29 paź 2021, 12:01
DEZAKTYWACJA
nick postaci: Cora Westwood
wizerunek postaci: Marion Pascale
zgoda na oddanie postaci w ręce mg: nie
pożegnanie: -

Wizerunek możliwy do przejęcia o godzinie 13:02
17 paź 2021, 13:59
Intensywność tej wymiany zdań była znacznie mniejsza niż ta przed laty, skoro nawet w towarzystwie Lucasa – wspólnego przyjaciela – nie potrafili powstrzymać się od zgryźliwości. Czasem podziwiała go za cierpliwość, gdy myślała o tym później, dochodziła do wniosku, że nierzadko zachowywali się napra...
11 paź 2021, 22:26
#15 [/size] Cora od małego uwielbiała piesze wycieczki. Podobno miała to we krwi – słyszała historie o tym, że jej rodzice poznali się na jednym ze szlaków turystycznych. Sama niestety nie miała w pamięci wspólnych, rodzinnych wycieczek, nawet jeśli kiedykolwiek w takich uczestniczyła. Miała zaledw...
09 paź 2021, 23:43
Cora zawsze uważała siebie za dość rozsądną osobę. Może wynikało to z tego, że wielokrotnie musiała myśleć o tych rzeczach, o których na przykład nie pomyślała jej matka, a co wpływało na nie obie. A może było cechą, którą odziedziczyła po ojcu – raczej jedną z niewielu. Ostatnimi czasy jednak jej r...
06 paź 2021, 10:22
Życie nie było sprawiedliwe. Cora wielokrotnie o tym myślała, gdy spomiędzy jednych, a drugich wspomnień spozierała na nią twarz Lucasa – najczęściej ta żywa, choć zdarzało się – szczególnie w snach – że jego usta były sine, a skóra upiornie blada. Był przecież taki młody, miał dopiero szesnaście la...
04 paź 2021, 10:41
Las w Tingaree był ogromny i kiedy Cora była jeszcze dzieckiem, na równi z ekscytacją wywoływał w niej strach. Oczywiście starała się, żeby nie było po niej tego widać, zwłaszcza kiedy na leśne wędrówki zabierał ją Lucas – przyznawanie się do słabości było trudne, a jeszcze trudniejsze się stawało p...
01 paź 2021, 20:10
22:20 [IMG=https://64.media.tumblr.com/6ac86132ecd28dad52b2cf9322acc765/ee0e46547ddfe3e9-4b/s400x600/27ec0e84cc154144129e091e6292514b8ee8b2ec.png] Cora W. W porządku, to żadna tajemnica. Można powiedzieć, że postanowiłam wykorzystać nadarzającą się okazję i faktycznie trochę odpocząć od stolicy. Te...
28 wrz 2021, 21:40
#14 Gałąź pękła z głuchym trzaskiem, kiedy Cora nadepnęła na nią podczas biegu. Zatrzymała się kilka metrów dalej i pochyliła nieznacznie do przodu, opierając dłonie na udach. Jej przyśpieszony od niedawnej aktywności oddech powoli się normował. Miała dziś kiepski dzień – od rana wszystko szło nie ...
27 wrz 2021, 20:33
22:15 [IMG=https://64.media.tumblr.com/6ac86132ecd28dad52b2cf9322acc765/ee0e46547ddfe3e9-4b/s400x600/27ec0e84cc154144129e091e6292514b8ee8b2ec.png] Cora W. Chyba dla ludzi jestem jednak trochę mniej wyrozumiała. :roll: No właśnie chwilowo mój dom znajduje się poza Sydney, ale jak będę gdzieś przejaz...
26 wrz 2021, 21:51
#13 Piesze wycieczki po lesie powoli stawały się codziennością Cory. Była to może pewnego rodzaju autoterapia i próba oswojenia się z miejscem, z którym niewątpliwie łączyła ją trudna relacja. Przed śmiercią przyjaciela las był zawsze miejscem najlepszych zabaw, a Westwood mogła zaszywać się w nim ...
26 wrz 2021, 21:08
22:10 [IMG=https://64.media.tumblr.com/6ac86132ecd28dad52b2cf9322acc765/ee0e46547ddfe3e9-4b/s400x600/27ec0e84cc154144129e091e6292514b8ee8b2ec.png] Cora W. Niestety ani jedno, ani drugie. Chciałam mu dać ostatnią szansę, zanim pójdzie na złom. A nie pojawiałam się, bo jestem poza Sydney aktualnie, c...
26 wrz 2021, 20:37
Zawsze była mocno sceptyczna, jeśli chodziło o kwestie wiary – czy to dotyczyło wierzeń Aborygenów, czy też zwykłego przekonania, że nad ludźmi jest jakaś siła wyższa – przybierająca różne formy – która powołała ich do życia i sprawowała nad nimi opiekę. Ale w tym przypadku naprawdę chciała wierzyć ...