lord huron — i lied ft. allison ponthier

Istniały szczegóły, drobne niuanse dowodzące o ich wspólnej przeszłości, nawet bardziej od splecionych dłoni, czy paktu bezwzględnego porozumienia objawiającego się wśród wzroku osób postronnych, albo w chwilach prawdziwego napięcia, takiego jak nic innego zwiastującego katastrofę. Dotyk benjaminowy...

marcello

Nigdy nie podejrzewał — w końcu kierował się logiką, a tej jakby zabrakło w podobnym twierdzeniu — że jakiekolwiek słowa, nieważne jak ubarwione bezczelnością, ordynarnością, grubiaństwem czy innym szkaradzieństwem, mogłyby jak najbardziej żrący kwas rozlać się po kanalikach słuchowych, na krótki mo...

no bardzo skomplikowane, finneas

Dłonie dociskał żelaznie do miękkości kieszeni — obie; jedną dlatego, że m u s i a ł, drugą, bo wolał nie ryzykować. Ukrywając je w drobiazgowo wykrojonych wnękach lekarskiego kitla (zwykł wychodzić w nim ze szpitala w chwilach swojej wzrastającej obojętności i niedbałości) — nie dlatego, że tak był...

W nagłym ucisku wewnątrz skroni odłożył się nie tylko jego bezpodstawny gniew, ale i zdolność rozpoznania tego charakterystycznego momentu, w którym rozsądek podpowiedziałby karcące “daj spokój, przestań, bądź cicho, nie jesteś już dzieckiem, by dać się tak prowokować”. — Wszyscy, Benjamin, cały per...

imaginary future — feels like we only go backwards

Oliver Kenne wkroczył do szpitala wraz z okruszkami wiosennego deszczu; ten przykleił się do nitek jego miękkiej, dwa rozmiary za dużej bluzy, pozostawiwszy na rozgrzanej skórze charakterystyczne, wilgotne i chłodne ciarki — mężczyzna nie połączył ich z płonącą wewnątrz ciała zapowiedzią tragedii, a...

Gdyby tylko pojawiający się od czasu do czasu — w niezwykle rzadkiej częstotliwości, jak zaćmienie słońca albo opady puchatego śniegu we wschodniej Australii — g n i e w rozpostarty w walterowej piersi, potrafił wydrzeć się z niej i wpłynąć na materię całego otoczenia, jego wściekle stawiane kroki w...

Ta ciepła śmiałość jest wykrzyknikiem, który nakazuje Walterowi zatrzymać nie tylko siebie (czy raczej; swoją łagodność i szczątkowe zasoby ciepła wyzierające z serca), ale też Benjamina. — Cóż, do tego potrzebne są d ł u g o t r w a ł e czynniki. W tym przypadku ich nie będzie — oznajmia cichym, st...

frank sinatra — that's life