03 maja 2022, 15:02
Z jego stażem i doświadczeniem powinien być wręcz specjalistą od pożegnań. Wprawdzie z narzeczonymi obchodził się mniej delikatnie i doszedł do wprawy z porzucaniem ich na podstawie pretekstowego zawału (który w końcu dostał i nie było mu do śmiechu), ale mimo to nie czuł się ekspertem. Może dlatego...
01 maja 2022, 18:47
spoko, zawsze mogę grać sama ze sobą :lol:

Sameen
30 kwie 2022, 20:14
Takie sny mogły być dla niego najpiękniejsze. Dobrze pamiętał ten lata temu, gdy jeszcze młodziutka panna Clark włamała się do jego domu i choć najpierw wrzeszczała ze strachu to potem odbyła z nim jedną z tych niezapomnianych rozmów. To właśnie wtedy poczuł, że z tą dziewczyną mógłby kiedyś związać...
29 kwie 2022, 17:20
Pożegnania nigdy nie były łatwe i choć przez ostatnie wydarzenia zaczął uważać się za specjalistę w ich dziedzinie, nadal nie nauczył się reagować na nie naturalnie. To jest zgodnie ze swoją religią i silnymi przekonaniami – w które przecież wierzył równie mocno jak w Ewangelię – które zakładały, że...
27 kwie 2022, 15:01
Jak on nie lubił takich cwaniaków, którym wszystko uchodziło na sucho. Mógł stwierdzić, że kiedyś i do takich sam należał, bo przecież przez lata wszczynał burdy bez powodu i pakował się w niezliczone tarapaty, a i tak poza okazjonalnymi wizytami na komendzie nie groziło mu nic wielkiego. Wówczas te...
27 kwie 2022, 15:00
Gdyby tylko potrafił ją sobie odpuścić. Wiedział, że trzymanie tej relacji w zawieszeniu jest niczym innym jak reanimacją trupa, który potem wprawdzie się ocknie jak Łazarz wskrzeszony przez Pana, ale już nigdy nie odzyska dawnej postaci. Będzie cierpieć. I Jebbediah również zachowywał się jak człow...
26 kwie 2022, 16:33
Nic nie poszło według ustalonego przez niego planu. Zakładał on naiwnie, że Audrey zostanie w Sydney i w towarzystwie dziadka dojdzie do siebie, a on sam poradzi sobie. Może egoistycznie i na wyrost twierdził, że jest w stanie uporać się z traumą znacznie lepiej niż ona, a może zwyczajnie miałby gdz...