lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
doktorantka psychologii — uniwersytet
31 yo — 161 cm
Awatar użytkownika
about
Doktorantka psychologii i współwłaścicielka szkoły nurkowania, która właśnie poroniła
#7

Ostatnie dni nie były dla niej łatwe. Starała się skupiać na pracy i większość dnia siedziała w swoim biurze, żeby jednak jak najmniej widzieć się z Loganem. To było głupie, bo jeszcze nie miała żadnych dowodów na to, że ją oszukuje, ale jej intuicja podpowiadała jej, że coś może być na rzeczy i strasznie ją to wkurwiało. Niemiłosiernie wręcz. Nie miała jednak teraz żadnej możliwości konfrontacji, przynajmniej dopóki Sameen nie da jej potwierdzonych informacji. Postanowiła więc nie ryzykować i po prostu spędzać ze swoim szefem jak najmniej czasu wymigując się pracą i rozliczeniami wypłat. Ciężko jej się jednak było skupić wyłącznie na tabelkach, bo przez głowę przechodziły jej tylko te głupie myśli. Musiała się przewietrzyć i jakoś poprawić sobie humor. Postanowiła więc wyjść szybciej z pracy, jebać to… przecież jej Logan nie zwolni, więc who cares?
Chciała zrobić coś tylko dla siebie. Kosmetyczka? Fryzjer? Może paznokcie? Okej, tam iść nie mogła, bo pewnie trzeba się było na takie rzeczy wcześniej umawiać, więc cóż. Nie przemyślała tego, ale nie traciła wiary. Postanowiła po prostu pójść na zakupy i właśnie w jednym ze sklepów dostrzegła znajomą twarz, a najwyraźniej dla Zoyi Blackwellów nigdy za wiele, to postanowiła do siostry swojego szefa. – Hej – przywitała się z kobietą posyłając jej uśmiech. – W tym zdecydowanie Ci będzie do twarzy – dodała zerkając na jakąś bluzkę, którą Penny oglądała.

Penny Blackwell
rozbrykany dingo
catlady#7921
inej - gin - james - leonard
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
17.

Kilka ostatnich miesięcy zostawiło w życiu Raine odznakę prawdziwego chaosu. Gorący okres na uczelni, wiążący się z ostatnimi projektami, jakie miała do dokończenia przed ostatnim semestrem studiów, gorączkowe poszukiwanie dodatkowej pracy i wszystkie te zdarzenia, jak z Kryminalnych Zagadek Lorne Bay doprowadziły do tego, że zupełnie zapomniała o podtrzymywaniu rodzinnych relacji ze starszą siostrą. Jedyne spotkanie z jakimś Barlowe, które udało się jej uskutecznić, nastąpiło kiedy pojechała z przyjaciółką odwiedzić ojca w domu spokojnej starości, ale musiała przyznać, że porządnie zaniedbała Prim i Audrie.
Kiedy dostała od siostry wiadomość z propozycja wspólnych zakupów, w formie spędzenia jakoś wspólnie czasu, początkowo zupełnie ją zignorowała - nie celowo, ale w całym zamieszaniu chyba zapomniała, że w ogóle powinna odpisać, więc gdy już udało im się umówić na konkretny dzień, czekała przed sklepem ze skruszoną miną.
- Wiem, że jestem najbardziej beznadziejną siostrą na świecie! - rzuciła już na samym początku, całując powietrze wokół jej policzka na przywitanie i pytająco spojrzała w stronę wejścia. - Wiesz co, tyle się u mnie dzieje, że częściej widzę się z policją, niż kimkolwiek innym, ale mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej! - może nie do końca uspokajająco zabrzmiała wstawka o policji, ale miała wrażenie, że to już koniec przygód. Oh, jaka była nieświadoma niczego! - To co, do czego potrzebujesz tych zakupów? - zapytała, bo ona sama chodziła w kółko w tych samych ulubionych ciuchach i ani trochę nie były jej w głowie żadne polowania na promocje, ale też oprócz swojej jednej rozmowy o pracę, którą miała, nie potrzebowała żadnych nowych ubrań, więc nawet niespecjalnie żałowała, że akurat na to nie jest w stanie przeznaczyć żadnej części swojego budżetu.

primrose henderson
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
#7

W ostatnim czasie Primrose robiła wszystko, by być czymś zajętą. Najchętniej spędzała czas w pracy, gdyż wszystkie sprawy, które brała na swoje barki skutecznie odciągały jej myśli od innych tematów i nie wymagały kontaktu z jej najbliższymi, którzy mogliby zacząć podejrzewać, że coś z Henderson dzieje się jednak nie tak. Zdawała sobie sprawę, że nie może jednak odciąć się od wszystkich i po prostu zaszyć w swojej sypialni, chociażby dlatego, że należało podtrzymać pozory idealnego życia, także i na spotkanie z Raine przyszła pora. Całe szczęście, najmłodsza Barlowe była równie zajęta, więc chyba nawet nie zauważyła, że to bycie najgorszą siostrą działało w obie strony.
- Będziesz musiała się jakoś zreflektować, wiesz? - zażartowała, przytulając mocno Raine. Dobrze było ją widzieć, zdecydowanie. - Jak to z policją? Masz jakieś kłopoty? Jeśli cokolwiek się dzieje, to powiedz tylko gdzie mam być to ze wszystkiego cię wyciągnę, ale nawet jeśli się nie dzieje to i tak masz mi o wszystkim powiedzieć, bo tylko może ci się wydawać, że nic się nie dzieje, za to trzeba na to spojrzeć za wczasu prawniczym okiem. Nie chcę, żebyś miała jakiś syf w papierach - jak na starszą siostrę i na prawnika w jednym przystało, nie mogła tak po prostu zignorować tej wzmianki o policji. W końcu, chodziło tu o Raine, a Primrose wbrew pozorom była naprawdę zaangażowana w życie rodziny, nawet jeśli nie zawsze potrafiła to okazać. Starała się dbać jak tylko mogła o wszystkie swoje siostry, niezależnie od tego czy te chciały jej pomocy czy też nie - bo umówmy się, Raine była zbyt inteligentna, żeby wciąż wierzyć, że te wszystkie omyłkowe i z góry opłacone dostawy jedzenia do jej domu to czysty zbieg okoliczności. - Do rozwodu. Ponoć wstępując na wtórną drogę staropanieństwa należy wymienić garderobę i najlepiej uzupełnić ją o wysokie szpilki i print w panterkę - odpowiedziała, wchodząc za siostrą do sklepu i przeglądając wieszaki. Właściwie, miała w szafie wszystko czego potrzebowała i jakoś w aktualnym stanie średnio chciało jej się odświeżać swój styl, ale zawsze było to lepsze, niż samotne siedzenie w domu.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
.
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Nie, nie, nie musisz się o nic martwić - zapewniła ją od razu, machając w powietrzu dłońmi na znak, że wszystko jest pod kontrolą. - Po prostu, cóż, zadziało się kilka rzeczy, ale nie jestem żadnym sprawcą, ani nic z tych rzeczy! - zapewniła od razu, żeby nie było wątpliwości. Była tylko świadkiem, a nieszczęśliwy splot wydarzeń sprawił, że znalazła się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Może do tego nie był aż tak nieszczęśliwy, skoro dzięki niemu poznała kogoś, przy kim szybciej biło jej serce i to niekoniecznie tylko z nerwów? - Nie mam żadnego syfu, złożyłam zeznania i to tyle - miała nadzieję, że tylko tyle, bo nie chciałaby do tego wszystkiego jeszcze wracać, ciągle i ciągle rozpamiętując wieczór, w którym widziała przed oczami pistolet i bała się, że to ostatnie, co będzie jej w ogóle dane w życiu jeszcze zobaczyć.
- I gdzie ty takie rzeczy wyczytałaś, co? - panterka akurat była chyba obecna w szafie Raine, bo o ile dziewczyna nie przykładała zbyt dużej uwagi do swoich modowych wyborów, to akurat dobrze ograne motywy zwierzęce były jak najbardziej okej. Kiedy jednak Prim wspomniała o szpilkach i panterce - automatycznie mała przed oczami pięćdziesięcioletnią kobietę, która chce być w nieco tandetny sposób młodzieżowa i seksi, a to to już nie było w żaden sposób dobre ogranie. - Ale czekaj, chcesz kupić coś szalonego, czy raczej coś eleganckiego na jakieś spotkania, czy...? - bo to była dla niej też jedna wielka niewiadoma, a jeśli miała pomóc siostrze w poszukiwaniach, wolałaby wiedzieć w ogóle czego ma szukać i czy w ogóle nadaje się na takie pomaganie. Może też uda się jej znaleźć coś dla siebie, co nie będzie kosztowało milionów, a co przyda się jej w przypadku kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej, która tym razem może nie będzie na tyle dziwaczna, że Raine nie będzie już w stanie określić czy odrzucenie jej kandydatury było dobre, czy złe.

primrose henderson
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
- Nic nie szkodzi, potem cię zabieram na kawę i mi o wszystkim opowiesz. Nawet nie próbuj się wykręcić, bo będę musiała sięgnąć po najcięższą siostrzaną artylerię i zagrozić, że powiem mamie, a tego żadna z nas by nie chciała - Primrose naprawdę chciała pomóc, a że zwykle nie miała na to czasu, to nadrabiała właśnie w takich chwilach. Bo martwiła się o Raine i tak długo jak nie wiedziała o co chodzi, wymyślała milion różnych scenariuszy, każdy gorszy od poprzedniego, więc siostra mogłaby się nad nią w końcu zlitować. - Jeśli składałaś zeznania to tym bardziej powinnaś mi powiedzieć o co chodzi, Raine. Obiecuję, że nie będę tego przeciągać jeśli rzeczywiście nie będzie potrzeby - niemniej, nie zamierzała sprawy zostawić w spokoju.
- Pewnie w gazetach, które podkradałam mamie, kiedy była zajęta zmienianiem ci pieluch - wzruszyła tylko ramionami, bo rzeczywiście brzmiało to jak jakaś złota rada wyczytana w Cosmo. Primrose bardzo szybko wyrosła z takich czasopism, nie miała w końcu czasu na uganianie się za facetami i stosownie stustopniowej pielęgnacji twarzy skoro bardzo wcześnie w swoim życiu postanowiła zostać wziętą prawniczką, ale jako takiego dzieciaka pewnie z czystej przekory lubiła przejrzeć to, czego mama nie pozwalała jej czytać. - W sumie to... nie wiem? Eleganckich ciuchów mam mnóstwo, a szalone niezbyt są w moim stylu. Może poszukajmy czegoś pomiędzy? Wiesz, na zasadzie, żebym nie bała się pokazać klientom, ale żeby na sali sądowej krzyczało no popatrz tylko co tracisz - pewnie przydałby się do tego duży dekolt, ale to nie wyglądałoby zbyt profesjonalnie, a przecież musiała dbać o swoją reputację... bo to jedna z niewielu rzeczy, które jej jeszcze zostały. Co prawda, nie na długo, jednak nie wyprzedzajmy faktów. - O, zobacz! Ładnie by ci w tym było - pokazała siostrze jakąś sukienkę, która pewnie nawet jej się nie spodoba, bo to jednak gen Z na zakupach z millenialsem, ale zawsze warto spróbować.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
.
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Ale naprawdę, to już nic, wszystko jest za mną i nie ma po co tego roztrząsać - nie potrzebowała pomocy żadnego prawnika, a wszystko było aż nazbyt zamiecione pod dywan. Właściwie sama nie do końca wiedziała jak dalej potoczyła się sprawa i co zadziało się z mężczyznami, którzy napadli wtedy na sklep, a którzy, z tego co mgliście pamiętała z ich pierwszej rozmowy z Lorcanem, byli zorganizowaną grupą i działali już od dłuższego czasu. - Poza tym to było ponad dwa miesiące temu, więc nic już i tak przecież z tym nie zrobię - a gdyby potrzebowała wtedy pomocy prawnika w czymkolwiek, to bezproblemowo by poprosiła o radę, tylko, ze ona była jedynie świadkiem, jedyny uszczerbek jaki miała, to ten emocjonalny i nie widziała sensu, żeby to na nowo roztrząsać, a jeśli Primrose chciała zaspokoić swoją ciekawość, to pewnie mogła zajrzeć do jakichś akt.
- To brzmi właśnie jak wczesne lata dwutysięczne - mruknęła rozbawiona, bo czasem, kiedy potrzebowała rozproszenia od nauki, przeglądała sobie filmiki na youtube i cała masa komentowanych programów sprzed prawie dwudziestu lat miała w sobie tyle odniesień, za które teraz ktoś byłby tępiony, że Raine była w szoku, bo nie wszystkie te rzeczy pamiętała. Cieszyła się jednak, że żyje w czasach, kiedy ludzie są trochę bardziej świadomi, kiedy kobieta może robić karierę, albo pracować w bardziej męskim zawodzie i nie musi rodzić dzieci na potęgę. - To może coś takiego... hmm, dopasowanego i z klasą? Nie trzeba pokazywać przecież biustu, żeby wyglądać pociągająco, nie? - jej samej duże dekolty i krótkie spódniczki kojarzyły się bardziej z kiczem i wolałaby chyba uniknąć takiego wrażenia u siostry. Poza tym, wiadomo, to był dalej jeszcze męski świat i mogłaby nie być zbyt dobrze oceniona. - Sukienka? - mruknęła z powątpiewaniem, muskając palcami kawałek materiału. - No nie wiem, nie przepadam chyba, więc może skupmy się na tobie! - gdzie przecież Raine mogłaby chodzić w sukienkach? Spodnie były duzo wygodniejsze, miała nawet jakieś spódnice w szafie i to jej chyba wystarczało.

primrose henderson
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
Primrose już od najmłodszych lat swojego życia była małym control freakiem, zawsze musiała mieć wszystko idealnie poukładane i stresowało ją, kiedy nie mogła cały czas trzymać ręki na pulsie. Dlatego też w pierwszym odruchu nawet nie zamierzała odpuścić, tylko wycisnąć z młodszej siostry wszystkie informacje, jakich potrzebowała, niezależnie od tego czy Raine chciała takiej pomocy czy też nie, jednak gdy w końcu dowiedziała się, kiedy tak naprawdę jej siostrzyczka narobiła sobie kłopotów, pożałowała, że nie ma na czym usiąść. - Dwa miesiące temu? - powtórzyła za nią, mrugając nieprzytomnie oczami. Jak to możliwe, że na tak długo zniknęła z życia swojej rodziny? Że zupełnie nie wiedziała, co się dzieje? W porządku, miała na głowie sporo własnych problemów - niedawną utratę dziecka, rozwód w toku czy mnóstwo spraw w kancelarii, ale to zupełnie nie powód, żeby zaniedbywać najbliższych. - Chyba serio jestem najgorszą siostrą na świecie, co? - westchnęła ciężko.
- To były piękne czasy... może powinnam spróbować ze stylem na Legalną Blondynkę? Wiesz, trochę różu zawsze się przyda na sali sądowej - zażartowała, bo przecież jeden z jej ulubionych filmów był w gruncie rzeczy kwintesencją tamtych czasów. - Właśnie opisałaś większość mojej szafy, Raine - zaśmiała się, bo siostra chyba myślała, że ona do pracy chodziła w męskich garniturach. Nie, Prim od zawsze marzyły się dopasowane i kobiece garsonki czy też niebotycznie wysokie obcasy, w których mogłaby wyglądać jak kobieta sukcesu i jednocześnie pokazać, że może wszystko. - Czemu nie? Nigdy nie wiadomo kiedy może ci się przydać - zasugerowała i mrugnęła do niej porozumiewawczo. - Aaaa... może jednak nie? Niedługo masz urodziny, zawsze możesz mnie wybawić z opresji i pokazać co ci się podoba, bo wiesz, że nie umiem w prezenty? - to wcale nie było całkowicie zamierzone, tylko trochę!

Raine Barlowe
sumienny żółwik
.
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Nie jesteś, Prim - pokręciła powoli głową i posłała jej uśmiech. - Po prostu nie ma o czym mówić, to znaczy, nie jest to nic takiego ważnego, przynajmniej już nie jest - sprawa została załatwiona i nie było czego roztrząsać, a przecież starsza siostra nie mogła się domyślić, że Raine ląduje w samym środku jakiegoś napadu, prawda? Jej przesłuchanie było dosyć niestandardowe, ale ufała Lorcanowi, że wszystkiego dopilnował, teraz nawet bardziej niż wcześniej, w końcu ich relacja przeniosła się z czysto profesjonalnej w dosyć nieprofesjonalną bardzo szybko, ale ani razu nie zrobił nic, co wskazywać by mogło, ż działa wbrew jej dobru.
- Ale koniecznie musisz mieć do tego jakiegoś pieska w formie rekwizytu, wiesz? Myślisz, że istnieje coś takiego jak wypożyczalnia jorków na salę sądową? - rzuciła żartobliwie, bo gdyby istniało, poważnie zwątpiłaby w działanie tego świata. Ona nie mogła jej pomóc z psem, bo niestety sama takowego nie posiadała i z jej aktualnym trybem życia niespecjalnie zapowiadało się na to, żeby w najbliższym czasie mogła sobie na coś podobnego pozwolić, a pamiętała jak jeszcze w liceum zawsze się śmiała, że musi sobie znaleźć chłopaka, który już ma psa i wtedy będzie też trochę jej, ale bez nadmiaru obowiązków. - Oh, naprawdę? - zdziwiła się, nie dlatego, że odmawiała siostrze klasy, ale raczej nie spodziewała się, że tak idealnie trafi. W takim razie nie było jej potrzebne chyba nic więcej, no chyba, że cos bardzo podobnego, ale jednak trochę innego było w stanie sprawić, że będzie się czuła lepiej na sali sądowej. - Nigdy nie wiadomo, kiedy może mi się przydać sukienka? Nie wiem, niespecjalnie lubię się stroić - najczęściej wybierała klasyki, a do tego miala w szafie pokaźną kolekcję rockandrollowych koszulek, ale jeśli chodziło o bardziej kobiece styl, już nie do końca wpasowywały się w jej codzienny tryb i czuła się w nich trochę przebrana, pewnie z braku przyzwyczajenia. - Ha! Czyli o to chodzi? Chcesz sobie ułatwić zadanie? - wycelowała w nią oskarżycielsko palcem, a następnie się zaśmiała. - Nie musisz mi przecież nic kupować.

primrose henderson
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
- Byłabym spokojniejsza, jakbyś pozwoliła mi na to zerknąć - przewróciła oczami, już zastanawiając się, czy chodziło o jakąś głupotę czy o coś poważniejszego, bo z Raine mogło to być wszystko. A prawda była taka, że kiedy nie wiedziała co było na rzeczy, to wymyślała w głowie mnóstwo różnych scenariuszy, jeden gorszy od drugiego. Na podobnej zasadzie, nigdy nie przerywała oglądania horrorów przed zakończeniem, bo jej własne wariacje na jego temat z reguły przerastały to, co działo się na ekranie.
- Myślę, że jakby poszukać to by się znalazło... do zdjęć wypożyczają, więc na salę sądową pewnie też by mogli. Nie wspominając już o tych wszystkich kawiarniach, gdzie możesz pobawić się z psami - Primrose wychodziła z założenia, że kreatywność ludzka nie ma granic i jeśli Raine taki pomysł wpadł do głowy, to istniała spora szansa, że ktoś pomyślał o tym wcześniej. Niemniej, może powinna rzeczywiście pomyśleć o przygarnięciu jakiegoś zwierzaka? Co prawda, sporo czasu spędzała w pracy, ale zawsze dało znaleźć się wyjście z sytuacji, a skoro nie mogła zostać mamą, to bycie kocią mamą wydawało się całkiem logicznym substytutem.
- Tylko troszkę? - odparła skruszona, załamując ręce. - Wiesz jakie mam podejście do prezentów, Raine. Zamiast kupić ci coś nietrafionego, to wolę zapytać - praktyczna aż do bólu. Ale wcale nie uważała swojego podejście za złe! Jakby miała sprawić siostrze świeczkę, która zakurzyłaby się w szufladzie, to przecież lepiej podarować coś, co jej się przyda. - Wiem, że nie muszę, ale chcę - uparła się. To była chyba cecha rodzinna, bo rodzice też nie chcieli od niej żadnych pieniędzy, żeby ratować zadłużoną farmę. W porządku, Prim może nie spała na pieniądzach, zwłaszcza teraz, ale radziła sobie całkiem nieźle i naprawdę chciała pomóc rodzinie wydostać się z kłopotów finansowych, tylko... przypominało to trochę walkę z wiatrakami.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
.
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Nie było nic na rzeczy i szczerze powiedziawszy Raine trochę irytowało, że Prim na siłę chce rozgrzebać coś, o czym dziewczynie udało się dopiero co zapomnieć. Jasne, rozumiała martwienie się, ale nic przecież nie wskazywało na to, że trzeba odkopać sprawę, bo najmłodsza Barlowe z nią sobie nie radzi, więc dla świętego spokoju mogłaby po prostu olać temat.
- Psie kawiarnie? - okej, widziała takie kocie, ale psie? To były zupełnie inne zwierzęta i chyba nie do końca wyobrażała sobie działanie takiej instytucji, tak samo jak nigdy podobnej nie widziała. Może jednak jej siostrze się to pomyliło? Niemniej jednak wypożyczenie na potrzeby czegoś w stylu "zdjęć" może i by przeszło, chociaż tu trzeba by było więcej poszukać i dowiedzieć się jak działa psi biznes aktorski, ale przygarnianie zwierzęcia bez większego namysłu i w momencie, kiedy całe życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni też nie było najlepszym pomysłem. Do zwierzaka potrzebna była stabilność, w końcu psa trzeba było wyprowadzać na spacery, Raine uważała więc, że najlepiej do takich decyzji mieć jeszcze pod ręką partnera, a Prim przecież miała się z Willem rozwieść.
- A wiesz, że ja za nimi nie przepadam - wzruszyła ramionami, bo chyba w urodzinach chodziło o to, że to był dzień dla świętującej osoby i to jej trzeba było sprawiać przyjemność, nie komuś innemu, prawda? Jeśli Primrose chciałaby jej sprezentować coś praktycznego, to powinna raczej pomyśleć o domowym sprzęcie, nowym zestawie małych śrubokrętów, albo czymś, co rzeczywiście mogłaby użyć w codziennym życiu, nie sukience, bo to akurat było dla niej zupełnie zbędne. - Dobra, dzisiaj skupiamy się na tobie! - ucięła temat swoich prezentów i ze zdwojoną siłą zaczęła przeglądać wieszaki, żeby znaleźć coś, w czym siostra będzie powalała na sali sądowej.

zt x2

primrose henderson
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
#3

Wolny dzień Luna lubiła spędzać na szlajaniu się po mieście i wynajdowaniu różnych perełek. Czy były to ciuchy, czy jakieś dodatki do domu, a może biżuteria, to nie miało większego znaczenia. Tak samo jak pieniądze, których miała dość sporo, chociaż na pierwszy rzut oka pewnie nikt, by tak o niej nie powiedział. Nie ubierała się jak typowa pani prawnik, do biura to i może owszem, ale tak prywatnie? Nie. Stylem bardziej przypominała biedną cygankę niż córkę bogatego mafiosa. O swoim przybranym ojcu zresztą nie lubiła mówić w ten sposób. Był jej opiekunem i chyba nigdy nie będzie w stanie spłacić długu wdzięczności jaki u niego zaciągnęła. Wiedziała, że dzięki niemu jest bezpieczna, ma dom, kochającą rodzinę i zapewnioną dobrą przyszłość, a to było ważne i Luna mocno to doceniała.
Była jednak naiwna i sądziła, że niedługo całość jej jestestwa dopełni się poprzez spotkanie tego jedynego. Człowieka, który będzie ją kochał najmocniej na świecie, a ona świata poza nim nie będzie widzieć. Była na to gotowa, czekała tylko na to, aż taki ktoś stanie w drzwiach i zwali ją z nóg. No, a że nikt się nie pojawiał to może przeznaczeniu trzeba było wyjść na przeciw i to szlajanie się po mieście mogło się ku temu przysłużyć. Wątpiła co prawda, by miłość życia spotkała w odzieżowym, ale wypatrzyła całkiem ładną sukienkę i chciała ją zmierzyć. Niestety wszystkie kabiny były zajęte więc grzecznie czekała przyglądając się ukradkiem jakiejś dziewczynie, która przeglądała się w lustrze na korytarzu. - Do twarzy Ci w tym kolorze - powiedziała, bo może jej porada jakoś przekona kobietę do tego, że powinna zainwestować kilka drobniaków w tej ciuch!
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
ODPOWIEDZ