lorne bay — lorne bay
29 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
obiecujący architekt, który lubi się bawić życiem, ma psa Batmana i szczerze nienawidzi swojej siostry bliźniaczki, Babycino. Przy okazji jest ślepy na uczucia swojej przyjaciółki, którą zamknął we friendzonie lata temu.
– Mama wie, że nie poszedłbym do niczego normalnego. – zauważył. Lachlan miał świadomość, że ich matka wiedziała, że bliźniacy bynajmniej nie myślą o ustatkowaniu się i że czerpią z życia garściami. – O, jedyny rozsądny program do jakiego mógłbym iść, to coś o architekturze. Pewnie wybierałbym jaką fasadą dzisiaj jestem i który budynek będzie musiał przejść rewitalizację. – zaśmiał się z głupot, które opowiadał.
– Właśnie, słuchaj. Musisz porobić zdjęcia stadionu, na którym biegasz. Napiszę ci dokładnie co i jak i to ogarniesz, okej? Najlepiej jakoś do przyszłego poniedziałku, bo wtedy muszę oddać wstępną koncepcję. – tym razem mówił całkowicie poważnie. Harwood traktował architekturę naprawdę poważnie i widział się w tym kierunku. Ukończenie studiów kosztowało go naprawdę dużo pracy i wysiłku i teraz nie chciał tego zaprzepaścić. Uwielbiał tworzyć nowe koncepcje, jednak tym razem natrafił na problem nie do przeskoczenia: działka, na której projektował była niewymierna przez co zrobienie sensownego projektu graniczyło z cudem, dlatego prosił bliźniaczkę, by zrobiła zdjęcia istniejącego już budynku, z którego mógłby zaczerpnąć inspirację.
– Chyba o to chodzi w tych programach, nie? – zapytał, wzruszając ramionami. – I właśnie dlatego bym się do nich nie nadawał. – dodał, kończąc swoje piwo. Pustą butelkę odstawił na stół i skupił wzrok na ekranie telewizora. Gdy Cino położyła głowę na jego ramieniu westchnął i spojrzał na siostrę. – Nie będę oglądał tego sam, nie śpij. – szturchnął ją w bok. Przyszedł do niej, by spędzić z nią czas, a nie obserwować to, jak bliźniaczka spała. – Chyba, że właśnie dajesz mi do zrozumienia, że mam stąd iść? – dopytał, ale mało sobie z tego zrobił i nie ruszał się ze swojego miejsca.

Babycino Harwood
sumienny żółwik
-
29 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Postanowiła uciec z rodzinnego miasta w wielki świat w poszukiwaniu przygód.
- Może powinieneś lepiej pójść do jakiegoś programu o operacjach plastycznych? Istnieje duże prawdopodobieństwo że by się nad Tobą zlitowsli i zoperowaliby ci mózg. - rzuciła z zadowolona mina, a potem wadziła mu palec między rzebra. Oczywiście sobie tylko żartowała i on to na pewno wiedział. Po prostu jej skromnym zdaniem nie nadawał się do żadnego innego programu. Światowa telewizja nie proponowała żadnych dobrych programów. Jeszcze żaden nie zainteresowała Babycino na tyle by skrycie marzyła o uczestnictwie w jednym z nich.
Popatrzyła na niego jak na skończonego idiote... I doszło do niej że naprawdę nie żartował. To nie pierwszy raz gdy prosił ja o coś takiego. Barfzo często podróżowała i nawet kiedy nie prosił o zdjęcia to wysyłała mu je w masowej ilości. Pewnie zdążył jej zrobić nie jedna lekcje o tym jak powinny wyglądać zdjęcia które mu wysyła i teraz była niczym jego wyszkolony fotograf. - Niech Ci będzie. Znaj me dobre serce. - znajduje na pewno trochę czasu by polatać z telefonem i zrobić kilka zdjęć. To akurat nie był żaden problem. A skoro miało to ułatwić życie Lachlanowi... To kto ma mu pomóc jak nie ona? Po to mama urodziła ich dwóch by się wspierali.
- Jakbym chciała się ciebie pozbyć to po prostu kazałabym Ci wyjść. Po prostu prześpię się chwilę w oczekiwaniu na coś mądrego. - uśmiechnęła się złośliwie ale nie otworzyła oczu. Pewnie i tak nie byłaby w stanie zasnąć, przez brata i dźwięki wydobywające się z telewizora. - Wiesz... Jak tak ich słucham, to jednak nadawałabyś się do tego programu. Daj laptopa zgłosimy cie do kolejnej części. - otworzy oczy i klasnęła w dłonie wyraźnie pobudzona tym pomysłem.

Lachlan Harwood
ambitny krab
[*]
lorne bay — lorne bay
29 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
obiecujący architekt, który lubi się bawić życiem, ma psa Batmana i szczerze nienawidzi swojej siostry bliźniaczki, Babycino. Przy okazji jest ślepy na uczucia swojej przyjaciółki, którą zamknął we friendzonie lata temu.
– Mhm, ale wiesz, że wtedy byśmy się tak dobrze nie dogadywali? – zapytał, posyłając siostrzw głupkowaty uśmiech. Całe szczęście Cino nie powiedziała, że powinien zainwestować w prawdziwą operację plastyczną – Lachlan był świadomy tego, że wyglądał naprawdę dobrze i że bynajmniej nie potrzebował żadnych, nawet najmniej inwazyjnych zabiegów.
– Wyślę ci dokładnie o co mi chodzi, ale to jutro. Bo muszę jeszcze wypróbować jedną opcję, przyszło mi to głowy właśnie teraz. – rzucił, posyłając siostrze szeroki uśmiech. Zdarzało się, że Harwood tkwił w martwym punkcie swojego projektu i miał problem, by ruszyć dalej. Jednakże w końcu przychodził przełomowy moment, w którym wpadało mu do głowy rozwiązanie. Lan miał nadzieję, że dzisiaj wypadał właśnie ten dzień, bo powoli zaczynał się męczyć staniem w miejscu. – Jeszcze muszę jechać na tę działkę, bo muszę zrobić analizę urbanistyczną. O kurwa, który jest dzisiaj? – zapytał z przerażeniem malującym się na twarzy i sięgnął po swój telefon. – O ja pierdolę, najpóźniej jutro muszę jechać do urzędu miasta po plany historyczne, bo te głupie kwoki pewnie będą miały problem i nie wydadzą mi tego od ręki. – wypuścił głośno powietrze, bo praktycznie o tym zapomniał, a bez map nie ruszy dalej.
– Jesteś świadoma, że przy tym to nie jest możliwe? – zapytał całkowicie poważnie. Show było na tyle głupie, że według Lana na próżno było czekać na jakikolwiek mądry moment.
Na słowa siostry wywrócił oczami, jednak wstał po laptopa. W tym momencie zgłoszenie się do programu również wydawało mu się dobrym pomysłem – w końcu zdobyłby sławę i tym sposobem zwiększyłyby się jego możliwości w poznawaniu przedstawicielek płci przeciwnej. – Wyobrażasz sobie, ile osób wyrwiesz na mojej sławie? – zapytał wesoło.

Babycino Harwood
sumienny żółwik
-
29 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Postanowiła uciec z rodzinnego miasta w wielki świat w poszukiwaniu przygód.
- Nawet wtedy nie mógłbyś beze mnie żyć. - powiedziała jakby to było coś oczywistego i nawet oczami teatralnie wywróciła. Oczywiście sama nie mogłaby żyć bez swojego brata bliźniaka. Kochała całą swoją rodzinę, ale to Lachlan był jej najważniejszy. Może dlatego, że był jej bliźniakiem. A może po prostu dlatego, że byli praktycznie tacy sami. Tato złośliwie mówił, że mieli jeden mózg, ale coś w tym mogło być.
Jęknęła kiedy zaczął gadać o pracy. Kiedy zaczynał już nie było końca. Dlatego musiała pokazać jak bardzo niezadowolona jest z faktu, ze w ogóle zaczyna. Ona mówiła o swojej pracy tylko wtedy gdy ciągnął się za nią sukces. Wygrany wyścig sprawiał, że nic innego już nie istniała. Wtedy musiała sobie robić przerwę w randkowaniu, bo mówiąc o sporcie z takim entuzjazmem i zawziętości zwyczajnie odstraszała od siebie potencjalnych zainteresowanych. - Jakbyś częściej myślał głową, nie penisem, to byś miał wszystkie papierki na czas... ale skoro możesz to załatwić jutro... to nie sikaj. - westchnęła ciężko. Dla niej cała ta papierologia to coś obcego. Wszystkim zajmował się jej menadżer. Ona miała stawiać się na wyznaczoną godzinę w danym miejscu. Nawet nie musiała martwić się umawianiem. Miała trenować i przynosić sukcesy. Resztą miał zająć się ktoś inny, by ona miała czystą głowę.
Wstał, więc głowa spadła jej na kanapę. Zaraz potem podniosła się i ziewnęła. Kiedy on poszedł po laptopa, to ona poszła do kuchni po dwa piwa. Otworzyła je jeszcze w kuchni. Jeśli mieli pisać zgłoszenie do programu, a ona miała nie zasną to musiała się napić. Zasiadła obok brata wręczając mu jedno piwo, a ze swojego pociągnęła większy łyk piwa i beknęła jak świnia skończona. - Z dwojga złego, lepiej tą stroną! -wrzasnęła na całe gardło. Tak jakby ktoś się zastanawiał, czemu nie miała faceta na stałe.

Lachlan Harwood
ambitny krab
[*]
lorne bay — lorne bay
29 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
obiecujący architekt, który lubi się bawić życiem, ma psa Batmana i szczerze nienawidzi swojej siostry bliźniaczki, Babycino. Przy okazji jest ślepy na uczucia swojej przyjaciółki, którą zamknął we friendzonie lata temu.
– To prawda. – pokiwał twierdząco głową. Nie ulegało wątpliwości, że nie mógłby żyć bez siostry, nieważne czy miałby więcej czy mniej szarych komórek. Baby to była Baby i bez niej jego życie byłoby beznadziejne.
Zmarszczył czoło, bo zaczął się martwić, że nie zdąży załatwić wszystkiego. Dla Cino mogło to być mało roboty, ale Lachlan wiedział, że prawdopodobnie spedzi w urzędzie całą wieczność, bo panie tam pracujące niekoniecznie były skłonne pomagać architektom. – Dobra, już się zamknij. – skwitował, wywracając oczami. Niestety akurat w przypadku pracy, Lachlan miał o wiele więcej obowiązków i czasami zazdrościł Cino tego, że rozwijała karierę sportową. Choć treningi były wymagające, to mimo wszystko nie musiała pracować cały tydzień od 9 do 17.
– Ja pierdolę, wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteś moją siostra bliźniaczką, jesteś obrzydliwa. – mruknął, robiąc minę, która wyrażała odrazę. Chwilę później wziął od niej piwo i pociągnął z niego zdrowo. Prawdę powiedziawszy zachował się w ten sposób, bo w tym momencie jemu nie zbierało się, by beknąć głośniej. Niby mógłby zrobić to na zawołanie, ale to nie było to samo, dlatego nie zdecydował się na taki ruch. – Dobra, dawaj ten formularz. – mruknął. Jeśli jeszcze chwile temu uważał, że reality show to największa głupota na świecie, tak teraz wydawało mu się, że zgłoszenie się do programu to fantastyczny pomysł. – Albo coś innego? Byleby mnie nie zamknęli gdzieś w samotności, bo to będzie przykre. – dodał i westchnął. Wolał iść do programu, w którym można było nawiązywać relacje międzyludzkie twarzą w twarz – raczej nie sądził, że byłaby z tego jakakolwiek miłość, ale co by się pobawił, to jego. – Tylko ciekawe, czy nie wypierdoliliby mnie za to z pracy. – zastanowił się i utkwił wzrok w Cino.

Babycino Harwood
sumienny żółwik
-
29 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Postanowiła uciec z rodzinnego miasta w wielki świat w poszukiwaniu przygód.
Nie było co się oszukiwać, byli jak para płuc. Niby możesz żyć bez jednego, ale życie z dwoma jest znacznie łatwiejsze. Dlatego byli nierozłączni. Co pewnie wielu ludziom przeszkadzało, bo w dwójkę tworzyli naprawdę nieznośny duet i chwała tym co byli w stanie to wytrzymać. Chwała rodzicom, chociaż może to jacy byli było po części ich winą. W końcu to oni ich wychowali. Sami byli sobie winni.
Przede wszystkim kiedy wykonujesz pracę, która jednocześnie jest twoją pasją, nie odczuwasz zmęczenia i wypalenia obowiązkami. Bawiła się sportem. I tak długo jak odnosiła sukcesy... czuła się spełniona. Wiedziała, że któregoś dnia wszystko pójdzie w cholerę. Jej kariera się zakończy, a ona będzie musiała poszukać wyjścia awaryjnego przechodząc na sportową emeryturę. Ale dziś jeszcze o tym nie myślała. Zajmowała się codziennymi treningami, jeździła na zawody. Zwiedzała świat i co ważniejsze bawiła się swoim życiem.
Zrobiła minę paniusi. - Jesteś obrzydliwa. - postanowiła go parodiować, a potem zaśmiała się głośno. Babycino była damą, kiedy sytuacja tego wymagała. Ale przy nim nie musiała nikogo udawać. Mogła być w pełni sobą, bo Lachlan znał ją jak nikt inny i tylko przy nim czuła się na tyle swobodnie. Czasem, aż za bardzo. Ale nic co ludzkie nie było jej obce. - Czemu mieliby cię wypierdolić? - gorzej jakby był politykiem, albo prawnikiem. Ale on był architektem. Co najwyżej mogą go zwolnić za to, że panienki będą przychodzić pod ich biuro popatrzeć zamiast ustalić szczegóły jakiejś budowy. - Dobra. Wpisuj dane, a ja poszukam jakiegoś odpowiedniego zdjęcia do zgłoszenia. - wzięła swój telefon, bo pewnie gdzieś tu był i zaczęła przeglądać galerię. Miała pewnie całą masę zdjęć brata. - Najlepsze chyba będzie takie bez koszulki, prawda? - na pewno go wtedy wybiorą. Był jej bratem, ale miała oczy i czasy kiedy krzywiła się z obrzydzeniem minęły i mogła śmiało przyznać, że miała dość przystojnego brata... w końcu był jej bliźniakiem. Musiał być przystojny!

Lachlan Harwood
ambitny krab
[*]
lorne bay — lorne bay
29 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
obiecujący architekt, który lubi się bawić życiem, ma psa Batmana i szczerze nienawidzi swojej siostry bliźniaczki, Babycino. Przy okazji jest ślepy na uczucia swojej przyjaciółki, którą zamknął we friendzonie lata temu.
Przewrócił oczami i popukał się w czoło. – Dużo ci brakuje do mistrza. – mruknął, uśmiechając się szeroko.
Lachlan nie wydawało się, że pracodawca spojrzałby na jego udział w progamie jak na szansę pozyskania nowych klientów. – Szczerze mówiąc nie wiem, czy byliby zadowoleni z pracownika, który rozbijał się po Too Hot To Handle albo innym gównie, które opiera się jedynie na zaliczaniu lasek. – mruknął i spojrzał na Babycino. Lachlanowi wydawało się, że stawiając na renomę firmy nie mogły sobie pozwolić na pracowników, którzy wydurniali się na ekranie. Wzięcie udział w show w pewnym sensie było biletem w jedną stronę – otwierało wiele nowych możliwości, ale także zamykało te, które miało się do tej pory.
Mimo wszystko jednak, gdy odpalił laptopa i znalazł formularz, zdecydowal się go wypełnić. – Okej, rajskie imprezki brzmią dobrze. – podsumował, śledząc wzrokiem to, czego wymagali. – Yhym, bez koszulki będzie dobre. – mruknął, zdając się na siostrę. Miał świadomość, że Baby nie wybierze żadnego gównianego zdjęcia, więc postanowił jej zaufać i sam szybko wpisał swoje dane. Zastanowił się dopiero nad punktem, w którym trzeba było wpisać krótki opis siebie. Harwood uśmiechnął się szeroko, napisał coś wyjątkowo głupiego, a potem podsunął laptopa pod nos Cino. – Może być? – zapytał wyczekująco, skupiając spojrzenie na siostrze. Tak bardzo napalił się na reality show, że chciałby znaleźć się tam teraz, zaraz.
Niestety nie było to możliwe i po skończeniu uzupełniania formularza przyszedł czas oczekiwania. Lachlan poleżał jeszcze trochę u siostry, a potem zdecydował, że czas najwyższy zawijać się do domu. Dzisiejszrgo dnia planował iść na imprezę, więc musiał się na nią przygotować, bo oczywiście planował poderwać jakąś kobietę.
koniec
Babycino Harwood
sumienny żółwik
-
ODPOWIEDZ