bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Ale szukanie czegoś innego koniec końców wydawało się pozbawione sensu. Lorne Bay ma wszystko to, czego oboje potrzebują, a nawet więcej, a zatem nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby właśnie tu razem się zadomowili. Oczywiście jak już Grisham wróci, co miało zająć jeszcze chwilę, ale najistotniejsze jest to, że mieli już wybrane to docelowe miejsce i nie musieli zastanawiać się nad tym gdzie znajdą swój kącik na świecie. To akurat było bardzo wygodne, szczególnie w ich sytuacji, ponieważ dopiero po ucieczce z kraju oboje mogli poczuć większy spokój, a jego będą teraz potrzebować jak niczego innego skoro teraz na swoich głowach będą mieli nie tylko własne bezpieczeństwo, lecz również tego malca, który był w drodze. Świadomość, że w miejscu, które wybrali jako swój nowy dom, będą w stanie mu je zagwarantować, na pewno będzie pomocna.
Nie był świadomy tego, że tak było widać to, że coś zaprzątało jego myśli, dlatego kiedy z ust Gale padło to pytanie, Grisham był wyraźnie zaskoczony, ale zaraz się otrząsnął i pokręcił głową, żeby ją uspokoić, bo nic złego się nie stało. - Nie, nic takiego… Po prostu zastanawiałem się nad tym jak mówić o nim… Niej? - na koniec wzruszył ramionami, wyraźnie tą kwestią zakłopotany, bo nie miał pojęcia jak ją rozwiązać. Ale Hobart mogła już się uspokoić, bo nie był to żaden poważny problem, który mógłby popsuć atmosferę jej urodzin i dołożyć im stresu. Było to po prostu coś, co dla Grishama stało się trochę kłopotliwe, ale na pewno nie nie do rozwiązania. - No daj spokój… Nie oglądasz filmików z kotami? One uwielbiają papierowe torby i kartony - pouczył Gale, która najwyraźniej zaniedbała najważniejszą edukację w temacie opieki nad kotami i nie obejrzała wystarczającej ilości zabawnych filmików z kotami. Hogarth niby nie był jakimś kocim maniakiem, ale jeśli akurat jakieś gdzieś mu się nawinęły, oglądał takie nagrania i dobrze się przy nich bawił. Może też powinien zacząć wysyłać je swojej partnerce? Chociaż czy nie powinno wyświetlać się jej ich wystarczająco dużo, gdy czasem oglądał je z jej konta na instagramie, z którego czasem korzystał za jej pozwoleniem? Bo tak, Grisham dalej zapierał się rękoma i nogami przed założeniem własnego z idiotycznego powodu. Po prostu kiedyś powiedział, że tego nie zrobi i chciał dla zasady się tego trzymać, chociaż nie miał nic przeciwko mediom społecznościowym i gdyby nie ten głupi upór, pewnie by z nich korzystał. Zresztą, konto na facebooku przecież ma, więc też aż tak od tego świata oderwany nie był.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
To trochę dziwne, prawda? Kiedy jeszcze kilka miesięcy temu zmagali się z problemami, które ściągnęło na nich aresztowanie jej ojca, Gale brała pod uwagę wyjazd z miasta, aby w ten sposób zagwarantować im bezpieczeństwo. Nie był to scenariusz idealny, ale wtedy najbardziej zależało jej na tym, aby wszystko w końcu się unormowało, a jednak Grisham sprowadził ją na ziemię. Potrzebowali kilkumiesięcznej rozłąki i ponownej walki o siebie nawzajem, aby dostrzec to, że to właśnie na drugim końcu świata było ich miejsce. Właśnie tutaj mogli zbudować coś trwałego, ponieważ nie musieli dzień w dzień obawiać się tego, że ktoś niedobry znów zastuka do ich drzwi. Niedługo po swoim przyjeździe Gale jeszcze się tego bała. Przez długi czas walczyła ze swoją paranoją, która tak naprawdę była w pełni uzasadniona, a jednak tutaj zupełnie niepotrzebna. Nikt ich nie szukał, nie gonił za nimi i nie planował zburzyć szczęścia, które wspólnie sobie tu wybudowali. Lorne Bay było więc dla nich bezpieczną przystanią, a najwyraźniej także miejscem, w którym mogli założyć rodzinę. Trochę nieplanowaną i zdecydowanie też niespodziewaną, a jednak taką, która brunetkę powoli zaczynała cieszyć. Do tego stopnia, że kiedy zdała sobie sprawę z tego, iż myśli, które dręczyły jej partnera, dotyczyły właśnie tego maleństwa, które rozwijało się w jej brzuchu, Gale uśmiechnęła się, wyraźnie tym rozczulona. To było urocze, że Hogarth przejmował się takimi rzeczami. - Moglibyśmy wymyślić robocze imię. No wiesz, takie, które będzie pasowało i do chłopca i do dziewczynki - zaproponowała, nie przestając się uśmiechać. Myślenie o takich rzeczach jeszcze niedawno wydawało jej się dość odległe, ale jeśli miało im to coś ułatwić, dlaczego nie wziąć tego pod uwagę? - Albo możemy też nazywać je Babeczką - dodała chwilę później, a kąciki jej ust powędrowały jeszcze wyżej, ponieważ ta propozycja odrobinę ją bawiła. Nie skazywała ich jednak na natychmiastowe wymyślenie imienia, więc może nie była wcale taka najgorsza? Kiedy zaś brunet zarzucił jej, że zbyt mało miała do czynienia z kocimi filmikami, Hobart zerknęła na niego tak, jakby do reszty postradał rozum. - No przepraszam bardzo, ale ostatnio byłam trochę za bardzo zajęta bezustannymi mdłościami. I to wszystko twoja wina - przypomniała mu, po raz kolejny podkreślając, że to on odpowiadał za jej obecny stan. Nie było to oczywiście coś, za co zamierzała go winić, tym bardziej, że nauczyła się tym cieszyć, ale to najwyraźniej nie stało na przeszkodzie ku temu, aby skorzystać z okazji ku temu, aby mu dokuczyć.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Grisham oswoił się z myślą, że zostanie ojcem, tym razem naprawdę, znacznie szybciej niż sam się tego po sobie spodziewał. Wydawało mu się, że to jeszcze długo będzie wydawało mu się nierealne przez to, że sam nie mógł odczuć nic, co by to dla niego urealniło. Nie mierzył się z nudnościami, nie będzie mógł również przed dłuższy czas poczuć pod swoją dłonią rosnącego brzucha partnerki, przez co jedynym na czym opierał swoją wiarę były słowa. I zaznaczę od razu, że problemem tu wcale nie jest brak zaufania. Rzecz w tym, że czasem człowiekowi potrzebny jest materialny dowód, aby dotarło do niego, że coś jest prawdziwe. I Hogarthowi wydawało się, że on być może również będzie tego potrzebował, ale okazało się, że potrafił się bez tego odejść i już teraz coraz bardziej wkręcał się w wizję zostania ojcem, dzięki czemu jego myśli zaprzątały właśnie takie na pozór niewiele znaczące problemy związane z ich dzieckiem. - Babeczką? Nie sądzisz, że to za mało neutralne? Co jeśli będzie chłopiec i nam tego później nie wybaczy? - podsunął jej ten pomysł, dochodząc do wniosku, że Babeczka chociaż urocza, to może się nie sprawdzić i jednak lepiej będzie pomyśleć o jakimś neutralnym imieniu. Ale nad nim rzeczywiście nie musieli zastanawiać się już dzisiaj, tym bardziej, że jedyne co Hogarthowi przyszło na myśl to Joe i coś czuł, że Gale i tak przegnałaby go z tą propozycją. - Może powinnaś zastanowić się nad zawieszeniem telewizora nad toaletą? - cwaniak uśmiechnął się zadziornie, nie bojąc się dokuczać jej w ten sposób, ponieważ był poza zasięgiem jej rąk, a zatem w ramach kary nie mogła go szturchnąć, trącić ani dźgnąć. Mogła za to zamknąć laptopa i zakończyć ich randkę, o czym Grisham nie pomyślał, będąc przekonanym o swoim bezpieczeństwie. A to był błąd, jednak zamiast pomyśleć o ewentualnym ryzyku, on wolał wreszcie zabrać się za jedzenie. Obawiał się, że jeśli dłużej będzie się z tym ociągać, danie niedługo wystygnie, a to nie była pizza, żeby nawet na chłodno smakowało dobrze, chociaż… Może nie byłoby tak źle? Niewykluczone, ale brunet nie zamierzał tego sprawdzać, dlatego na dołączony do zestawu widelczyk nabrał niedużą porcję i wpakował sobie do ust. Po wydawanych przez niego dźwiękach można było dojść do wniosku, że było tak samo dobre jak wyglądało, a to oznacza, że Hogarth prawdopodobnie nie ostatni raz zamówił coś stamtąd. Choć może zanim zacznie myśleć o dalszym zamawianiu jedzenia na wynos, może powinien pomyśleć o znalezieniu sobie tymczasowej pracy?

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Gdyby podjęli się rozmowy na ten temat, Hobart najpewniej by to zrozumiała, bowiem jej również ciężko byłoby uwierzyć w realność ich położenia, gdyby nie fakt, że na własnej skórze odczuwała związane z tym dolegliwości. Do rosnącego brzucha było jej jeszcze daleko, ale marne samopoczucie dokuczało jej już od pewnego czasu, a teraz, kiedy wiedziała już z czym było ono związane, to wszystko złożyło się w sensowną całość. Nie oznacza to jednak, że kiedy dostrzegła pozytywny wynik testu ciążowego, uwierzyła w to od razu. Nie bez powodu wykonała przecież kilka kolejnych, później jeszcze przez dobrą godzinę głowiąc się nad tym, kiedy mogli być aż tak nieostrożni, ale prędko okazało się, że okazji było ku temu całkiem sporo. Ich dwójka nie należała najwyraźniej do najbardziej rozgarniętych par – choć oboje wiedzieli, że zabezpieczeń należy pilnować, jeśli nie chce się mierzyć z nieplanowanym potomstwem, żadne z nich nie dopilnowało tego odpowiednio. Całe szczęście, że nie czuli się z tym źle, bo dzięki temu uniknęli potencjalnych kłopotów, które mogły się między nimi zrodzić, gdyby było inaczej. Teraz musieli wyłącznie zmierzyć się z innymi, drobniejszymi niedogodnościami, które, a przynajmniej taką nadzieję miała Gale, prędko uda im się przeskoczyć. - A jeśli to będzie chłopiec to czy to musi od razu oznaczać, że mu się to nie spodoba? To ma przynajmniej jakieś znaczenie - obroniła swoje stanowisko, posyłając mu przy tym wymowne spojrzenie, jakby chciała dać mu do zrozumienia, że argumentacja, którą wybrał, nie była tą właściwą. Jej oczy zwężyły się jeszcze, kiedy Hogarth odezwał się po raz kolejny. I rzeczywiście powinien się cieszyć, że znajdował się daleko, ponieważ nie mogła dokuczyć mu fizycznie, ale szczerze? W chwili obecnej posiadała znacznie lepszą broń, którą teraz zamierzała wykorzystać. - Genialny pomysł, skarbie. A ty może obejrzyj na internecie przypadkowe zdjęcia usg, bo naszego prędko nie zobaczysz - zagroziła mu, a jej usta prędko wygięły się w triumfalnym uśmiechu. Zdawała sobie jednak sprawę z tego, że karanie go w ten sposób byłoby ciosem poniżej pasa, na który Gale nie zdecydowałaby się nawet wtedy, gdyby posprzeczali się całkiem serio. Teraz, kiedy ich relacje nie były skomplikowane, Hobart pragnęła, aby Grisham brał udział we wszystkim, co dotyczyło ich maleństwa, nawet jeżeli musiał robić to na odległość. Jej rolą było natomiast ułatwianie mu tego, co nie oznacza, że nie mogła teraz zapierać się, że tego nie zrobi.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Kiedy ciąża nie jest planowana, naprawdę trudno w nią uwierzyć. Ale im więcej o tym rozmawiali, tym bardziej pomagało mu to w zaakceptowaniu, że to działo się naprawdę. I dobrze, bo na inne dowody Grisham na razie liczyć nie mógł. Na szczęście zdążył już dojść do wniosku, że również ich nie potrzebował, jednak to wcale nie oznacza tego, że nie chciał ich otrzymać. Chciał poczuć pod swoją dłonią jej rosnący brzuch, a także chciał zobaczyć zdjęcia usg kiedy już Gale będzie je dla niego miała. To wszystko wciąż było dla niego ważne, tym bardziej, że chciał tego w pełni doświadczyć, nawet jeśli większość miał robić na odległość lub z czasowymi ograniczeniami. Ale to wszystko było jeszcze przed nimi. Na razie na głowie mieli nieco inne sprawy, jak chociażby to, jak powinni mówić o swoim maleństwie. Hobart niestety nadal nie udało się przekonać go do tej babeczki, co zresztą było widać po jego minie. - Porozmawiamy o tym później, ok? Jeszcze zastanowię się nad tą babeczką - zapowiedział, bo widząc jak zależało jej na przekonaniu go do tego, doszedł do wniosku, że nie powinien za wszelką cenę z tym walczyć, nawet jeśli nie był do tego przekonany. Był miękki, prawda? To zawsze wyglądało w ten sposób, gdy miał do czynienia z Gale. Niestety, miała nad nim ogromną kontrolę, ale ani trochę mu to nie przeszkadzało. Gdy chodziło o nią, jakoś nie postrzegał tego jako coś złego. - Czekaj, czekaj… - rzucił wyraźnie spanikowany, bo to co powiedziała Hobart ani trochę mu się nie spodobało i chciał jak najszybciej wybić jej to z głowy. - Nie możesz mi tego zrobić, kochanie… Wiesz jakie to dla mnie ważne - próbując wykorzystać to, co wiedział, że przeważnie na nią działało, popatrzył na nią jak proszący szczeniaczek. To wszystko, co na ten moment mógł zrobić, bo nie mógł przymilić się do niej w typowy dla siebie sposób przez to, że byli od siebie daleko i kontakt fizyczny nie wchodził w grę. To w takich sytuacjach było kłopotliwe, ale tak szczerze? Nie obawiał się tego, że Gale mogłaby naprawdę nie chcieć pokazać mu tych zdjęć. Wiedział, że tylko się z nim droczyła i mógł jej zaufać, że nie wykluczy go z żadnego etapu ciąży, ani z jakichkolwiek doświadczeń z tym związanych, ponieważ dla niej jego uczestnictwo na pewno było tak samo ważne, jak dla niego samego. Byli w tym razem, prawda? To nie znaczy, że nie mógł na pokaz trochę spanikować i trochę się do niej poprzymilać, tym bardziej, że lubił to robić.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Rzecz w tym, że ona wcale nie zamierzała przy tym obstawać. Teraz uparła się, ponieważ wydawało jej się, że jego argument nie miał większego sensu. Gale nie zaliczała się do grona osób, które uważały, że coś wydawało się bardziej dziewczęce, a inne rzeczy bardziej męskie. Zresztą, ona sama zajmowała się głównie takimi rzeczami, które większość osób uznałaby za pasujące raczej do mężczyzny – boks, prowadzenie własnej siłowni. Poza tym od zawsze kreowała samą siebie na silną osobę, ale tak samo, jak to sprawdzać mogło się w przypadku kobiety, coś przeciwnego mogło działać w przypadku chłopca, dlatego dyskwalifikowanie babeczki tylko dlatego, że brzmiała dziewczęco, nie było w porządku. I pewnie gdyby poświęcili temu więcej czasu, Hobart wyjaśniłaby mu swój punkt widzenia szerzej, ale teraz jedynie skinęła lekko głową, nie zamierzając dłużej o tym dyskutować. Mieli sporo czasu, aby znaleźć opcję, która będzie pasować im obojgu – no bo właśnie, Gale nie zamierzała zmuszać go do stosowania określenia, które miałoby mu nie odpowiadać. Cieszenie się tym etapem ich wspólnego życia należało do nich obojga, dlatego oboje powinni być usatysfakcjonowani.
Dokładnie takiej reakcji się po nim spodziewała, co prędko znalazło swoje odzwierciedlenie w triumfalnym uśmiechu, który wymalował się na jej ustach. Gale niby starała się nad tym grymasem zapanować, jakby rzeczywiście była jego wcześniejszym żartem oburzona i miała dzięki temu powód, aby nieco bardziej go przycisnąć, ale jeśli uważnie jej się przyglądał, na pewno był w stanie to wychwycić. Swoją drogą, to spojrzenie znacznie lepiej działało na nią wtedy, kiedy był obok. Na ekranie komputera nie miało to tego magicznego działania, dzięki czemu Gale mogła się z nim targować. Oboje wiedzieli, że na darmo, skoro nie brali pod uwagę tego, że mogłaby odciąć go od czegokolwiek, co wiązało się z ich dzieckiem, ale i na tym raczej żadne z nich nie miało niczego stracić. - Jeśli mam na to pójść, będziesz musiał przekonać mnie bardziej - odezwała się w końcu, po czym rzuciła mu wymowne spojrzenie, w ten sposób chcąc zachęcić go do tego, aby już teraz przeszedł do działania. Okoliczności były sprzyjające, skoro i tak byli teraz w trakcie randki, a część kolacji mieli już za sobą, o czym świadczyła choćby zawartość kubełka Gale, która cały czas ubywała. Najwyraźniej rzeczywiście zaczynała jeść za dwoje, ponieważ ostatnio miała wrażenie, jakby jej apetyt w ogóle nie malał, choć zjadała porcje znacznie większe od tego, co jadała zazwyczaj.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Jasne, Grisham rozumiał to, że tak naprawdę nie ma rzeczy, które są typowe lub przeznaczone tylko dla mężczyzn albo tylko dla kobiet, ale Babeczka i tak gryzła mu się z neutralnością, o której jeszcze przed chwilą rozmawiali. Obawiał się trochę tego, że mógłby przez takie określenie nakręcić się na myśl, że ich maleństwo będzie dziewczynką, ponieważ spójrzmy prawdzie w oczy - nawet jeśli uparliby się, że mówienie w ten sposób niczego nie powinno ujmować chłopcu, to jednak kojarzyło się bardziej z czymś dziewczęcym, prawda? A siłą skojarzeń jest silna, właśnie dlatego Grisham w ogóle miał problem z tym, jak mówić o ich nienarodzonym dziecku, ale jak już mówiłam, zostawił tę kwestię do przemyślenia. I rzeczywiście zamierzał jeszcze tę Babeczkę przemyśleć, bo może opory mu miną? Tym bardziej, że sam dostrzegał pewien urok w tym określeniu, ze względu na to, że wiązało się z czymś, co dla nich obojga było ważnym wspomnieniem i elementem ich związku.
To niedobrze, że jego sprawdzone sztuczki nie działały na nią tak dobrze na odległość, bo w ten sposób Hogarth stracił wszelką broń w starciu z nią. Niby to nic takiego, bo wykorzystywał ją tylko w sytuacjach, gdy się przekomarzali, ale… W ten sposób znalazł się na straconej pozycji, co mogło być odrobinę kłopotliwe, gdyby chciał jednak dowieść swego. Jednak wyglądało na to, że było jeszcze coś, co mogło być pomysł i na co pomysł podsunęła mu Gale. Gdy posłała mu to wymowne spojrzenie, brunet uśmiechnął się zadziornie, po czym odłożył na bok swój pojemniczek z na wpół zjedzonym daniem, żeby nie wchodziło mu w drogę. - I co takiego chciałabyś, żebym zrobił? - dopytał, choć samo jej spojrzenie wystarczyło mu, żeby zostać naprowadzonym na właściwy trop, co było widać chociażby po tym, że jedna z jego dłoni zacisnęła się na brzegu jego koszulki, jednak na razie nic nie robił. Czekał na jej wskazówki, ciekawy tego, jak Gale zabierze się do sprawy, przy okazji mając nadzieję, że nie będzie musiał być jedynym, który przejdzie do działania. Nawet jeśli chodziło o przekupienie jej, teraz nie było mowy o tym, żeby mógł obejść się ze smakiem, wiedziała przecież jaki był na nią łasy, a obecnie, przez ten już dosyć długi post (który miał jeszcze długo się ciągnąć), to tylko się pogłębiło. Kolejna wada związków na odległość, która czyniła tę rozłąkę jeszcze trudniejszą.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Gale również zauważyła, że to określenie mialo szczególne znaczenie, ale nie zamierzała na to naciskać. Była przecież cała masa innych, neutralnych określeń, na które mogliby się zdecydować. Szczerze? Dopóki ten temat nie wypłynął w dzisiejszej rozmowie, Hobart nawet nie wpadła na to, że mogliby czegoś takiego potrzebować. Wydawało jej się, że to nie jest konieczne, a to dziecko mogliby nazywać po prostu dzieckiem. Dopiero teraz, kiedy Grisham wspomniał o problemie, Gale zdała sobie sprawę z jego istnienia. Ona również nie chciała mówić o tym malcu w sposób, który nie wyrażał żadnych emocji. Pragnęła okazywać to, że cieszyła się z istnienia tego malca, tej małej fasolki, która rozwijała się w jej organizmie. To jednak rzeczywiście mogło trochę zaczekać, ponieważ to nadal była świeża sprawa i trochę jeszcze minie zanim objawy ciąży staną się wyraźniejsze, a oni będą zmuszeni rozmawiać na te tematy również z innymi, między innymi ze swoimi rodzinami, co trochę ją przerażało, ponieważ nie miała pojęcia jak zareaguje jej matka, ale to na pewno nie miało być nic dobrego. Dziś jednak nie musiała się z tym mierzyć.
Jego sztuczki może i nie sprawdzały się znakomicie, ale dobrze było wiedzieć, że tak samo nie było z tym, co robiła Gale. Nadal wystarczyła zaledwie jedna sugestia, aby brunet podłapał jej grę i zajął się dokładnie tym, czego od niego oczekiwała. Nie umknęło jej uwadze, że jego dłoń powędrowała gdzieś w dół, choć obraz z kamery uniemożliwił jej dokładne dojrzenie tego, gdzie się znajdowała. To nie miało jednak znaczenia, ponieważ wiedziała, do czego oboje zmierzali. Właśnie dlatego Hobart również odstawiła na półkę pojemniczek z jedzeniem, a w dodatku zdjęła z łóżka Kota, który teraz był już niepożądanym intruzem. Nie chciała, żeby nagle zaczął im przeszkadzać. - Potrzebujesz podpowiedzi? Przecież poradzisz sobie dobrze - odpowiedziała, po czym samodzielnie dobrała się do guzików własnej koszuli. Wolałaby oczywiście, gdyby Grisham był w stanie to zrobić, ale obecnie musieli radzić sobie w inny sposób, co wcale nie oznaczało, że to nie mogło być przyjemne. Było, a Gale zaangażowała się w to całkowicie, dzięki czemu ich randka zakończyła się dokładnie tak, jak wszystkie inne, z tą różnicą, że tym razem musieli robić to przez internet.

zt.



Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
ODPOWIEDZ