lorne bay — lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
pani profesor biomatematyk, która od ponad roku próbuje otrząsnąć się po tragicznej śmierci męża
#2


Odkąd jej mąż zmarł półtora roku temu w jej życiu nie było zbyt wiele miejsca na miłostki czy nawet jakiekolwiek bliższe relacje z całkowicie obcymi ludźmi. Zawsze była raczej osobą, która z rezerwą podchodziła do innych i posiadała trudności w nawiązywaniu kontaktu z nieznajomymi. Wiedziała, że wpływ na to ma jej choroba i pogodziła się z tym, że taka już jest. W czasach, w których jej życie rysowało się raczej w pozytywnych barwach starała się trochę wyjść poza swoją strefę komfortu i otworzyć się na świat, pracowała nad tym na swoich sesjach terapeutycznych. Niestety, wszystko zmieniło się razem z tragedią, która ją spotkała i śmiercią jej męża. Nie potrafiła się z tego otrząsnąć. Wszyscy dookoła jej jednak mówili, że powinna spróbować na nowo ułożyć sobie życie. No i spróbowała. Za pierwszym razem nic z tego nie wyszło, ale później postanowiła wrócić do rodzinnego miasta, a tam jedna z jej starych znajomych zaproponowała żeby poszły razem wziąć udział w speed dating. Penny nie była zachwycona tym pomysłem, ale w sumie nie miała nic do stracenia więc dlaczego nie!
Gdy pojawiła się na miejscu nie za bardzo wiedziała jak ma się zachować. Cale szczęście jej koleżanka była bardziej ogarnięta w tych kwestiach i gdy już udało im się dopełnić wszelkich formalności udała się do stolika wskazanego jej przez organizatora. Jak się okazało, przy stoliku siedział już jakiś facet, który na pierwszy rzut oka wyglądał nieźle. To może idiotyczne, ale Penny obawiała się, że trafi na jakiegoś starego oblecha, albo wręcz przeciwnie... na jakiegoś dzieciaka i dopiero byłoby dziwnie.
- Cześć - rzuciła na poiwtanie uśmiechając się do faceta. - Jestem Penny - przedstawiła się wyciągając rękę w jego stronę. - Będę z Tobą szczera, pierwszy raz biorę udział w czymś takim i szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia co się robi na takim wydarzeniu - przez co czuła się trochę zagubiona, ale słowo się rzekło i teraz musiała dotrwać do końca, dlatego usiadła na krześle naprzeciw mężczyzny i miała nadzieję, że nie zrobi z siebie totalnej idiotki.

Thadeus Woodsworth
ambitny krab
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
28 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Szukając własnej drogi, nieoczekiwanie porzucił karierę ekonomisty, by gasić pożary w Lorne Bay.
Randki. Temat tak powszedni w życiu Thadeusa, że niemal stawiany przez niego na równi z czynnościami tak trywialnymi jak jedzenie i picie. Dawno stracił już te motyle w brzuchu, które narastały z każdą minutą przybliżającą go do spotkania z kimś szczególnym. Prawdopodobnie wrócenie pamięcią do czasów, w których tej klasy spotkania urastały do roli wielkiego wydarzenia, ciężko byłoby mu teraz wydobyć z pamięci. Z czasem w jego postępowaniu, utarły się pewne schematy, których przestrzegał. Kwiaty, kolacja i czasem coś jeszcze, w zależności od tego jak toczył się wieczór. Utarte schematy, ścieżki, których przestrzegali w duetach, by umilić sobie wieczory. Równocześnie wiedząc, że to wszystko nie może potrwać zbyt długo. Naturalną koleją rzeczy, było więc wyparcie ekscytacji przez pustkę i obojętność, towarzyszącą kolejnym związkom. Gdy uczucia zeszły na dalszy plan, pozostało mu tylko zdobywanie i tracenie. Tak, więc nie krył zdziwienia, w które wprawił samego siebie, gdy ni stąd, ni zowąd zdecydował się przystać na propozycję znajomego, chcącego namówić go na uczestnictwo w tak zwanych szybkich randkach.
Tak, więc pierwszy raz od dawna Vanderberg był w totalnej kropce. To, że o powielaniu jakichkolwiek z jego dotychczasowych schematów nie było mowy to oczywistość, nad którą nie podejmował nawet dłuższych refleksji. Mimo tego nadal nie czuł się na wygranej pozycji, siedząc w nieudolnie wyprasowanej koszulce, w jednym z popularniejszych barów w Lorne Bay, świdrując wzrokiem wyświetlacz telefonu. Nie wiedział czego, ani kogo może się tutaj spodziewać. Był przed czasem, o ironio! -Cześć, jestem Thadeus.- odparł, przenosząc wzrok na swoją randkę. -Niestety nie mogę wspomóc cię rada. Też jestem tutaj po raz pierwszy.- dodał po chwili, śmiejąc się perliście. Ulżyło mu na jej widok, w zasadzie bez szczególnego powodu. Wydawała się taka normalna. Choć nic dziwnego, że jej widok wywołał w nim tak niespotykaną ulgę, skoro jeszcze przed chwilą obawiał się nalotu najprawdziwszej strzygi czy harpii. - Myślę, że możemy robić, co chcemy, nawet testy, jakim rodzajem chleba jesteśmy. Bylebym nie zajął ci dłużej niż kwadransa i pozwolił na ewakuację do innego stolika.- stwierdził, wzruszając ramionami, bo zasady szybkich randek wydawały mu się nieco abstrakcyjne. Przez te kilka chwil miał zdecydować czy siedząca przed nim kobieta jest warta jego uwagi a dodatkowo dołożyć starań by i o nim pomyślano w równie pochlebny sposób? Szaleństwo.
Penny Beckert
ambitny krab
e.
lorne bay — lorne bay
29 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
pani profesor biomatematyk, która od ponad roku próbuje otrząsnąć się po tragicznej śmierci męża
- Miło mi Cię poznać - uśmiechnęła się troszkę nerwowo. To wszystko było dla niej bardzo nowe, nie wiedziała jak się zachować i co powiedzieć, żeby nie wyjść na idiotkę. Chyba trochę było brak jej pewności siebie przy tego typu akcjach i żałowała, że dała się namówić przyjaciółce na to wspólne wyjście. Teraz pewnie nieświadomie powie coś głupiego i na tym się skończy cała zabawa. Nie była też przekonana co do tego czy rzeczywiście była gotowa na chodzenie na jakiekolwiek randki, nawet takie szybkie. Po śmierci męża tak naprawdę tylko raz zainteresowała się innym mężczyzną i cóż, nie wyszło to najlepiej. No ale już trudno, słowo się rzekło, trzeba teraz zagrać w tą grę i spróbować nie przegrać z kretesem. - Szczerze mówiąc to trochę odetchnęłam z ulgą, przynajmniej nie masz porównania, więc może nie wyjdę na wariatkę - czuła się głupio, że tak obawiała się tego co sobie o niej pomyśli jakiś randomowy człowiek, którego być może już nigdy nie spotka. Nie powinna się tym przejmować i po prostu być sobą, o to chyba też chodziło w randkach, żeby poznać tą drugą osobę, nawet jeżeli miało się na to tylko kilkanaście minut. To była ciekawa forma, bo jeżeli ktoś okaże się nudny to nie trzeba się zbyt długo męczyć, gorzej jak wychodzi w drugą stronę, wtedy czasu jest zdecydowanie za mało.
- Dobra, nie brzmi najgorzej, ale mam nadzieję, że wyjdzie, że jestem orkiszowym - zarzuciła żartem i uśmiechnęła się do swojego towarzysza. - Masz jakąś przygotowaną serię pytań, które chcesz zadać tym wszystkim kandydatkom? - Penny sobie tradycyjnie nic nie przygotowała, a improwizowanie bardzo często jej nie wychodziło, więc wszystko mogło się skończyć wielką farsą. - To czym się zajmujesz? - Wiedziała, że to takie nudne i standardowe pytanie, ale od czegoś trzeba było zacząć. Pewnie zapadnie mu w pamięć jako ta najnudniejsza z dzisiejszych randek.

Thadeus Woodsworth
ambitny krab
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
28 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Szukając własnej drogi, nieoczekiwanie porzucił karierę ekonomisty, by gasić pożary w Lorne Bay.
- Ciebie również.- odparł niemal automatycznie, obdarzając brunetkę bladym uśmiechem. Mimo iż w kwestii randek miał jakieś doświadczenie, które na przestrzeni lat zgromadził wraz z każdym kolejnym, mniej lub bardziej udanym podbojem miłosnym, to aktualnie czuł się, delikatnie to ujmując nieswojo. Zazwyczaj miał ten komfort umawiania się na spotkania z ludźmi, których najoględniej to ujmując, znał, lubił i darzył jakimś tam zainteresowaniem. Tinderowe epizody tez maiły jakieś tam podparcie w tych zasadach, bowiem z nowo poznaną dziewczyną dzieliły go przynajmniej wymienione wiadomości i przejrzenie kilku instagramowej jakości fotek. Tym razem wszystkich tych luksusów został pozbawiony. Pozbawiony na własne życzenie, warto tu zaznaczyć. Co, więc mogło pójść nie tak?
-Spokojnie, nie uznam cię za wariatkę tak długo jak nie wyznasz, że polewasz wszystkie frytki ketchupem, zamiast maczać je w nim, każdą z osobna.- roześmiał się perliście, bo serio wiele trzeba by byłoby zniweczyć pierwsze wrażenie wywarte na Thadeusie. W zasadzie tylko gburowatość była go w stanie do siebie zrazić bowiem cała reszta z perspektywy jego własnych codziennych dziwactw, wydawała mu się czymś całkiem normalnym i zdecydowanie akceptowalnym. Gdyby do stolika wparował im tu ktoś pokroju Joe Goldberga, Woodsworth najpewniej też uznałby go za całkiem fajnego i wyluzowanego gościa.
-Orkiszowy nie jest najgorszy, kiedyś wyszło mi, że jestem pitą i wciąż nie wiem co o tym myśleć.- wyznał nieco rozbawiony, dochodząc jednak do wniosku, że wciąż była to lepsza opcja niż basicowa nudna kajzerka. Jakby się nad tym głębiej zastanowić to pita była w zasadzie czymś kreatywnym. Można było podać ją na wiele sposobów, wnętrze potrafiło być bogate i różne z każdym kolejnym posiłkiem. Wątpił wprawdzie, że jego randka dojdzie do podobnych wniosków, ale co szkodziło mu spróbować? Może jego pierwsze wrażenie miało być właśnie gadką na wypieki? - Właściwie to nie. Chociaż powiedz mi tak szczerze, skąd pomysł na przyjście tutaj?- zapytał, przypatrując jej się uważnie. W sumie naprawdę był ciekaw odpowiedzi, której mogła udzielić mu Penny. Przymus? Ciekawość? Złamane serce? Ludzie mieli przeróżne motywy, decydując się na tego typu wariactwa. Co kierowało, więc Beckert?
-Jestem strażakiem, od jakiegoś czasu. Ściągam babcie z drzew, przeprowadzam koty przez ulice i takie tam.- oparł niemal machinalnie, uświadamiając sobie, że pierwszy raz od dawna naprawdę może pochwalić się tym, co robi. Mimo iż kariera ekonomisty była naprawdę opłacalna to nigdy nie potrafił czerpać radości z tego co narzucili mu najbliżsi. -A ty?- nie czekając, więc długo odbił piłeczkę.
Gdy randka dobiegła końca, oboje rozeszli się w swoje strony.
Penny Beckert
xt/x2
ambitny krab
e.
ODPOWIEDZ