzie chciał, to Olivia pozwoli mu zaciągnąć się na ring, żeby mogła pouderzać w jakiś worek, nawet jeśli naprawdę nie przepadała za przemocą i tego typu sportami związanymi z walką. Doskonale zdawała sobie jednak sprawę z tego, że mężczyźni jednak to lubili i kiedy czasem do małżonka przychodził jakiś kumpel, żeby oglądać boks, karate albo inne MMA, to ona przygotowywała im dobre jedzonko i jakieś piwo, a sama szła do którejś z przyjaciółek.
- Ale to nie jest dotykanie, Stan. To tylko poprawianie twojej sylwetki - odparła, ale wystarczyło tylko spojrzeć na jego minę, żeby od razu zmienić zdanie. - Okej, nie będzie nikogo dotykał.
A już na pewno nie ich. Ona sama jeszcze by to zniosła, bo wiedziała, o co chodzi, ale przecież nie będzie jednak dawała się dotykać innemu panu, kiedy mąż patrzył, nawet jeśli chodziło tylko o korygowanie poszczególnych pozycji. Stana zdecydowanie nie pozwoli komuś macać, tym bardziej że sama nie była do końca pewna orientacji swojego guru. Wystarczy tylko przypomnieć sobie Panira 1.0. Ten starszy na pewno był jeszcze gorszy. A jeśli zrobi sobie w piwniczce ołtarzyk poświęcony Westbrookowi? Wtedy Olivia nie będzie miała wyjścia. Będzie musiała go zabić.
- To naprawdę świetny jogin. On się na tym wszystkim zna, jak mało kto. Zresztą, zaraz sam zobaczysz.
Oj, zobaczy. Panir 2.0 włączył delikatną muzykę i zademonstrował pierwszą pozycję. Czekaj, guglam. Najpierw będzie koci grzbiet. Z tym Stanley na pewno sobie poradzi.

Stanley Westbrook
ODPOWIEDZ