lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Mediacare
opieka medyczna w Australii

MEDICARE
To system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w Australii. Pokrywa on częściowo lub w całości większość kosztów usług podstawowej opieki medycznej (w tym także opieki psychiatrycznej). Obejmuje wszystkich obywateli Australii i rezydentów (osoby posiadające wizę stałego pobytu), a także oferuje dodatkową opiekę dla szczególnych grup, takich jak weterani czy Aborygeni. System zawiera także ubezpieczenie od wypadków w pracy i wypadków samochodowych.
Finansowanie
Medicare finansowany jest głównie z dopłaty podatku, która wynosi 2% dochodu płatnika, a wszelkie niedobory pokrywane są przez rząd z wydatków ogólnych. Osoby z wyższymi dochodach muszą się liczyć z dodatkowymi kosztami (chyba że korzystają z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego), za to te z niższymi mogą się kwalifikować do obniżenia opłat lub nawet do całkowitego z nich zwolnienia. Koszty leczenia osób odwiedzających Australię mogą być pokryte na podstawie wzajemnej umowy zdrowotnej lub ubezpieczenia podróżnego, a osoby nieobjęte przez program Medicare, mogą wykupić dobrowolne prywatne ubezpieczenie.

Oprócz powyższego systemu istnieje również osobny program świadczeń farmaceutycznych, finansowany przez rząd federalny, który w znacznym stopniu dofinansowuje szereg leków na receptę. Można również wykupić dodatkowe ubezpieczenie na niektóre pokrewne świadczenia zdrowotne (np. stomatologia czy medycyna alternatywna), które nie są objęte ani przez Medicare, ani podstawę prywatnego ubezpieczenia.
Pakiet medyczny
Medicare obejmuje zwykle 100% kosztów wizyty u lekarza pierwszego kontaktu i 85% u lekarzy specjalistów. W szpitalu publicznym pokrywa wszystkie koszty, za to w prywatnym około 75%. Część opłat, nieobjętą przez Medicare, pacjent musi uiścić sam. Korzystając z powszechnej opieki zdrowotnej, trzeba liczyć się z brakiem możliwości swobodnego doboru lekarzy i z dłuższym czasem oczekiwania na wizyty i badania - również w szpitalach publicznych. Pacjenci prywatni zaś (korzystający z ubezpieczenia prywatnego) nawet w państwowych placówkach mogą liczyć na większe przywileje i pierwszeństwo.

Standardem jest, że pacjent opłaca np. wizytę u lekarza, a dopiero później może się ubiegać o zwrot tych kosztów (lub jakiejś ich części) od Medicare. Istnieje jednak możliwość tzw. bulk billingu (rozliczenia zbiorczego), kiedy opłaty pobierane są bezpośrednio od Medicare. Placówki medyczne i lekarze sami wybierają, czy chcą wykorzystywać bulk billing. O wiele rzadziej jest ta opcja dostępna w obszarach wiejskich i odległych od większych miast, gdzie istnieje największy niedobór lekarzy i najsłabsza dostępność opieki zdrowotnej.
ubezpieczenia prywatne
Rząd Australii na wiele sposobów próbuje zachęcić społeczność do korzystania z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego:

“Doładowanie” polisy: jeśli dana osoba nie wykupiła prywatnej opieki szpitalnej do 1 lipca po ukończeniu 31 lat, to kiedy (i jeśli) to zrobi po tym czasie, jej składki będą obejmować również obciążenie w wysokości 2% rocznie. To znaczy, że osoba np. w wieku 40 lat, wykupująca prywatne ubezpieczenie po raz pierwszy, będzie dopłacać 20% “doładowania” do polisy. Składka wraca do kwoty standardowej dopiero po 10 latach jej aktywnego opłacania. Inicjatywa ta ma zachęcać młodych dorosłych do jak najwcześniejszego wykupywania i utrzymywania ubezpieczenia.

Dopłata do Medicare: na osoby, których dochód przekracza określoną kwotę (próg wynosi 90 000 AUD dla osób samotnych i 180 000 AUD dla rodzin) i które nie korzystają z prywatnego ubezpieczenia, nakładana jest dodatkowa opłata (tzw. MLS), która może wynieść 1%, 1.25% lub 1.5% dochodu.

Rabaty na prywatne ubezpieczenie (nawet do 30%), zależne od dochodu i dotowane przez rząd
występujące trudności
Problemy, z jakimi mierzy się opieka medyczna w Australii:

Niedobory wśród lekarzy i pielęgniarek.

Starzejące się społeczeństwo. Oczekiwana długość życia w Australii wynosi około 83 lata, przy czym przewiduje się, że 10 z tych lat będzie obejmować wzrost niepełnosprawności związanych z chorobami przewlekłymi. Starsze pokolenie wykazuje większe zapotrzebowanie na usługi zdrowotne i również często z nich korzysta. Aby australijski system mógł poradzić sobie ze stopniowym starzeniem się społeczeństwa, rząd i administracja muszą opracowywać nowe polityki i programy, aby sprostać ich potrzebom.

Opieka zdrowotna na wsi i na odległość. Stan zdrowia osób mieszkających na obszarach wiejskich różni się ilościowo i jakościowo od stanu zdrowia osób mieszkających w głównych obszarach metropolitalnych. Różnice te wynikają głównie z często znacznych luk w świadczeniu usług, a także ich dostępności. Oczekiwana długość życia maleje wraz ze wzrostem oddalenia od większych miast i potrafi być mniejsza nawet o 7 lat w obszarach mocno oddalonych. Również ludy Aborygenów w większości są gorszego zdrowia, niż nie-rdzenni Australijczycy.

Przystępność. Dotacje rządowe nie nadążają za opłatami nakładanymi przez lekarzy i rosnącymi kosztami leków, co podnosi opłaty, które pacjenci muszą ponosić z własnej kieszeni. Prowadzi to często do rezygnacji z leczenia i niewykupywania przez pacjentów wymaganych medykamentów.

Korporatyzacja branży stomatologicznej. The Australian Dental Association ustala standardy jakości i opieki w branży, jednak nie podaje ustandaryzowanych cenników usług i leczenia. Doprowadza to często do dużych wydatków, a czasami nawet do niepotrzebnych zabiegów. Zdarzają się przypadki, kiedy identyczne plany leczenia mają wręcz drastycznie różne ceny w zależności od tego, gdzie się je wykonuje.
QAS

Queensland Ambulance Service (QAS) jest integralną częścią sektora podstawowej opieki medycznej w Queensland. Zapewnia usługi reagowania w nagłych wypadkach, przedszpitalną opiekę nad pacjentem, specjalistyczne usługi transportowe, koordynację usług lotniczo-medycznych i transfery między szpitalami na terenie całego stanu.

W dniu 1 lipca 2011 roku jakakolwiek opłata za wezwanie i podróż karetką (również taką między placówkami medycznymi) w Queensland została zniesiona, od tamtego czasu fundusze bezpośrednio zapewnia rząd stanu.
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Pierwsza pomoc
Jak poradzić sobie do czasu przyjazdu karetki?
Czasami niemożliwe jest szybkie dotarcie do szpitala lub dojazd odpowiednich służb jest mocno utrudniony (a może nawet niemożliwy), dlatego też warto znać kilka podstawowych zasad, które mogą pomóc nam ocalić ludzkie życie.
Główna zasada udzielania pierwszej pomocy brzmi: „nie szkodzić”. Osoba pomagająca powinna zadbać o bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i poszkodowanego oraz chronić osoby znajdujące się w pobliżu. W związku z tym początkowe czynności, jakie należy podjąć, to dokładna ocena sytuacji i wyeliminowanie zagrożeń. Bardzo ważną rolę odgrywa zabezpieczenie miejsca udzielania pierwszej pomocy i stosowanie środków ochrony osobistej typu maseczka do sztucznego oddychania czy jednorazowe rękawiczki.
W Australii możemy zetknąć się z przypadkami, które nie występują na innych kontynentach. Jak poradzić sobie zatem w sytuacji ataku jadowitego zwierzęcia lub spotkania z groźnym rekinem czy krokodylem?
atak rekina
Na początek należy zastanowić się, dlaczego rekiny atakują surferów. Istnieje teoria, że większość ataków jest efektem pomyłki człowieka z foką, która jest przysmakiem mięsożerców - deska widziana z dołu podobna jest do tułowia tych ssaków morskich. Drapieżniki żerują o świcie i o zmierzchu, co również tłumaczy ataki na ludzi - podczas poranków (kiedy warunki są najlepsze do surfingu), gdy widoczność jest ograniczona, rekin może omyłkowo wziąć cię za wroga lub jedno ze swych ulubionych dań. Warto też zaznaczyć, że w większości przypadków atakują, aby chronić swoje terytorium przed wtargnięciem obcych.
Rekiny nacierają na trzy sposoby: jeden atak i ucieczka (po zapoznaniu się ze smakiem mięsa człowieka, w którym nie gustują, po prostu odpływają), uderzenie i ugryzienie (sposób przedstawiany zawsze w filmach; pływający wokół ofiary rekin uderza w końcu pyskiem) lub znienacka (zanim zdasz sobie sprawę z tego, że namierzył cię rekin i wybrał na swoją przekąskę, już nie żyjesz). Jak więc uchronić się przed takimi natarciami? Jeśli masz świeżą ranę lub to ten tydzień w miesiącu, odpuść sobie wodne podróże - rekiny wyczuwają krew z bardzo dalekich odległości. Zrezygnuj także z samotnego pływania przynajmniej z rana i wieczorem, bo pojedyncze osobniki stanowią dla rekinów zdecydowanie większą atrakcję (jeśli jednak się uprzesz, warto najpierw odwiedzić tę stronę, która na bieżąco informuje o miejscach szczególnie narażonych na atak). Nie wyruszaj też na tereny rybackie lub takie, które skąpane są w rybich zanieczyszczeniach - wtedy bowiem sam prosisz się o nieszczęście. Zazwyczaj, kiedy niespodziewanie napotkasz rekina, ten zechce raczej po prostu cię odstraszyć, nie zaatakować. Takie uderzenia również mogą być bardzo dotkliwe; skóra rekina jest szorstka jak papier ścierny, a siła jego ogona może połamać kości, a nawet zabić. Warto jednak wspomnieć, że w stosunku do innych zagrożeń ze strony natury, rekiny nie są wcale tak niebezpieczne, jak na przykład osy morskie, czyli kostkomeduzy, które występują przy australijskich plażach i które mogą zabić człowieka w kilkadziesiąt sekund. W ciągu roku pozbawiają życia ok. 50 osób, a więc pięć razy więcej, niż rekiny.

Kiedy ulegniesz atakowi rekina, w pierwszej kolejności zaalarmuj innych surferów o niebezpieczeństwie. Musisz także poprosić kogoś o pomoc (działanie w pojedynkę będzie znacznie utrudnione) - powinieneś jak najszybciej znaleźć się na powierzchni deski, unosząc uszkodzoną kończynę ku górze (w przypadku ataku rekina zazwyczaj jest to noga), powyżej serca. Smycz, jaką przypina się do swojej nogi przed surfowaniem, można użyć jako opaskę uciskową, przewiązując ją nad raną przynajmniej dwa razy, zapobiegając tym samym dalszemu wylewowi krwi. W przypadku utraty części kończyny, konieczny będzie także ucisk czterema palcami dużej okolicznej tętnicy; na kończynie górnej najczęściej jest to tętnica ramienna, a na kończynie dolnej – tętnica udowa (celem pośredniego nacisku w takiej sytuacji jest ucisk tętnicy blisko kości, w połowie odległości między kolcem biodrowym przednim górnym a spojeniem łonowym, poniżej więzadła pachwinowego), co pomaga w odcięciu krwi dopływu z serca do rany. Potem pozostaje przedostać się na brzeg, a niosący cię surferzy koniecznie muszą ułożyć cię na plaży głową do morza/oceanu, co gromadzi krew z powrotem do serca, zapobiegając jej ujściu. Potem pozostaje upewnić się, że opaska uciskowa jest dobrze zawiązana, a okoliczna tętnica wciąż jest odpowiednio uciskana, a następnie należy poprosić kogoś o ręcznik, przykładając go do rany. Aż do przyjazdu odpowiednich służb, należy kontrolować oddech poszkodowanego i jego temperaturę - najlepiej będzie czymś go przykryć, by ranny się nie wyziębił. Smycz użytą jako opaska uciskowa można zastąpić czymś stabilniejszym, jeżeli tylko mamy coś takiego pod ręką.
jad zwierzęcia morskiego
Pierwsza pomoc zależy od stanu pacjenta oraz gatunku zwierzęcia, zidentyfikowanego przez świadków lub poszkodowanego, bądź domniemanego na podstawie charakteru ran i okoliczności wypadku. Podczas jej udzielania należy w każdej chwili być przygotowanym na nagłe pogorszenie stanu pacjenta i konieczność podjęcia czynności resuscytacyjnych.

Uproszczony schemat postępowania wygląda następująco:
Obrazek

Swoiste surowice przeciwjadowe są produkowane w Australii przez Commonwealth Serum Laboratories, przy czym dostępne są preparaty przeciwko toksynom jedynie kilku gatunków zwierząt morskich – meduzy Chironex fleckeri (skuteczna także w zatruciach spowodowanych przez Chiropsalmus quadrigatus), węży Enhydria schistosa i Notechis scutatus (obie surowice używane są do neutralizacji toksyn większości gatunków węży morskich) oraz szkaradnicy Synanceia trachynis (surowica wykorzystywana jest także w leczeniu zatrucia skorpenami).

Zasady zapobiegania obrażeniom przez jadowite zwierzęta morskie
nie należy chwytać gołymi rękami nieznanych sobie zwierząt, nawet jeśli wyglądają na martwe. Nie należy również zbierać muszli z dna lub plaży w czasie odpływu, ponieważ mogą być schronieniem jadowitego ślimaka.
kąpać się lub brodzić w wodzie (zwłaszcza mętnej) należy w specjalnym obuwiu.
poza typowym strojem do kąpieli warto wkładać piankę neoprenową zakrywającą większą część ciała. Strój taki chroni nie tylko przed wychłodzeniem organizmu czy oparzeniem słonecznym skóry, ale również w pewnym stopniu przed kontaktem z niektórymi zwierzętami jadowitymi (np. parzydełkowcami).
nie należy łamać obowiązujących zakazów kąpieli w przypadku informacji o możliwości pojawienia się na danym obszarze meduz lub innych jadowitych zwierząt. Warto się zorientować na miejscu o aktualnym stanie zagrożenia w danym rejonie oraz o sposobach udzielania pierwszej pomocy w przypadku zatrucia.
w czasie pobytu na plaży w okresie odpływu wskazane jest sprawdzenie, czy w niecce z wodą, w której będą bawiły się dzieci, nie ma zwierząt (potencjalnie niebezpiecznych).
nie należy specjalnie straszyć zwierząt czy w inny sposób zakłócać ich spokoju. Większość z nich zwykle odpływa, jednak niepokojone mogą odebrać to jako atak, a ukąszenie jest ich mechanizmem obronnym. Również w przypadku napotkania w czasie kąpieli potencjalnie niebezpiecznego zwierzęcia (np. węża morskiego, rekina) należy zachowywać się spokojnie. Gwałtowne ruchy mogą wyzwolić agresję u zwierzęcia i atak. Niektóre ryby (barakudy, mureny i in.) atakują również, broniąc swojego terytorium łowieckiego. Dlatego też kąpiąc się czy nurkując, należy obserwować otoczenie, a w razie zauważenia potencjalnie niebezpiecznego zwierzęcia zachować odpowiednią odległość i rozsądek.
jad pajęczaków i węży
Ukąszenia oraz ugryzienia zazwyczaj wiążą się z bólem wywołanym przez częściowe uszkodzenie tkanek skóry, a także wprowadzenie do krwi obcych białek. Najczęściej poza kilkoma charakterystycznymi objawami (zaczerwienie i swędzenie skóry), nic się nie dzieje, a po paru dniach plamka znika. Nie zawsze tak jednak jest. Tym bardziej że są osoby uczulone na jad. Wstrząs anafilaktyczny może bezpośrednio zagrażać życiu. To silna reakcja organizmu na kontakt z alergenem rozpoznawanym również jako czynnik uczulający.

Ugryzienie można rozpoznać w bardzo łatwy sposób — na ciele pojawiają się dwie plamki w oddaleniu 1-2 mm. Miejsce wkłucia może być bardzo obolałe, a także swędzące. Największe zagrożenie stanowi dla dzieci oraz osób uczulonych na jad. Niebezpieczne będzie również ukąszenie w okolicach twarzy. W jadzie często występują neurotoksyny doprowadzające do paraliżu układu nerwowego, hialuronidaza, dzięki której substancja szybciej przedostaje się do tkanek, a także hemolizyna – uszkadza naczynia krwionośna. Bezpośrednio oddziałuje również na mięsień sercowy.

Jak udzielić pierwszej pomocy?
należy uspokoić poszkodowanego i poprosić, by jak najmniej się poruszał. Ruch przyśpiesza bowiem rozprzestrzenianie się substancji toksycznej w organizmie. Jeśli ukąszona została ręka lub noga, należy ją unieruchomić. Z ręki trzeba natychmiast zdjąć zegarek i biżuterię. Ranę zabezpiecz jałowym opatrunkiem.
rannego ułóż w takiej pozycji, by ukąszone miejsce znajdowało się niżej niż serce.
nie wysysaj rany ani nie rozcinać jej nożem. Może to spowodować powstanie nowych uszkodzeń i sprawić dodatkowy ból poszkodowanemu. Nie wolno też stosować lodu ani opasek uciskowych.
jeśli osoba ukąszona traci świadomość, trzeba uważnie ją obserwować i sprawdzać, czy ma zachowane krążenie i czy oddycha. Nieprzytomną należy ułożyć w pozycji bezpiecznej na boku. Jeżeli zajdzie potrzeba, trzeba rozpocząć sztuczne oddychanie i masaż serca.

Jeżeli tylko mamy taką możliwość, powinniśmy wykonać zdjęcie atakującego nas zwierzęcia lub postarać się jak najdokładniej zapamiętać jego wygląd. Na tej podstawie specjaliści medycyny tropikalnej będą w stanie wybrać odpowiednią surowicę.
ugryzienie krokodyla
W rzekach i stawach północnej Australii żyją dwa rodzaje krokodyli. Mniejsze, słodkowodne, odżywiają się przede wszystkim rybami i nie przedstawiają poważnego zagrożenia. Najstarsze samce osiągają długość zaledwie 3 metrów. Większe, słonowodne krokodyle różańcowe mają większy rozmach – osiągają nawet 7 metrów długości i jedzą wszystko, co się rusza. W dodatku są świetnymi pływakami, atakują z zasadzki, a na lądzie osiągają prędkość do 40 km/h. Ataki krokodyli w Australii są rzadkie, ale urzędnicy z Queensland prowadzą kampanię informującą mieszkańców o ryzyku związanym z pływaniem lub odpoczynkiem w pobliżu wód, w których występują te gady. Żyją nie tylko w rzekach, ale też w zaroślach namorzynowych na granicy wody słodkiej i słonej, a więc od czasu do czasu robią sobie wycieczki do morza. Dlatego w mieście Cairns tabliczki ostrzegające przed krokodylami ustawiane są nie tylko na brzegach cieków wodnych, ale też na głównej plaży.

W przypadku ataku ważne jest wyrwanie się z morderczego uścisku i jak najszybsze wydostanie się ze zbiornika wodnego, by uniknąć wciągnięcia pod powierzchnię wody. Najlepszym sposobem jest uderzenie gada w oko - najbardziej wrażliwą część gadziej głowy. Należy zabezpieczyć miejsce ugryzienia, a także zatamować krwawienie, najlepiej poprzez zastosowanie opaski uciskowej umieszczonej powyżej krwawiącego miejsca. Ważne jest również zdezynfekowanie rany, by uniknąć zakażenia bakteriami z wody lub paszczy krokodyla. Skutki takiego zakażenia mogą być często znacznie poważniejsze, niż samo ugryzienie i utrata krwi!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany