about
Po romansie z szefem straciła pracę i z podkulonym ogonem wróciła do LB. Pracuje jako spikerka, a po godzinach prowadzi swój podcast kryminalny.
I was born to run,
I don't belong to anyone
I don't belong to anyone
W LB od urodzenia z przerwą na studia, na dobre wróciła rok temu po spaleniu za sobą mostów w Sydney.
Nieznani rodzice porzucili ją w stoczni jako noworodka, jej matką zastępczą była panna Maples, bibliotekarka z LB.
Pracuje w radiu jako spikerka, a po godzinach prowadzi podcast "Dobranocki Kryminalne".
Jest towarzyska, ale niespecjalnie otwarta, nie rozmawia o uczuciach, lecz lubi się dobrze zabawić.
Zobowiązań unika jak ognia.
Interesuje się modą, łowi ciuchy w lumpeksach.
Od kilku miesięcy na terapii.
Nieznani rodzice porzucili ją w stoczni jako noworodka, jej matką zastępczą była panna Maples, bibliotekarka z LB.
Pracuje w radiu jako spikerka, a po godzinach prowadzi podcast "Dobranocki Kryminalne".
Jest towarzyska, ale niespecjalnie otwarta, nie rozmawia o uczuciach, lecz lubi się dobrze zabawić.
Zobowiązań unika jak ognia.
Interesuje się modą, łowi ciuchy w lumpeksach.
Od kilku miesięcy na terapii.
Phoenix Harrison
dna doesn't make family, love does; brat przyrodni
Cora Westwood
leave the past behind; przyjaciółka IMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis
about
Była w niej miękkość jedwabiu i szorstkość wełny. Oraz dużo zbłąkanego błękitu, przypominającego kwiaty polnych ostów.
Riley Johnson Cześć, chętnie podrzuciłabym Ci Corę na jakąś relację, przy czym po przeczytaniu karty przyszło mi do głowy, że może w Sydney obie dziewczyny pracowały przez jakiś czas w tej samej gazecie i zbliżyło je poniekąd właśnie to, że pochodzą z Lorne Bay? Mogły się oczywiście kojarzyć jeszcze z czasów nastoletnich, ale pewnie nie utrzymywały wtedy bliższych stosunków 
about
Właściciel restauracji i szef kuchni. Od kilku lat jest wdowcem i stara się na nowo odnaleźć w życiu po tragicznej śmierci żony.
Riley Johnson ja to bym bardzo chciała cię znać! Mam Eskela, Brinleya i Oriona do dyspozycji, więc daj znać kto ci pasuje to chętnie nam coś wymyślę 
about
Po romansie z szefem straciła pracę i z podkulonym ogonem wróciła do LB. Pracuje jako spikerka, a po godzinach prowadzi swój podcast kryminalny.
Cora Westwood , ale jesteś piękna, koniecznie miejmy coś fajnego! Mogły się poznać na studiach, Riley podrzucała notatki znajomym z młodszego rocznika i zupełnym przypadkiem wyszło, że obie są z Lorne Bay, więc oczywiście trzeba było to uczcić i zaczęły się trzymać w jednej paczce? I rzeczywiście mogły iść na staż do tej samej gazety, więc i później w pracy były blisko, a w weekendy biwakowały ze znajomymi, chodziły na imprezy i korzystały z życia. Riley wróciła do LB wcześniej niż Cora, na dodatek po dramie z redaktorem naczelnym, więc na pewno ostrzegałaby przed nim Corę i po cichu liczyła, że Westwood uwolni się z tamtego dziennikarskiego bagienka. Widząc ją w LB ucieszyła się cholernie i na pewno wspiera ją teraz w prowadzeniu interesu jak może, jednocześnie próbując odbudować relacje, którą miały w Sydney. Co Ty na to?
Orion Hammond od przybytku głowa nie boli, zaraz coś pokminię!
Na pierwszy rzut weny podłożył się Eskel, o którym Riley mogła pisać swoje pierwsze artykuły do gazety, również te niekoniecznie przychylne o jego nałogach. Liczyła na kliknięcia, wyświetlenia i uznanie "tych na górze" więc niespecjalnie się zastanawiała czy powinna w ogóle publikować takie rzeczy, ale późniejsze wyrzuty sumienia w końcu ją dopadły, zwłaszcza jeśli zupełnym zbiegiem okoliczności natknęła się na Woodswortha gdzieś w LB i zdała sobie sprawę, że musiał wiele przejść. Nie sądzę, żeby kojarzył jej nazwisko jako jedno z tysięcy, ale jeśli wolisz żeby wiedział to okej! Może spotkali się w sklepie muzycznym, przyszła podpytać speców o akustykę i trafiła na kogoś, kto znałby się na tym nawet lepiej, niż jakiś student dorabiający na kasie. Mogli nawet umówić się na spacer podczas którego na bank wypytałaby go o kwestie muzyczno-techniczne (sama prowadzi podcast) i nabrała jeszcze większych wyrzutów sumienia... aż w końcu pewnie wyleci z przeprosinami za paszkwile z dawnych lat, ale to akurat możemy sobie rozegrać?
Brinley jest jej sąsiadem z dzielni, mogli się poznać gdy oboje wracali pieszo z jakiegoś koncertu lokalnego zespołu, była druga w nocy, ale oni darli się w niebogłosy, śpiewając refren ulubionej piosenki (ta sama, dasz wiarę?!) i dopiero jak skończyli to się sobie przedstawili i jeszcze poszli na piwo do jednego z nich albo nawet "posłuchać płyt", co w sumie mogło się też skończyć jakimś ONS, jeśli masz ochotę
A Oriona jako właściela lokalnej restauracji Riley mogła kiedyś gościć na antenie i rzuciła mu podchwytliwe pytanie o to, co robi żeby przeciwdziałać marnowaniu się jedzenia i czy jest eko przedsiębiorcą. Jeśli ładnie wybrnął, mogła mu później postawić lunch, a jeśli nie to pewnie za bardzo się dziś nie lubią :x
Orion Hammond od przybytku głowa nie boli, zaraz coś pokminię!
Na pierwszy rzut weny podłożył się Eskel, o którym Riley mogła pisać swoje pierwsze artykuły do gazety, również te niekoniecznie przychylne o jego nałogach. Liczyła na kliknięcia, wyświetlenia i uznanie "tych na górze" więc niespecjalnie się zastanawiała czy powinna w ogóle publikować takie rzeczy, ale późniejsze wyrzuty sumienia w końcu ją dopadły, zwłaszcza jeśli zupełnym zbiegiem okoliczności natknęła się na Woodswortha gdzieś w LB i zdała sobie sprawę, że musiał wiele przejść. Nie sądzę, żeby kojarzył jej nazwisko jako jedno z tysięcy, ale jeśli wolisz żeby wiedział to okej! Może spotkali się w sklepie muzycznym, przyszła podpytać speców o akustykę i trafiła na kogoś, kto znałby się na tym nawet lepiej, niż jakiś student dorabiający na kasie. Mogli nawet umówić się na spacer podczas którego na bank wypytałaby go o kwestie muzyczno-techniczne (sama prowadzi podcast) i nabrała jeszcze większych wyrzutów sumienia... aż w końcu pewnie wyleci z przeprosinami za paszkwile z dawnych lat, ale to akurat możemy sobie rozegrać?
Brinley jest jej sąsiadem z dzielni, mogli się poznać gdy oboje wracali pieszo z jakiegoś koncertu lokalnego zespołu, była druga w nocy, ale oni darli się w niebogłosy, śpiewając refren ulubionej piosenki (ta sama, dasz wiarę?!) i dopiero jak skończyli to się sobie przedstawili i jeszcze poszli na piwo do jednego z nich albo nawet "posłuchać płyt", co w sumie mogło się też skończyć jakimś ONS, jeśli masz ochotę
A Oriona jako właściela lokalnej restauracji Riley mogła kiedyś gościć na antenie i rzuciła mu podchwytliwe pytanie o to, co robi żeby przeciwdziałać marnowaniu się jedzenia i czy jest eko przedsiębiorcą. Jeśli ładnie wybrnął, mogła mu później postawić lunch, a jeśli nie to pewnie za bardzo się dziś nie lubią :x
about
Była w niej miękkość jedwabiu i szorstkość wełny. Oraz dużo zbłąkanego błękitu, przypominającego kwiaty polnych ostów.
Riley Johnson Ojej, to brzmi fantastycznie! Mogło być nawet tak, że faktycznie niedługo po tym, jak Riley odeszła z gazety, to również Cora doszła do wniosku, że potrzebuje zmiany, na co wpływ miała nieciekawa atmosfera. Ostatecznie kiedy tylko wylądowała w LB na pewno od razu skontaktowała się z Riley (myślę nawet, że zrobiła to już wcześniej, chcąc się jej poradzić), poza tym łatwiej było wrócić na stare śmierci, wiedząc, że ma się tutaj jakąś dobrą duszę. W każdym razie gdybyś miała ochotę na jakiś babski wieczór/degustację win/wspólny wypad czy cokolwiek innego to daj znać. 
about
does such a thing as ‘the fatal flaw,’ that showy dark crack running down the middle of a life, exist outside literature? i used to think it didn’t. now i think it does. and i think that mine is this: a morbid longing for the picturesque at all costs.
Riley Johnson no heja pracujemy razem w LBR już jakoś rok, jeśli matma się zgadza w moich obliczeniach; chyba widzę tu kumpelską sztamę, spoko współpracę i trochę zarwanych wspólnie nocek, kiedy trzeba było na już-zaraz przygotować jakiś pilny materiał; ofc kibicuję również dobranockom, odpalam każdy odcinek i czasem zdarza mi się robić swoje prywatne wycieczki śladami jakichś ciekawszych zbrodni, o których opowiadasz (może zresztą wybieramy się razem w teren, kiedy potrzebujesz 'dotknąć' miejsca, o którym będziesz mówić?)
pracujemy razem w LBR już jakoś rok, jeśli matma się zgadza w moich obliczeniach; chyba widzę tu kumpelską sztamę, spoko współpracę i trochę zarwanych wspólnie nocek, kiedy trzeba było na już-zaraz przygotować jakiś pilny materiał; ofc kibicuję również dobranockom, odpalam każdy odcinek i czasem zdarza mi się robić swoje prywatne wycieczki śladami jakichś ciekawszych zbrodni, o których opowiadasz (może zresztą wybieramy się razem w teren, kiedy potrzebujesz 'dotknąć' miejsca, o którym będziesz mówić?)