[Niamh O'Connelly]

Niamh O'Connelly No raczej!
Lekarz na pewno się Thompsonowi przyda kiedy potrzebuje wylizać się po kolejnej nielegalnej walce, a do szpitala nie może pójść, bo musiałby się tłumaczyć skąd ma takie obrażenia — dlatego mógłby wielokrotnie prosić ją o pomoc. Jeśli chodzi o początki znajomości, to cóż, jaka jest szansa że jeśli spotkałaby go na ulicy w słabym stanie to by mu pomogła? : D Tak mogła zacząć się ich znajomość, najpierw byłoby pewnie niezręcznie, bo po pierwsze Lorenzo podejrzewałby że Hope go zgłosi na policję, a poza tym nie lubi mieć długów, więc chciałby się jakoś jej zrewanżować. I tak doszliby do czegoś na kształt koleżeństwa. A poza tym wciąż by ją dręczył o pomoc i proponował różne ciekawe (w jego opinii) rzeczy w zamian, w stylu pływania po oceanie nocą, bilety na walki czy jakiś dobry alkohol.
Widzę w karcie, że Niamh ma doświadczenie z takimi sukinsynami jak Lorenzo Jakoś mam wrażenie że oni to by się mogli naprawdę ostro pożreć, nawet gdyby wiedział że ona jest z policji. Pomyślę nad jakąś większą akcją jeśli masz ochotę c:
Resztę też chętnie wezmę tylko muszę się zastanowić. Będę pisać na pw jak mi coś ciekawego przyjdzie do głowy

Biorę i na Hope z pomocą, ale Niamh chociaż mała to też nie da sobie w kaszę dmuchać. Może zalazłeś jej za skórę i zwyczajnie ma cię teraz na oku? Kłócić się bardzo chętnie pokłócę, a co do Hope, to mam pewien pomysł, ale jeśli nie masz nic przeciwko, to ten wolałabym omówić na pw

Lorenzo Thompson

[Lorenzo Thompson]

Może go mieć na oku, jeszcze zastanowię się o co konkretnie mogło pójść i jak to ciekawie rozwinąć Okej, będę czekać w takim razie na wiadomość!
Niamh O'Connelly

[Julia Crane]

Lorenzo Thompson skoro lubisz nieoczywiste relacje to jestem z Julią, którą ciągnie do wszystkich odcieni szarości oraz z Richard Remington, który również uwielbia nielegalne walki!

[Lorenzo Thompson]

Julia Crane-Hale Richarda aż szkoda nie wykorzystać na trochę starszą, trochę bardziej złożoną relację, skoro też walczył w klatkach. Na dodatek, wydawało mi się że była-niedoszła-obecna-dziewczyna Lorenzo, Iliana Rainford była z nim w związku? Chociaż nie wiem jeszcze jak będzie to wyglądało teraz z jego dziewczyną. Odezwę się na pw z konkretami jak coś ustalę!
Co do Julii, coś mi chodzi po głowie ale nie mam teraz chwili żeby się ogarnąć z konkretami, więc też uderzę do ciebie na pw

[Julia Crane]

oki, na spokojnie, poukładaj i zaczepiaj na PW Lorenzo Thompson

[Susan Murphy]

Cześć kocie. Nie wiem czy ktoś Cię poinformował ale jestem Twoją przyrodnią siostrą xD

Lorenzo Thompson

[Lorenzo Thompson]

Hahaha, jedyne co mogę w takiej sytuacji to odpowiedzieć gifem



Powiedz mi coś więcej o tym pokrewieństwie, tygrysie, chociaż strasznie dużo zbiegów okoliczności tu widzę Susan Murphy

[Susan Murphy]

Rodzina Thompson (dziewczyny) były spokrewnione z Susan od strony MATKI - miałyśmy wszystkie jedną, chociaż różnych ojców :p
To byłoby na tyle. Nie wiem jaką opcję wybrałaś Ty dołączając do tego zacnego grona xD

Lorenzo Thompson

[Lorenzo Thompson]

Oh well, odezwę się do ciebie na pw w takim razie Susan Murphy

[Clary Sherbourne]

Może po jednej z nielegalnych walk miałeś szczęście trafić na mnie w szpitalu?

[Lorenzo Thompson]

To naprawdę byłoby jego szczęście, Clary Sherbourne
Chociaż jednego doktora dyżurnego Thompson już ma, to czemu nie - mógł kiedyś pojechać na SOR do szpitala, mimo że zazwyczaj tego nie robi; może był w wyjątkowo złym stanie po jednej z tych legalnych walk, więc go trener zmusił i tam trafił na jej dyżur.
Ale tak przeczytałam kartę i myślę, że w sumie mogliby się poznać wcześniej, jeszcze za gówniaka, kiedy Clary była na wakacjach u babci. A skoro ona jest z dobrej rodziny, mogła patrzeć na niego z góry (albo jemu się wydawało że tak na niego patrzy) i wtedy bardzo sobie nie przypadli do gustu. Jakaś awantura, wyzwiska i ogólnie niesmak pozostał, a później spotkali się już w dorosłym życiu w tym szpitalu. Co sądzisz?

[Clary Sherbourne]

Lorenzo Thompson, myślę, że mogłoby być intensywnie za dzieciaka, bo Clary to jednak uparta i pyskata, więc pewnie przepychanki słowne były na miejscu ;) Teraz mogli się z tego śmiać i raczej gadać o tym w żartach, bo Clary to nie jest typ, który długo trzyma urazę ;)
Pewnie mu pomogła bez zbędnych pytań